O jednym klubie piłkarskim - na Radzie Miasta

Nawet na ćwierć miliona złotych mogą w 2014 roku liczyć szczecineccy piłkarze – seniorzy. Jednak pod warunkiem, że Wielim, Darzbór i Błękitni zjednoczą siły i powołają do życia jeden klub piłkarski.

    O tym, że działacze trzech szczecineckich zespołów „kopanej” od jesieni rozmawiają o „zjednoczeniowej operacji”, pisaliśmy kilkakrotnie. O zdanie pytaliśmy też burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa, który jest gorącym orędownikiem połączenia piłkarskich sił w Szczecinku. Burmistrz wielokrotnie deklarował też pomoc finansową dla jednego klubu piłki nożnej. Na ostatniej sesji Rady Miasta burmistrz podbił stawkę i ostrzegł, że jeżeli działacze piłkarscy nie dojdą do porozumienia, to mogą nie zobaczyć wiosną nawet skromnych 50 tys. zł (Wielim i Darzbór po 20 tys. zł, Błękitni – 10 tys. ), które obecnie miasto łoży na ich utrzymanie.

    Na poniedziałkowej sesji Rady Miasta (16.12) radny Wiesław Drewnowski wyraził zaniepokojenie, że w budżecie na 2014 rok nie ma zapisanych 200 tys. zł dla piłkarzy seniorów. – Przecież te pieniądze obiecał pan naszym piłkarzom – dociekał radny.

    Burmistrz zaspokoił ciekawość radnego i w czasie swojego wystąpienia odpowiadając na pytania radnych w kwestii przyszłorocznego budżetu, w wątku piłkarskim wspomniał nawet o kwocie 250 tys. zł!

    - Do deklaracji działaczy o połączeniu klubów doszło już po wykonaniu projektu budżetu – mówił burmistrz. – Dlatego już niewiele można było zrobić. Budżet poszedł do zaopiniowania do Regionalnej Izby Obrachunkowej i w nim pieniędzy dla piłkarzy w wysokości 200 tys. zł czy 250 tys. zł rzeczywiście nie ma. Dziś nie jesteśmy w stanie tych pieniędzy w budżecie zapisać, nawet w formie autopoprawki. Chodzi m.in. o to, że nie możemy uchwalić budżetu, w którym wydatki bieżące są wyższe niż dochody bieżące. Nie pozwala nam na to ustawa o finansach państwa.

    W dalszej części wystąpienia Jerzy Hardie – Douglas podkreślił: – Nie ma zapisanych pieniędzy, ale to nie znaczy, że ich nie będzie. Połączenie trzech klubów w jeden jest absolutnie podstawowym warunkiem, bym ja zaproponował radnym przesunięcia w budżecie, po to by te pieniądze znaleźć. Dawanie pieniędzy na trzy słabe kluby jest wyrzucaniem ich w przysłowiowe błoto. Ja nie jestem za tym. Ale jestem w stanie przekonać większość radnych i pieniądze znaleźć. Piłkarze uważają, że te pieniądze mają zapewnione, że należą im się jak psu buda. Nic im się nie należy! Jak się nie dogadają, to nie wiem, czy dostaną nawet te 50 tys. zł. Reasumując, dziś nie możemy wykazać w budżecie pieniędzy dla piłkarzy. Jednak jak wielokrotnie zapewniałem, powtarzam to tu i dziś, ja w ciągu roku, po paru miesiącach, wskażę państwu takie oszczędności w wydatkach bieżących, które pokryją złożoną przeze mnie obietnicę. Jednak podstawowym warunkiem jest wypełnienie deklaracji złożonych na piśmie na Komisji Edukacji i Sportu Rady Miasta przez wszystkie trzy kluby. Co panowie mówili? Kończymy rozgrywki wiosenne na licencji Wielimia, później łączymy się, rozpisujemy konkurs na nazwę nowego klubu i pod wspólnym, jednym już szyldem przystępujemy do rozgrywek w rundzie jesiennej. Jeżeli te warunki, które nie ja wyartykułowałem, tylko nasze kluby na piśmie, zostaną spełnione, to ja obiecuje, że zrobię wszystko, by pieniądze, które obiecałem się znalazły.  

    Na jakim etapie organizacyjnym są rozmowy działaczy Wielimia, Darzboru i Błękitnych, nie wiemy. Kluby zaapelowały do mediów o wstrzemięźliwość informacyjną w tym zakresie. (sw)

Na zdjęciu: Mecz legend polskiej piłki nożnej miał miejsce na stadionie w Szczecinku w lipcu 2010 roku. Piłkarskie wydarzenie uświetniało obchody 700-lecia miasta. W jednej drużynie zagrali m.in.: Paweł Skrzypek z Legii Warszawa, Jan Domarski ze Stali Mielec, Andrzej Szarmach z Górnika Zabrze i Mirosław Buczacki z ŁKS Łódź. Czas już najwyższy, by w jednym wspólnym teamie uczynili to piłkarze: Wielimia, Darzboru i Błękitnych.