Reklama

Nauka w domu, nie w szkole

15/12/2013 10:06

Przepełnione klasy, niezadowalający poziom nauczania, brak czasu dla wyjątkowo utalentowanych oraz dla tzw. „trudnych” uczniów – to tylko niektóre problemy, którym zdaniem wielu rodziców, ciężko jest sprostać współczesnemu szkolnictwu. Okazuje się jednak, że wobec niedoskonałego systemu oświaty jest alternatywa. Na całym świecie coraz bardziej popularna staje się edukacja domowa. W ostatnich latach szkoły zorganizowane w domach wyrastają jak grzyby po deszczu w miastach, takich jak Warszawa, Kraków czy Poznań. Co ciekawe, powszechny w dużych ośrodkach miejskich „homeschooling” swoich pionierów znalazł także tu, w Szczecinku.

Czym jest edukacja domowa? W dużym skrócie to nauczanie dzieci w wieku od 6 do 18 lat przez rodziców, opiekunów lub wyznaczone przez nich osoby. Mimo że w takim systemie brakuje typowych szkolnych ławek i dzwonka, uczniowie identycznie jak ich rówieśnicy otrzymują świadectwo ukończenia klasy. Warunkiem jest jednak to, że wcześniej dzieci kształcone w domu zdadzą semestralny egzamin, który potwierdzi uzyskane przez nie umiejętności. O tym, że tak zorganizowane nauczanie ma sens, przekonana jest Lidia Pieńkos, założycielka Fundacji Impuls i organizatorka edukacji domowej w Szczecinku.

- Do tego, żeby bardziej zgłębić temat edukacji domowej, skłoniły mnie doświadczenia mojej siostry, która mieszka w Poznaniu. Dodatkowo doszły moje osobiste doświadczenia z polskim systemem oświaty – wyjawia Lidia Pieńkos. – W tzw. normalnej szkole przeważnie wygląda to tak, że dziecko poddawane jest nieustannej rywalizacji, jest oceniane i przygotowywane, aby jak najlepiej zdać testy. Efekty takiego ukierunkowania mogą jednak przynieść zupełnie odwrotny skutek. Nie bierze się pod uwagę zainteresowań dziecka ani tego, że w danej chwili może być ono w nieco gorszej formie.

Zdaniem naszej rozmówczyni, obowiązujący system nie do końca pozwala rozwinąć dzieciom skrzydła. Nie doskonali też ich wrodzonej kreatywności. Ale z drugiej strony, w zestawieniu z typową, pełną różnych osobowości, szkołą, edukacja domowa ma swoje wady, z którymi najwięksi zwolennicy takiego rozwiązania muszą się bezwzględnie liczyć.

- Wychowując swoje dzieci, zauważyłam, że one są głodne wiedzy. Chcą poznawać świat i uczyć się różnych rzeczy. Mimo to, postanowiłam razem z mężem posłać je do publicznej szkoły. Argumentem, który przeważył, była możliwość kontaktu z rówieśnikami. Nie chciałam, żeby moje dzieci uczyły się i dorastały odizolowane.

-  Organizując edukację domową, wiem, jak ważne jest, aby dzieci, które uczą się w takim trybie, spotykały się podczas zajęć z rówieśnikami i by wspólnie rozwijały swoje zainteresowania. Postanowiłam założyć fundację, która niejako stałaby na straży tego, że wszystko przebiega, jak powinno. Nawiązałam również kontakt z dr. hab. Markiem Budajczakiem z UAM w Poznaniu i z jego żoną Izabelą. To pionierzy w dziedzinie edukacji domowej w Polsce. Sami uczyli swoje dzieci przez 12 lat i to 20 lat temu, kiedy trzeba było dosłownie przedzierać się przez gąszcz przepisów. Teraz są autorytetami dla innych. Liczę na to, że państwo Budajczakowie będą nas wspierać merytorycznie, mentalnie i duchowo – dodaje nasza rozmówczyni. 

Projekt realizowany przez Lidię Pieńkos, choć jeszcze na dobre nie wystartował, już cieszy się sporym zainteresowaniem. Każdy, kto chciałby poznać więcej szczegółów na temat edukacji domowej organizowanej w Szczecinku, może wziąć udział w spotkaniu grupy inicjatywnej. Spotkanie odbędzie się dziś (poniedziałek, 16 grudnia) o godzinie 17.00 w salonie fryzjerskim "Beautique" przy ul. Armii Krajowej 2a. (red)

foto: sxc.hu/samlevan

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do