
Nareszcie mamy w Szczecinku nowoczesną stację dializ. W czerwcu ma ruszyć kardiologia inwazyjna oraz szereg poradni specjalistycznych. Kończy się największa od lat inwestycja służby zdrowia. Nowością jest to, że tym razem w całości została sfinansowana przez podmioty prywatne.
Powoli kończy się przebudowa budynku po przychodni przy ul. Kilińskiego. Jako pierwsza, z początkiem marca, ruszyła nowoczesna – godna XXI wieku - stacja dializ, której właścicielem jest spółka „Dializa” z Kostrzyna.
W dalszej kolejności, już pod koniec tego miesiąca, uruchomione mają być specjalistyczne poradnie „Podimedu” (działające bez przerwy laboratorium medyczne), oddział dzienny rehabilitacji ogólnej i kardiologicznej, poradnia dermatologiczna, okulistyczna, gabinety lekarza rodzinnego, ambulatorium chirurgiczne i ortopedyczne.
Pod koniec czerwca poznańska firma „Sydan” uruchomi kardiologię inwazyjną. W tej chwili prowadzone są prace wyposażeniowe. Ostatnie piętro, na którym znajdowała się szpitalna administracja, jest jeszcze nie ruszone.
- Wspólnie z firmą „Dializa” wystosowaliśmy do Starostwa list intencyjny. Chcemy to piętro przejąć i zrobić tam oddział internistyczny o profilu nefrologicznym – mówi prezes „Podimedu” dr Paweł Szycko.
Przypomnijmy, że olbrzymi budynek przychodni przyszpitalnej stał niezagospodarowany przez wiele lat. Do wstąpienia w jego progi odstraszało nawet główne wejście z lepiącymi się od brudu ścinami i drzwiami. Wnętrze sprawiało wrażenie zapuszczonego socjalnego slumsu, a nie zakładu opieki zdrowotnej. Mimo że trwają jeszcze prace budowlane - wnętrze w niczym nie przypomina tego sprzed dwóch lat.
Podczas wizyty grupy radnych powiatowych na budowie, dr Paweł Szycko zaproponował im, aby dokładnie zrobili zdjęcia ostatniej kondygnacji, która należy jeszcze do szpitala.
– Mówiłem im, żeby je sfotografowali, bo tam są jeszcze gołe mury. A za moment, kiedy ten budynek będzie miał nową elewację, kiedy wszystko będzie nowe od poziomu zero do piątego - rozlegną się głosy, że taki piękny budynek za nędzne grosze Starostwo sprzedało. Warto zaznaczyć, że tak naprawdę, to myśmy ten budynek prawie wybudowali. Z punktu widzenia finansowego zakresu robót nie wiem, czy nie lepiej było go budować od nowa. Sądzę, że są to największe pieniądze zainwestowane w służbę zdrowia od czasu budowy szpitala – twierdzi nasz rozmówca. - To w zasadniczy sposób zmieni jakość i zakres usług w naszym mieście. Przyczyni się to także do postrzegania naszego miasta jako miejsca, w którym można się leczyć. Mam nadzieję, że to nie jest koniec pomysłów jeśli chodzi o poprawę dostępności do świadczeń zdrowotnych na terenie naszego miasta.
Narodowy Fundusz Zdrowia bez problemów zakontraktował świadczenia. Jako pierwsza 1 marca ruszyła szesnastostanowiskowa stacja do chemiodializy. Do tej pory osoby dializowane musiały dojeżdżać albo do Miastka, albo Koszalina. Koszt wyposażenia i remontu tej części budynku wyniósł ok. 3 mln zł. Zainstalowany sprzęt pochodzi od światowego lidera i - jak to powiedział dr Krzysztof Wruk - w dziedzinie motoryzacyjnej można go porównać tylko do klasy mercedesa czy bmw.
- Na dzisiaj mamy 24 pacjentów - mówił radnym dr Krzysztof Wruk, prezes kostrzyńskiej spółki „Dializa”. - Naczelną zasadą uruchamiania w nowym miejscu stacji dializ jest bezpieczeństwo. Przyszłych pacjentów będziemy przejmowali stopniowo, najpierw tych z Miastka, w następnym tygodniu tych z Koszalina. W każdym nowym miejscu należy postępować bardzo ostrożnie i powoli, nawet mimo takiego dużego postępu techniki.
- Wszyscy, którzy negatywnie wyrażają się o prywatyzacji służby zdrowia, uprawiają demagogię – uważa dr Paweł Szycko. - W moim przekonaniu dana placówka czy zakład usługowy działa dobrze, kiedy jest dobry nadzór właścicielski. Nikt nie wymyślił lepszego nadzoru niż nadzór prywatny, co wcale nie znaczy, że wszystkie prywatne firmy działają super. Jeśli niektórzy mówią, gdzie biedni się będą leczyć, to my chcemy pokazać gdzie – właśnie przy ul. Kilińskiego tam, gdzie będą prywatne odziały szpitalne.
Z dawnej przychodni pozostał jedynie żelbetowy szkielet a wnętrze zostało kompletnie przebudowane. W tej chwili jego rozkład w niczym nie przypomina tego sprzed dwóch lat. Największą przebudowaną częścią budynku jest powstała od fundamentów nowa klatka schodowa z szybkobieżną, włoską windą szpitalną, w której można przewieźć pacjenta na specjalistycznym łóżku medycznym. Szacuje się, że ostateczny koszt przebudowy całego budynku i wyposażenia wyniesie ok. 20 mln zł.
Decyzja, którą w 2007 roku podjął starosta Krzysztof Lis, okazała się trafna. Owszem, był dylemat: czy budynek przychodni pozostawić w takim stanie, jak był do tej pory i czekać na lepsze czasy(?), czy narażając się na zarzuty, obiekt sprzedać prywatnemu podmiotowi, który zechce w to przedsięwzięcie zaangażować olbrzymie pieniądze. Dzisiaj przy ul. Kilińskiego nie ma pustej przychodni. Miast niej powstała stacja dializ, za kilka miesięcy kardiologia inwazyjna oraz poradnie specjalistyczne.
Jerzy Gasiul
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie