
Popularnego i lubianego przez mieszkańców kotka zamieszkującego jeden ze szczecineckich przystanków, praktycznie nikomu nie trzeba przedstawiać. Czworonóg ma wielu sympatyków, ale sam również jest niezwykle przyjacielsko nastawiony do podróżujących autobusami.
Przystanek Jana Pawła II/Podwale w Szczecinku nie wyróżniałby się niczym konkretnym, gdyby nie sympatyczny czarno-biały kotek, który codziennie na nim bywa. I to już od kilku lat.
Mieszkańcy, którzy podróżują autobusami, mogą liczyć na dobre towarzystwo kota. Miauczy, łasi się, uwielbia być głaskany, a nawet chętnie wchodzi na kolana osób czekających na przyjazd autobusu.
Kotek dorobił się również schronienia pod ławką - znajduje się tam przygotowana przez mieszkańców budka z kocykiem - teraz drewniana, niegdyś kartonowa. Zwierzak ma również dwie miski z wodą i jedzeniem, które również otrzymuje od odwiedzających go osób. Lubiany jest również przez samych kierowców. Przychodząc na przystanek Jana Pawła II/Podwale, można być pewnym, że czeka nas miłe powitanie.
Wielu mieszkańców ma z nim nawet wspólne, pamiątkowe zdjęcie! Nie brak osób, które mówią, że zwierzak przejdzie do historii naszego miasta.
Kot przebywał na przystanku jeszcze przed ich wymianą. Podczas remontu nie oddalał się za daleko - przebywał w okolicznych krzakach. Gdy tylko przystanek był już gotowy, od razu wskoczył z radością na ławkę. Nie przeszkadza mu pogoda, choć czasami spogląda ostrożnie w kierunku innych kotów spacerujących po zamieszkiwanym przez niego terenie. Nie jest jednak agresywny.
Jego historia nie jest do końca znana. Jedni z mieszkańców, którzy często jeżdżą autobusem linii numer 1 i 2 w kierunku Os. Zachód, twierdzą, że popularny kotek miał niegdyś właścicielkę, która niestety zmarła. Kolejni natomiast mówią, że było zupełnie inaczej i zwierzak przebywał nawet w domu, jednak wolał wrócić na przystanek. Jeszcze jedni dodają, że kot… ma właściciela i dom niedaleko, ale po prostu lubi przystanek i na niego wraca :)
A może Państwo znacie prawdziwą historię tego sympatycznego zwierzaka? Podzielcie się nią!
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Witam serdecznie znam historie kotka od małego kotek ma na imie gacek oraz posiada włascicielke.
Kot otrzymał imię "KONDUKTOR". Widziałem o nim już na FB.
Jest jeszcze jeden podobny kotek, który "mieszka" na deptaku. Można go spotkać śpiącego na ławce (oczywiście kiedy jest ciepło). Teraz czeka często pod drzwiami "swoich ulubionych" sklepów.
Jest słodziutki
koty w przeciwieństwie do psów są w mieście pożyteczne.
Na deptaku też jest kot rezydent :)
Ten kot ma na imię Klakier. Jego właścicielka mieszka zaraz za przystankiem, ale nie za bardzo się nim opiekuje...
