Reklama

O fachowcach, partaczach i odwadze

17/04/2014 08:30

Przez lata do głowy mnie kładziono, że chłop, znaczy się mężczyzna, to cywilną odwagę musi mieć i to musowo. No i od czasu do czasu miałem. Różnie na tym wychodziłem... Raz, na ten przykład, jeszcze w podstawówce, podłożyłem swemu koledze na krzesło pineskę – no wiecie, taki żart, ale on siadł i zrobiła się afera. Odważnie do zbrodni się przyznałem, w wyniku czego wylądowałem za drzwiami to taka kara – wykluczenie na czas lekcji z klasy. Na drugi dzień z rodzicem na dywaniku w gabinecie dyrektora szkoły stawić się musiałem. Dalej, ech... słowem nie wspomnę, bo solidnie ucierpiała dolna część moich pleców. Mimo to z odwagi cywilnej się nie wyleczyłem i do dziś jak coś zmaluję, to przyznać się potrafię. No tak już mam. 

Zatem, przyznaję, że w grudniu ubiegłego roku narozrabiałem też. Popełniłem bowiem i jednakoż tekst w temacie tzw. fachowców, co na osiedlu naszym wymieniali wodomierze na zlecenie spółdzielni zresztą. Nie zdzierżyłem i musiałem pochylić się nad niedolą ludzisków - znaczy lokatorów. Wszak oni oszczędzali, ciułali i każdy grosz w swe „M”- ileś tam, ładowali. Kraniki, kafelki i inne duperelki montowali, co by oko swe a i gości ucieszyć. A nie były to tanie rzeczy o nie. Tymczasem spółdzielnia zarządziła i do drzwi nagle, dnia pewnego stuk-puk. Nie było zmiłuj się, weszli fachowcy, no i Armagedon nastał. Panowie w kombinezonach kafelki tłukli, brudzili, a z rurków plastikowych zadziwiające kompozycje na ścianach czynili. A gdy już odeszli, to na pamiątkę pokaźnych rozmiarów dziury w murach zostawiali. No i było łez lanie i szat darcie – no i o tym był mój też tekst w ten czas opublikowany. 

Po prawdzie to ja żem na zimne dmuchał, wiedziałem przecie, iż kiedyś przyjdą nawiedzić i mój dom, lokal M-4, w którym mieszkam. Informowało mnie wszak o tym stosowne obwieszczenie na drzwiach bloku wiszące. I co? W wyznaczonym dniu przygotowany na przyjęcie fachmanów byłem. Łazienka, toaleta opróżnione były ze sprzętów, dywaników li i duperelków, a bejzbola na obronę za drzwiami trzymałem. No i wtedy, jak klasyk powiedział: „nadejszła wiekopomna chwila”. Punktualnie o zapowiedzianej dzień wcześniej godzinie usłyszałem: stuk-puk do drzwi swoich. Przepełniony oporem wewnętrznym, tłumiąc narastającą we mnie agresję otwieram drzwi i... trzech panów w czerwonych kombinezonach o imionach Janek, Bogdan i Olo. Z ujmującym uśmiechem dzień dobry mówią i wycierając starannie obuwie o wycieraczkę, próg mego domostwa przekraczają obładowani sprzętem różnistym. – No to się teraz zacznie, ślubna ze łzami w oczach zduszonym szeptem do mnie rzekła. I faktycznie się zaczęło! Nie tłukli, nie brudzili, w łazience z bidą pół kafelki starannie zresztą, bo nie uszkadzając inszych, wycięli. O szufelkę i miotełkę grzecznie bardzo poprosili, kawałki tynku wykutego zmietli, w worku umieścili i wynieśli. Z rurki miedzianej, nie konstrukcję wykwintną, ale bardzo oszczędną w formie instalację wraz z nowym wodomierzem, na tle ściany i w rogu, co by zbytnio w oczy się nie rzucała, uczynili. A cała ta akcja ino godzinę z haczykiem niewielkim im zajęła. 

Ślubna cała w skowronkach na kawkę ich zaprosiła, a oni... uprzejmie odmówili tłumacząc, że roboty przed nimi huk jeszcze. A mnie na minie głupio się zrobiło. Tak wszak ich obsmarował, ech... Pisałem, że partacze, no i takie insze niepochlebne określenia pod ich adresem słałem. Kurza twarz, a tu proszę, nie dość że fachury to na dokładkę uprzejme. 

Jakem pisał, odwagę osobistą mam, więc swe winy przed nimi wyznałem. Na dokładkę obiecałem na łamach i w eterze odszczekać solennie obelgi wszystkie. I... okazało się, że tym razem, całkiem niepotrzebnie, z tom odwagą się wychyliłem. Janek, Bogdan i Olo to była całkiem insza ekipa niż ta, o której w grudniu się wyrażałem. Tamci byli ze Szczecinka, a oni są z importu, ze Szczecina znaczy się. No to prostuję. A co, a jak! Było, nie było, odwagę mam i to cywilną zresztą.

Maciej Gaca

Felieton ukazał się w tygodniku Temat 10.04.2014

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    mieszkaniec - niezalogowany 2014-04-17 19:24:48

    się obraziła i zrezygnowała czy jak?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do