
Boże Narodzenie to najpiękniejszy czas w całym roku. Kto jednak pamięta, dlaczego święta te obchodzimy zimą? Dlaczego podczas wigilijnej kolacji pijemy kompot z suszonych owoców? Na kogo czeka pusty talerz? Jak na te przykładowe pytania odpowiedzieliby nasi dawni przodkowie?
Na długo przed rozpowszechnieniem się chrześcijaństwa ludzie postrzegali nadejście zimy jako wkraczanie w wyjątkowy okres – zamierania świata. Nadchodząca zima w wyobrażeniach ludowych to jednak także zapowiedź mającego nastąpić wraz z wiosną odrodzenia. Wspomniany okres nie tylko kojarzył się z obumierającą przyrodą czy z ubywaniem dni; było to również oczekiwanie na moment, w którym mrok przestanie narastać. Tym wyjątkowym momentem był czas przesilenia zimowego. Z przesileniem bardzo silnie wiązała się ustanowiona w 274 roku rzymska uroczystość kultu państwowego Dies Natalis Solis Invicti (Dzień Narodzin Słońca Niezwyciężonego). Uroczystość ta nałożyła się na obchodzone przez pogan w tym samym czasie święto boga słońca. Wybór daty jednego z ważniejszych świąt chrześcijańskich, Bożego Narodzenia nie był więc przypadkowy. Chrześcijańska uroczystość miała stanowić przeciwwagę dla wspominanego wcześniej państwowego święta rzymskiego.
Kiedyś wierzono, że wraz z nadejściem zimowego święta na świecie pojawiają się nadnaturalne postacie obdarzone tajemniczą mocą. Stanowiła ona źródło niepokoju, wymuszając bezwzględne przestrzeganie reguł kultywowanego obrzędu. Chrześcijaństwo rzeczoną moc połączyło z postacią nowo narodzonego Chrystusa. Członkowie kultur ludowych łatwo przyjęli do swoich wierzeń wyobrażenie o nowej postaci. Narodziny młodego Boga nietrudno bowiem skojarzyć z procesem „odradzania się Słońca”.
Inaczej natomiast traktowano kwestię kultu zmarłych. Liczne badania wskazują, że powszechne było przekonanie o zaduszkowym charakterze zimowych świąt i o pojawiających się w domach podczas wigilijnej nocy niewidzialnych istotach, które mogły być utożsamiane z duszami przodków. Ale nie tylko. Aby zabezpieczyć gospodarstwa przed niechcianymi uczestnikami obrzędu, jednym z ważniejszych obowiązków świętujących było utrzymanie domostwa w należytym porządku: czystość oraz ład skutecznie odstraszały zagrażające domownikom duchy.
Punktem kulminacyjnym wieczoru była wigilijna wieczerza wywodząca się z dawnego święta dostatku i pomyślności. Do stołu zasiadano dopiero po zabłyśnięciu pierwszej gwiazdy. W uczcie tej uczestniczyli nie tylko wszyscy członkowie rodziny czy niespodziewani goście; na wieczerzę przybywały również dusze osób zmarłych śmiercią naturalną. Obecność pozaziemskich przybyszów wymagała od świętujących specjalnego zachowania i przygotowania dla pozaziemskich zjaw charakterystycznych potraw. Członkowie kultury ludowej strzegli się, aby wspomnianych niezwykłych gości nie obrazić. Przykładowo, siadając, dmuchali na wybrane miejsce, żeby przypadkiem żadna z przybyłych dusz nie została zgnieciona. Biesiadnicy częstowali też przodków daniami typowymi dla dawnych styp pogrzebowych. Do składników owych potraw należały: ziarna zbóż, suszone owoce, orzechy, groch, grzyby, mak czy miód. Dania przygotowane na ucztę wigilijną rozdawano także zwierzętom domowym. Zwierzęta częstowano również specjalnie przygotowanym opłatkiem.
Nie sposób nie wspomnieć również o tradycji kolędowania. Kolędowanie było obrzędem głęboko zakorzenionym w całej Europie. Poległo na obchodzeniu domów przez ludzi, składających życzenia gospodarzom. Kolędnicy winszowali gospodarzom pomyślności, a za dobre życzenia otrzymywali podarunki. Od momentu przyjęcia chrześcijaństwa rola kolędników zaczęła się sprowadzać nie tylko do zbierania datków i składania życzeń, ale również do oznajmiania dobrej nowiny o narodzeniu Dziecięcia oraz do informowania odwiedzanych osób o okolicznościach przebiegu owych narodzin.
Dawniej wierzono, że jeśli zaprzestanie się owego zwyczaju, nastąpi koniec świata. Warto jeszcze dodać, że niegdyś kolędowanie nie rozpoczynało się w wigilię zimowego święta. W wielu regionach zarówno śpiewanie kolęd, jak i odwiedzanie domostw zaczynano dopiero w dniu Bożego Narodzenia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie