
95 lat temu odrodziła się niepodległa Polska – uroczystości w Szczecinku
Obchody Narodowego Święta Niepodległości 11 listopada rozpoczęły się mszą świętą za Ojczyznę w kościele Mariackim. Po mszy uczestnicy uroczystości, w towarzystwie ułanów z Klubu Kawaleryjskiego im. 12 Pułku Ułanów Podolskich przeszli pod pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego. U jego stóp spoczęły wieńce i wiązanki kwiatów.
– Cieszy tu, pod pomnikiem Marszałka, obecność przedstawicieli opozycji. To dziś szczególnie cenne. Myślę, że warto to podkreślić, bo jesteśmy tu razem - powiedział w przemówieniu okolicznościowym Poseł na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej Wiesław Suchowiejko.
- Cieszymy się wszyscy Narodowym Świętem Niepodległości, bo to dziś najważniejsze. Są rzeczy, o których mówić trzeba, o których mówić wypada, o których mówić warto. To trzy rzeczy najważniejsze. Ta pierwsza, to rocznica Święta Niepodległości. 95 lat temu wydarzyło się coś, co współcześnie nazywane jest mianem cudu; niemożliwe stało się możliwe. Po 123 latach zaborów, niewoli, okupacji, tłumionych powstań, Polska odzyskała swój państwowy byt, miejsce na mapach Europy i świata. Pięć pokoleń na to czekało. Setki tysięcy ofiar złożono na ołtarzu wolności i niepodległości ojczyzny. Wspominamy dziś i składamy hołd tym, którzy w tej sprawie i dla tej sprawy nie szczędzili swego życia. Moglibyśmy wymienić setki i tysiące nazwisk. Przypomnę tylko trzy z nich, wymienię nazwisko muzyka, dyplomaty i żołnierza. To Ignacy Paderewski, Roman Dmowski i Marszałek Józef Piłsudski. Trzy różne osobowości, trzy różne profesje, trzej politycy, ale przede wszystkim trzej mężowie stanu. Gorący i szczerzy patrioci, których wysiłek i mądrość dała to, na co czekało tak wielu i tak długo - wolną i niepodległą Polskę. Pamiętamy też o wielu innych wybitnych, wielkich Polakach. Im wszystkim - chwała i wieczna pamięć.
- Drugą rzeczą, o której wypada mówić jest stan polskich spraw dziś. Narodowe Święto Niepodległości zmusza nas do refleksji nad tymi ważnymi sprawami, nad zastanowieniem się i wiedzą o tym, że niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze, a zadana. Sprawia to, że powinniśmy o tym myśleć, czy niepodległość swoimi działaniami gwarantujemy i zabezpieczamy. Gdy sięgam pamięcią do roku 1989 i analizuję 24 lata III Rzeczpospolitej, to przychodzi mi na myśl, że radość z odzyskania niepodległości, to była - jak mawiali klasycy - radość z odzyskanego śmietnika. Bo taki był stan polskiej gospodarki. Dopiero reformy Balcerowicza, rządu Buzka i kolejnych rządów pozwoliły zreformować nasze państwo. Trzeba to powiedzieć obiektywnie, przecież mówią nam o tym nasi partnerzy z Unii Europejskiej, że Polska jest krajem sukcesu gospodarczego. To przecież prawda. Kilometr po kilometrze budujemy naszą infrastrukturę drogową, pięknieją nasze miasta, pięknieje nasz Szczecinek. Warto choćby wrócić pamięcią do września tego roku. Wtedy dostaliśmy kino w najnowocześniejszej technologii, a podwoje otworzył piękny Zamek Książąt Pomorskich. To są fakty.
(...) Mamy świadomość, że nie wszyscy jesteśmy beneficjentami tego sukcesu. Mamy również świadomość tego, by w Polsce żyło się lepiej wszystkim, ciągle pozostaje hasłem i wyzwaniem, któremu warto poświęcać czas i zaangażowanie.
(...) Trzecia sprawa. Czego nasza ojczyzna oczekuje od nas dziś? Innymi słowy, jaki jest współczesny kształt polskiego patriotyzmu? Bo na pytanie czy być patriotą chyba wszyscy odpowiadamy twierdząco. Ten spór trwa. Kilka dni temu w bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego odbyła się debata, w której brali udział młodzi ludzie. Jeden z nich, reprezentant Ruchu Narodowego mówił o tym, że patriotyzm to przede wszystkim szacunek do naszych rodowych symboli, do barw narodowych, do hymnu, właściwy stosunek do historii. Drugi - reprezentant partii, która od niedawna jest w naszym parlamencie mówił o tym, że dosyć już rozdrapywania ran, dosyć już tej historii. Najważniejsze dziś to posprzątać swoje obejście, przeprowadzić staruszkę przez jezdnię. Ja myślę, że obaj mają rację, choć niewyłączną. Dlatego powinniśmy te rzeczy łączyć. Nie wyobrażam sobie dzisiejszego święta bez naszych narodowych flag, bez hymnu, bez godła. Ale myślę też, że bardzo fajny jest ten patriotyzm dnia codziennego.
(...) Wypełnianie obowiązków służbowych to jeszcze nie patriotyzm. Ważne jest coś, co należy dokładać jeszcze - wartość dodaną dla dobra wspólnego, pracując w organizacjach pozarządowych, pracując na rzecz własnej parafii, w imieniu własnego osiedla, własnego miasta. Powie ktoś: przecież to patriotyzm lokalny. Odpowiem: i bardzo dobrze. Tu gdzie pracujemy, gdzie mieszkamy, gdzie żyjemy, też jest Polska.
Po wystąpieniu szczecineckiego parlamentarzysty przyszedł czas na złożenie wiązanek kwiatów u stóp jednego z najwybitniejszych Polaków - Marszałka Józefa Piłsudskiego. Uroczystość uświetniły poczty sztandarowe, m.in. Komendy Powiatowej Policji, Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, Związku Harcerstwa Polskiego, a także szczecineckich organizacji, szkół i zakładów pracy.
Na zakończenie uroczystości jej uczestnicy wspólnie zaśpiewali wiązankę pieśni patriotycznych, w tym Pieśń Reprezentacyjną Wojska Polskiego - Marsz Pierwszej Brygady. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kiedy zakładaliśmy nasz kabaret ustaliliśmy, że w obecnej skomplikowanej sytuacji jest potrzebny nasz głos. Głos ostry, głos gromki. I to się jak na razie nie zmieniło. Potrzebą chwili jest jednak aby ten głos był nasz wspólny, zbiorowy, głosem społeczeństwa. No. A nie grupki indywidualistów. Przepraszam bardzo, więc co będziemy robili? Nie będzie kabaretu... Brawo! Będzie chór! Tego właśnie od nas w tej chwili wymaga najbardziej społeczeństwo. Są pytania? No.