
Cmentarz poewangelicki przy ul. Spacerowej w Trzesiece będzie w tym roku porządkowany. Pierwsze prace powinny rozpocząć się w przyszłą sobotę 8 czerwca. Pracownikom Urzędu Miasta i szczecineckich służb komunalnych pomogą harcerze z 13 Czarnego Szczepu ZHP im. Zawiszy Czarnego.
Na cmentarz trafiły już kamienie (w przeszłości stanowiące fragmenty nagrobków cmentarza ewangelickiego) do niedawna stanowiące „element dekoracyjny” parkingu na skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego, Jana Pawła II i Lipowej. O tej sprawie pisaliśmy w artykule: „Parking z nagrobkami” http://temat.net/aktualnosci/14644/Parking-z-nagrobkami
– Te kamienie w ilości około 40 sztuk, w przeszłości stanowiące podstawy pod krzyże i tablice, zostały wykopane i przeniesione do Trzesieki – potwierdza w rozmowie z „Tematem” Miejski Konserwator Zabytków Paweł Połom. – W przeszłości jakiś absztyfikant, gdy likwidowano cmentarz ewangelicki, użył tych kamieni do ogrodzenia tego parkingu. To była kompromitacja dla osób decyzyjnych w tej sprawie. W uzgodnieniu z burmistrzem spowodowałem, że po prostu „ten wstyd” zlikwidujemy. Tak też się stało. W tym miejscu pragnę gorąco podziękować Tadeuszowi Chruścielowi z Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Bogdanowi Jojkanowi z Urzędu Miasta za daleko idącą pomoc w tym przedsięwzięciu. Z pozostałości „parkingowych” nagrobków na cmentarzyku w Trzesiece utworzymy mini lapidarium. Jest to miejsce jak najbardziej właściwe dla zgrupowania tych elementów. Jeszcze dziś (rozmawialiśmy w poniedziałek 27 maja rano) podejmiemy też ostateczną decyzję w spawie miejsca jego lokalizacji.
P. Połom stanowczo zaprzeczył pogłoskom, że cmentarzyk w Trzesiece zostanie zlikwidowany i „przeniesiony” na Cmentarz Komunalny przy ul. Cieślaka.
– Byłoby to niesłychane barbarzyństwo, takie rozwiązanie absolutnie nie wchodzi w grę. Cała Polska chyba by kolanami klaskała. Znaleźlibyśmy się niechybnie w obszarze paranoi. Skończyłoby się to zapewne interwencją prokuratury – przekonuje Paweł Połom. - Nie można naruszać miejsc uświęconych, które powinno być pielęgnowane. O cmentarz w Trzesiece będziemy dbać. Zostanie on uporządkowany, m.in. dzięki współpracy z harcerzami 13 Czarnego Szczepu. Pierwsze prace rozpoczną się już w przyszłą sobotę. Ten teren po prostu posprzątamy i będziemy o niego dbać. Wszystko po to, byśmy nie musieli się wstydzić się przed jeszcze żyjącymi dawnymi mieszkańcami Szczecinka i Trzesieki oraz ich potomkami. Przecież ci ludzie odwiedzają to miejsce, świadczą o tym min. uporządkowane i odrestaurowane nagrobki.
O tym, że mieliśmy problemy z zadbaniem o cmentarz w Trzesiece pisaliśmy w ubiegłym roku w maju i październiku w artykułach:http://temat.net/aktualnosci/11578/Cmentarz-na-terenie-dawnej-Trzesieki.-Kto-sie-teraz-nim-zajmuje oraz http://temat.net/aktualnosci/12983/Czy-naprawde-nie-mozna-zadbac-o-ten-cmentarz
Nekropolia jest położona na niewielki wzgórzu za ostatnimi zabudowaniami przy drodze na Mosinę. Do Szczecinka, a raczej pod jego jurysdykcję, trafiła 1 stycznia 2010 roku w ramach operacji rozszerzenia granic administracyjnych miasta. Przedtem cmentarzykiem zajmowała się Gmina Szczecinek. Trzeba przyznać, że mimo skromnych środków finansowych, „wiejski” samorząd czynił dość skutecznie.
Jak nam wcześniej powiedział dyrektor Muzeum Regionalnego Jerzy Dudź, nekropolia w niedalekiej przeszłości była kilkakrotnie porządkowana. Czyniła to młodzież szkolna, także młodzi Polacy i Niemcy, którzy około 10 lat temu wspólnie robili tam porządki. W 2000 roku cmentarzyk uporządkowali mieszkańcy Trzesieki. Nagrobki oczyszczono ze śmieci i chwastów. Posprzątano alejki.
Dyrektor Dudź podkreślił też, że cmentarzyk sam w sobie ma wartość historyczną, choć do rejestru zabytków nie jest wpisany. - Pierwsze pochówki odbywały się tam już w XVIII stuleciu, a może nawet wcześniej. Ostatnie zaś krótko przed zakończeniem II wojny światowej w 1945 roku – mówi J. Dudź. – Mamy 13 rok XXI wieku, jesteśmy w Unii Europejskiej, dlatego po prostu nie wypada, by takie miejsce pozostawiać samemu sobie. Co sobie o nas pomyślą potomkowie ludzi tam spoczywających? Przecież my Polacy jesteśmy na takie sprawy szczególnie wyczuleni. Czyż głośno nie wyrażamy oburzenia, gdy ktoś zniszczy nagrobki na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie? Szef naszego muzeum powiedział nam również, że istnieje opracowanie (w języku niemieckim) o cmentarzu ewangelickim w Trzesiece.
Wiosną zeszłego roku na potwornie zarośniętym, głównie okazałymi pokrzywami, cmentarzu naliczyliśmy kilkadziesiąt grobów. Na jednym ktoś umocował nową tablicę. Prawdopodobnie uczynił to potomek byłych mieszkańców niemieckiej Trzesieki – Siny i Friedricha Schroederów. Kobieta urodziła się w 1856 roku i zmarła w 1920 roku. Z kolei jej małżonek przyszedł na świat w 1853 roku i zmarł w 1917 roku.
Obok z „pogromu” ocalała płyta nagrobna na jednej ze zniszczonych kwater. Małżeństwo Wilhelmina i Karl Krugelowie zamierzali spocząć na wieki obok siebie. Karl urodzony w 1863 roku dożył 80 lat. Zmarł w 1943 roku. Jego o 9 lat młodsza małżonka prawdopodobnie przeżyła wojnę, ale ślad po niej zaginął. Nie zdążyła spocząć obok swojego ukochanego mężczyzny. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak leżą gdzieś na parkingu stare poniemieckie nagrobki to profanacja ale jak ktoś nie zrobi opłaty po dwudziestu latach i zaorają grób jego rodziny to już profanacją nie jest i wszystko w świetle prawa.
Dobre wiadomości w poniedziałek, to lubię. :)