Reklama

Nigdy więcej!

11/12/2009 15:15

W poniedziałek wieczorem jak bomba wpadł do mnie mój szwagier Mietek. Oczy miał rozbiegane, ręce mu latały i od razu o rozmowę w cztery oczy mnie poprosił: - Zenek, a ty słyszałeś, że koncern pozwał „Temat” do sądu za naruszenie dóbr osobistych i że zadośćuczynienia będzie żądać w kwocie 90 tysięcy złotych? – Tak, Mieciu. Słyszałem i czytałem, i mnie to, szwagier, zmartwiło. Boć to knebel na wolną i niezależną prasę. A może chodzi o to, co by burmistrz i mieszkańcy cichutko jakie zajączki na miedzy przycupli. A stowarzyszenie TERRA listki w parku liczyło?
Mietek spojrzał na mnie z politowaniem, ciężko westchnął i rozglądając się na boki ściszonym głosem mnie powiedział: - Ty, Zenek gazetom „Temat” się nie martw. Zacznij się martwić o siebie. A widząc moje zdziwienie, dodał: - Ty se przypomnij, jak w minionych latach w piątek wieczorową porą w Telewizji Zachód wygadywałeś. Że z kominów wiadomej fabryki dymy lecom. Ty se przypomnij, jak narzekałeś na kwaśny smród. A przypomnij sobie, jak chciałeś klub wysokogórski zakładać i wejście na Czumulunge  na hałdzie taranować chciałeś. Ty, Zenek se to przemyśl. A jakby kto pytał, to mnie tu w ogóle nie było – dokończył Mietek, uchylił drzwi, zerknął, czy na klatce schodowej nikt się nie kręci i cichaczem się wymknął.
A mnie zimny pot oblał. A po plecach ciarki też zimne mnie przeleciały. Bo z tego, co o mnie Mietek powiedział, to mnie też przed sąd zawlec mogą. O, matko jedyna! Co mnie podkusiło? Czy ja nie mogłem rysować i gadać se w tej kablówce o psach, co kupy rżną na trawniku? Bo co mnie za to groziło? Co najwyżej właściciel psa mógł mi pokazać środkowy palec i grubymi słowami potraktować. O, matko jedyna! Co robić?
Na początek to ja se wypiłem butelkie nerwosolu i zżarłem opakowanie relanium. I na spokojnie se sprawę przemyślałem. I z całom powagom i odwagom osobistom CHCIAŁBYM złożyć oświadczenie! Ja, Zenek zrozumiałem, żem pobłądził. I chciałbym przeprosić koncern za wszystko, co żem wygadywał. Ba! Ja chciałbym ODSZCZEKAĆ to wszystko, com wygadywał o dymach wylatujących z kominów. Hau, hau, hau! Bo jak tak dobrze powąchać, to wyraźnie czuć woń lasu sosnowego. I za tom hałdę: hau, hau, hau! Bo niby dlaczego nie ma być u nas gór. I za uschnięte lipy: hau, hau, hau! Bo przecież nic uschłego już w alei lip nie stoi. Zostały już same zielone. I za ten płonący nawóz w okolicach Okonka: hau, hau, hau! I za formaldehyd i za pył na parapetach, meblach i samochodach. I za barwienie jeziora. Za to wszystko, com wygadywał i jeszczem powiedzieć nie zdążył: hau, hau, hau! I bardzo przepraszam, żem jak jaki głupi uważnych podszeptów słuchał. I obiecuję, że już nigdy więcej nie powiem, nie narysuję i nie napiszę niczego, co by mogło dobre imię tej firmy nadużyć. I przepraszając raz jeszcze, jeszcze raz obiecuję: nigdy więcej!
No, chyba, że coś mnie bardzo podkusi.
                                                   

Wasz Zenek

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do