Zgadza się kot od małego miał na imię klakier i nie był adoptowany że schroniska tylko do niego oddany .jednak zawsze wracał na przystanek może ktoś pamięta jak kot często puzną nocą przesiadywał na ławce nie sam .on biedny ciągle czekał na człowieka
Koty chodzą swoimi drogami. Leniuchy lubią smakołyki i to je trzyma w tym miejscu
Na deptaku przechadza się kotka o imieniu Lusia, jest kotem wychodzącym. Wychodzi na spacer i wraca do domku. A odnośnie kota na przystanku, to w Szczecinie na ul. Kaszubskiej mieszka Gacek, który żyje w podobnych warunkach, czyli jest dokarmiany tylko i wyłącznie przez właścicieli sklepu, obok którego bytuje. Oni dbają o niego i o otoczenie,
https://www.facebook.com/watch/?v=2209741396002420
Myślę że kiedyś warto postawić ram figorke ala pomnik tego kota
koty w przeciwienstwie do psow sa głupie zwierzeta , zaden nie aportuje , nie pilnuje posesji , patyka nie przyniesie , niewidomych przez ulice nie przeprowadzi , papierosow na lotnisku nie znajdzie bo po prostu jest glupi potrafi tylko polowac jak duze koty nic wiecej . wiec nie wiem czym taka podnieta . zwykły siersciuch zajmuje miejsce , siedzi i smierdzi jak niepotrzebny bezdomny . gdybym ja zapalił faje na przystanku to bym mandat dostał ale jak tam sra kot bezpanski to jest wporzadku , poki kogos nie udrapie . ciekawe gdyby tam siedział agresywny pit bul czy tez tak fajnie by było , pewnie nie . Zabrac to zwierze do jakiegos przytułku i to wszystko . A jak tak sie ludzie podniecaja to niech sobie ktos go weznie do domu przeciez on taki fajny amerykanski, a nie zasrywa przystanki jak wasze pieski trawniki i w te gowna włazita . zwierzeta sa dla ludzi , madrych ludzi a nie bezpansko puszczane jak baki po grochowce
Ten kot jest taki słodki że normalnie chce go do domu
Piszę do "Gość - niezalogowany 2020-02-03 23:36:13"
Smutny obraz swojej osobowości ujawniasz.
Wartość Człowieka ocenia się także po jego stosunku do Zwierząt.
Nie masz dobrej Duszy.
Smutne masz życie, pełne zawiści.
"Do serca przytul psa, weź na kolana kota".. śpiewał Jan Kaczmarek i Jerzy Skoczylas.. >> https://www.youtube.com/watch?v=cBpHMZOxodI
tak tylko zapytam - czy ten kot jest badany przez weterynarza? jaką mam pewność, że przesiadując tam nie roznosi jakiejś zarazy?
Do Gość przebadać to ciebie trzeba i najlepiej poddać eutanazji....
och, jaka miłość do bliźniego epatuje z Ciebie Violko. eutanazja bo ktoś zapytał o to, czy kot przesiadujący w miejscu publicznym jest zdrowy/szczepiony
nadawałabyś się na ssmana
Siedem chorób, którymi możemy zarazić się od kota:
Choroba kociego pazura.
Bąblowica.
Toksokaroza.
Toksoplazmoza.
Wścieklizna.
Grzybica strzygąca.
Chlamydioza.
Zawsze jak pszechodę obok przystanku lub czekam na autobus to zawsze go pogłaszcze pogadam z nim on zawsze tak jest, czeka. Ktoś usiądzie na przystanku kot ODRAZU do niego przybiega to jest takie urocze prawda?
Ten kotek mieszka na przystanku od dobrych KILKU lat ... Kiedy rozebrali stary przystanek myślałem, że już nie wróci.. Ale był nadal w tym miejscu i czekał na nowy... Jest bardzo przytulny i ludzie podróżujący mu za to się odwdzięczają... Patrolując miasto często się zatrzymuje by pogłaskać go... NIEZWYKŁY KOT
Do gość skąd się biorą takie ćwoki jak ty.Powiem tak gdybyś kiedyś uległ wypadkowi i leżał na ulicy - to obiecuję naszczam na Ciebie a o pomocy mowy nie ma.
Animalsi, choc zwykle kupuja mieso ze zwierzat dla kotow lub sami je jedza bywaja bardzo agresywni dla nieanimalsow. ,,gość 04/02/2020 och, jaka miłość do bliźniego epatuje z Ciebie Violko. eutanazja bo ktoś zapytał o to, czy kot przesiadujący w miejscu publicznym jest zdrowy/szczepiony, nadawałabyś się na ssmana."
Kilka słów do użytkownika Gość... Kot jest głupi? Siedzi i śmierdzi jak niepotrzebny bezdomny? Jesteś bardzo biednym i strasznie ograniczonym człowiekiem. Nikomu złe nie życzę, mam nadzieję że nigdy nie zaznasz bezdomności bo nawet jednego dnia z takim myśleniem nie przetrwasz na ulicy. Ulica nauczyła by Cię prawdziwego życia! Tak jak u zwierząt, tak i u bezdomnych jest hierarchia i zasady, których widać Ty żadnych nie posiadasz. Jeśli piszesz tak jak myślisz, nie szanujesz zwierząt ani ludzi! Pamiętaj karma wraca!
