Reklama

Nie jestem figurantem

07/10/2014 11:56

Rozmowa z Adamem Wyszomirskim, radnym sejmiku zachodniopomorskiego i prezesem szczecineckiego szpitala. 

- Kadencja samorządowa nieubłaganie dobiega końca. Cztery lata temu szedł Pan do wyborów z hasłem, że zadba Pan o rozwój Szczecinka i powiatu, a przede wszystkim o kulturę i promocję. 

- Tak, dokładnie tak było. A na dowód tego, że nie były to puste obietnice, mogę przytoczyć kilka przykładów projektów, które skutecznie zrealizowałem. To przede wszystkim mój autorski projekt dla województwa, który zapoczątkowałem w Szczecinku, mianowicie cyfryzacja kina. Dzięki temu widzowie mogą oglądać filmy w najlepszej jakości, pod względem obrazu i dźwięku. Przy tym cieszy, że ceny biletów zostały na niezmienionym poziomie. 

To było moje marzenie, by unowocześnić nasze kino oraz przeprowadzić w pewnym sensie rewolucję w naszych bibliotekach. Te przeszły gruntową modernizację. I to nie tylko biblioteki w Szczecinku, ale też w Białym Borze. A skoro jesteśmy przy kulturze, to chcę się też pochwalić, że dzięki mojej aktywności w Szczecinie,  udało się ściągnąć 50 tys. złotych na remont organów w Kościele parafii pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny. To tym ważniejsze dla naszego miasta, że to prawdziwa perełka - te organy to jeden z cenniejszych zabytków sakralnych w naszym województwie. 

- Ale nie tylko kulturą – że tak to ujmę – żył Pan w tej kadencji. Dzięki Pana zaangażowaniu udało się zrealizować kilka innych inwestycji. M. in. tak ważną, jak budowa drogi nr 172 Szczecinek – Barwice. 

- To prawda. Cieszę się, bo za sprawą kilku milionów udało się poprawić standard tego odcinka drogi wojewódzkiej. W końcu możemy jeździć po równej nawierzchni, a tym samym bezpiecznej, bo pamiętajmy, że dzięki tej inwestycji poprawił się komfort jazdy i bezpieczeństwo. W kolejnej kadencji przydałoby się dokończyć tę drogę, bo do odnowienia został nam jeszcze pewien odcinek i o to będę się starał, o ile uda mi się ponownie zdobyć mandat radnego sejmiku. 

- Składa Pan deklarację na kolejną kadencję… 

- Nie jest tajemnicą, że w najbliższych wyborach będę startował ponownie na radnego wojewódzkiego. Mam nadzieję, że wyborcy ponownie mi zaufają i w kolejnej kadencji znowu będę mógł pokazać, że radny sejmiku nie jest tylko figurantem, że może wiele dobrego zrobić dla swojego miasta i regionu. Bo nieskromnie powiem, że to właśnie ja byłem tą osobą, która udowodniła, że radny sejmiku nie jest wyłącznie osobą, która jeździ do Szczecina, na sesje sejmiku, by tam posiedzieć w cieple, w wygodnym fotelu, w towarzystwie innych polityków, wziąć za to dietę i wrócić do domu. Raz, że nikt mi za dojazdy do Szczecina i z powrotem nie zwracał i nie zwraca  pieniędzy. A dwa, może nie wypada o tym mówić, dlatego wspomnę tylko ogólnie, mianowicie przez te cztery lata uzyskane diety przekazywałem na pomoc innym, i to w różnych formach. Komu i na co? O tym nie będę mówił publicznie, bo zainteresowani mogą sobie tego nie życzyć. 

- W sejmiku przewodniczy Pan komisji rozwoju i współpracy zagranicznej. Do tego zasiada Pan także w komisji kultury i oświaty. 

- Tak, bycie radnym, to nie tylko udział w sesjach, ale też w posiedzeniach komisji, gdzie omawiane są projekty uchwał przygotowane na posiedzenie sejmiku. Komisje są często miejscem burzliwych dyskusji, które mają doprowadzić do konsensusu, który pozwoli z kolei uniknąć niekończących się sporów na posiedzeniu całego sejmiku. Staram się być niemal na wszystkich posiedzeniach komisji, by trzymać rękę na pulsie. Natomiast w całej kadencji, przez cztery lata, tylko raz, z powodu choroby, opuściłem sesję sejmiku. Podkreślam to, gdyż ważnym jest, by radny sejmiku poważnie podchodził do obowiązków związanych z pełnieniem mandatu. 