Do Gościa - a wiesz czym można zarazić się od człowieka?? Lista jest tak długa, że miejsca nie starczy. Ale mam prośbę do ciebie, nie rozmnażaj się przypadkiem, bo co prawda głupota nie jest zaraźliwa, ale przenosi się w genach.
co za idioctwo u niekturych pisza bzdury a w rzeczywistosci szybciej kotu jak czlowiekowi troche przesada jestem wlascicielka kota i wali mnie co kto pisze a niejeden ma zaraze w sobie a wypisuje bzdury nie musi ktos go glaskac na przymus wkurzaja mnie idioci
W Szczecinku sa dwa lub nawet 3 koty bardzo przywiazane do miejsca i podobne do siebie. Jeden na przystanku, drugi na deptaku i byc moze trzeci byl kolo poczty aktualnie juz niewidziany. Ten z deptaku zostal zabrany do schroniska, ale sam je opuscil i odnalazl droge do swoich sklepow przy Bartoszewskiego. Pokonal ladne 4 km przez plac budowy obwodnicy.
Głaskać nie musi, ale dziecko oprzeć ręką o ławkę się może. Co może poskutkować nieciekawie, jeśli leżał na niej wylizany, chory kot. Dlaczego mówi się dzieciom "nie dotykaj nieznanych zwierząt"?
Wolnoć Tomku w swoim domku, przystanek jest zaś publiczny. Stąd pytanie o to, czy zwierzę jest szczepione jest zasadne. Wszystko cacy, dopóki nie stanie się coś złego.
Myjcie rece, nie glaskajcie, nie patrzcie na nie, nie interesujcie sie nimi... i dajcie im poprostu zyc!!!. Ta planeta nalezy rowniez do nich, dzieki nim, nie ma plagi szczurow w przeciwienstwie do niektorych "malo ogarnietych" komentujacych.
Nie boimy się kotów, ale chorób, które mogą przenosić. Ten kot jest dokarmiany na zapas, więc skuteczność łowną możesz sobie wmawiać tym, którzy się na zwierzętach nie znają.
Jak mam umyć dziecku rękę, jak oprze się o ławkę na której 3 dni lizał się kot, a dopiero co wyszliśmy z domu na przystanek.
Ta planeta należy do nich, jednak kot domowy nie jest zwierzęciem dzikim. W mieście się je wyłapuje i kastruje. Zapytaj w schronisku po co.
https://www.arslege.pl/niezachowywanie-srodkow-ostroznosci-przy-trzymaniu-zwierzecia/k11/a3488/
§ 1. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
§ 2. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.
Powtórzę: czy ten kot jest badany i szczepiony? czemu SM nie respektuje obowiązującego prawa?
uzupełnię: kot trzymany luzem poluje też na ptactwo, które w większości objęte jest ochroną gatunkową. Gdzie jest SM?
Sam osobiście nie przepadam za kotami-od dziecka taka niechęć-ale to nie znaczy że jestem za tym żeby się ich pozbyc-nie......po prostu nie głaszcze nie podchodzę i tyle w temacie-z drugiej strony jaki do zwierząt taki i do ludzi......
A ja jestem za kotami od dziecka, nawet dwa zwlekłem dawno temu do domu... ale nie można zamykać oczy na zagrożenia. W końcu padła informacja - odrobaczony i szczepiony, więc jest ok.
Wiesz jak przenoszą się larwy tasiemca?
Niestety rano 2 stycznia 2024 kicia zmarła.. Nie wiadomo co tak naprawdę się stało, jedyne o czym słyszałem to to jak znajomy widział jak 1 stycznia wieczorem SM zabierała zwierzaka do schroniska w stanie krytycznym. Czy do zgonu tego cudownego kociaka przyczyniła się noc sylwestrowa? Nie mam pojęcia.. Powinno się zorganizować uroczysty POGRZEB Campera, postawić mu nagrobek, mural a może nawet miejsce na cmentarzu? Owszem, Camper miał właściciela, ale najwyraźniej wolał odpoczywać na świeżym powietrzu. ŻEGNAJ KICIU, MY CIEBIE BĘDZIEMY PAMIĘTAĆ!