- Dzięki temu, że stara się Pan - będąc blisko mieszkańców Szczecinka, być jednocześnie blisko Szczecina, udało się też zdobyć dofinansowanie na kilka innych inwestycji, jak np. targowiska, czy orliki. 

- Dokładnie tak, bo – mówiąc potocznie – pieniądze same do nas nie przyjdą. Żaden dobry wujek nie siedzi w Szczecinie i nie drapie się po głowie, myśląc o tym, jak nam dogodzić. Tak naprawdę każda jedna dotacja, dofinansowanie inwestycji, jest efektem swego rodzaju walki. Bo konkurencja wśród samorządów jest ogromna. Pamiętajmy, że sejmik swoim działaniem obejmuje całe województwo zachodniopomorskie. Jest nas 30 radnych. Każdy czuje się odpowiedzialny za teren, który reprezentuje w sejmiku, a tym samym mniej albo bardziej skutecznie walczy o każdą złotówkę, na boisko, na drogę, bibliotekę, czy kino, tak jak ja to robiłem, i mam nadzieję – będę mógł robić dalej, jeżeli wyborcy mi na to pozwolą, popierając mnie w wyborach 16 listopada. 

- W poprzednich wyborach zdobył Pan 10 tysięcy głosów. Przez te cztery lata był Pan na tyle pracowitym radnym, oddanym naszemu miastu i powiatowi, że bez fałszywej skromności może Pan założyć, że wyborcy ponownie Panu zaufają i powtórzy Pan tamten wynik. 

- Dziękuję za słowa uznania. Bardzo mnie cieszy, gdy mieszkańcy dostrzegają, że nie jestem radnym, który tylko pobiera dietę. Przyznam, że rozpiera mnie duma, gdy ktoś podchodzi do mnie na ulicy i mówi, że robię dobrą robotę, bo np. Szczecinek dzięki mnie zyskał białego Orlika, czyli lodowisko, a także orlika w postaci kompleksu boisk dla dzieci i młodzieży. Podobny kompleks pojawił się też dzięki moim staraniom w Grzmiącej. Moje starania doprowadziły także do tego, że mamy w Szczecinku nowe targowisko, podobny plac do handlowania w cywilizowanych warunkach zyskali też mieszkańcy Białego Boru i Bornego Sulinowa. Mam też wkład w to, że w naszym mieście zbudowano nowy pomost nad jeziorem. Doprowadziłem również do tego, że nasz PKS zyskał kilka nowych autobusów. Nie zapominałem również o potrzebie promocji naszego miasta. Co roku udawało mi się pozyskiwać dofinansowanie na realizację projektów telewizyjnych z Dzień Dobry TVN i TVN24. Chyba każdy mieszkaniec zgodzi się ze mną, że chwile, gdy mówi i słyszy o nas cała Polska, są bezcenne. 

- Główne wyzwanie dla Pana w nowej kadencji sejmiku? 

- Poza wieloma inwestycjami na mniejszą skalę, moim priorytetem będzie dalszy rozwój naszego szpitala. Nasza lecznica spełnia co prawda wysokie standardy, ale wciąż przed nami kolejne niezbędne inwestycje, w sprzęt, wyposażenie i rozbudowę. Na tym chcę się przede wszystkim skupić. Ale zapewniam, że nie będę też zapominał o innych aspektach naszego życia i będę starał się wykorzystywać możliwości dofinansowania wszelkich innych przedsięwzięć, jak choćby wspomniana sprawa dokończenia modernizacji drogi Szczecinek – Barwice. Liczę przy tym na równie owocną, jak do tej pory, współpracę z samorządowcami z naszego regionu, mam tu na myśli m. in. wójta gminy Szczecinek Janusza Babińskiego, burmistrza Bornego Sulinowa Renatę Pietkiewicz – Chmyłkowską, burmistrza Białego Boru Pawła Mikołajewskiego, burmistrza Barwic Zenona Maksalona, wójta Grzmiącej Krzysztofa Sysko, a także starostę szczecineckiego Krzysztofa Lisa i burmistrza Szczecinka Jerzego Hardie Douglasa. 

- Dziękuję za rozmowę. 

(gm)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do