
Na ten moment czekali wszyscy, zainteresowani muzyczno-filmowym projektem „Mysia Wyspa” II. W niedzielę (23 czerwca) w kinie Wolność o godzinie 14.00 miała miejsce premiera drugiej części niemego, klimatycznego filmu, utrzymanego w atmosferze Szczecinka z lat 20-tych i 30-tych. W premierowym pokazie, oprócz tłumów widzów (w tym także posła Wiesława Suchowiejko, burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa i gości z Niemiec), uczestniczyli aktorzy, współrealizatorzy przedsięwzięcia oraz reżyser, Krzysztof Kalisiak. Przed pokazem w epokę 20-lecia międzywojennego wprowadziły wszystkich zespoły Dixie Band oraz Dixie Company. Można było również podziwiać stare modele samochodów.
- Premiera nie jest wcale moją zasługą – powiedział „Tematowi” tuż przed rozpoczęciem premierowej projekcji reżyser Krzysztof Kalisiak. - Kiedy dowiedziałem się, że taki premierowy pokaz w kinie jednak się odbędzie, było to dla mnie ogromne zaskoczenie.
- W historii Szczecinka nie było wcześniej takiego rodzaju happeningu czy realizacji – dodał nasz rozmówca. - Chciałbym, żeby takich rzeczy było jeszcze więcej. Ja nie muszę być ich autorem. Chciałbym po prostu, aby w Szczecinku chociaż raz w miesiącu powstawał jakiś taki krótki film fabularny, który byłby robiony przez ludzi ze Szczecinka. Naprawdę nie trzeba być filmowcem ani mieć drogiego sprzętu. Teraz w domu każdy ma wystarczający sprzęt, żeby móc zrobić dobre fabularne historie. Kto wie, czy młodzi ludzie, czy też trochę starsi, nie pójdą tą droga i nie zaczną robić filmów jeszcze lepszych.
Reżyser pracę przy drugiej części „Mysiej Wyspy” wspomina dobrze. Zaznacza, że jeśli chodzi o realizację filmów, Szczecinek ma naprawdę duży potencjał. - Zabawa była przy tym niesamowita – wyjawił Krzysztof Kalisiak. - To jest także pamiątka. Możemy się uwiecznić. Trzeba podkreślić, że mamy świetną scenografię, niezgraną. I wspaniałych ludzi. Wystarczy to wszystko poskładać w całość i film musi się udać.
Po około 20 minutowej projekcji i gromkich brawach Krzysztof Kalisiak, będąc już przed całą salą publiczności, zabrał głos: - Nie wiem, co powiedzieć. Wszyscy, którzy brali udział w tym projekcie, to mieszkańcy lub ludzie zakochani w Szczecinku. Jesteśmy mieszkańcami wspaniałego miasta! Dotarło do mnie, jaki jest potencjał w ludziach tu mieszkających i jak wielka jest w nich chęć grania.
- Nagraj trzecią część! – krzyknął nagle ktoś z widowni. - Zobaczymy jak to będzie – odpowiedział Krzysztof Kalisiak. - Może rzeczywiście warto, żeby powstawały tego typu rzeczy. Powiem jeszcze raz, że ludzie byli wspaniali. Poświęcili swój czas, serce, stroje, rekwizyty, samochody… No i samo to, że chcieli. Musiałem ich niestety poganiać. Nie zawsze było to lekkie. Jak wyszło, widzieli państwo przed chwilą. Nie spodziewałem się, że będzie pan poseł i pan burmistrz, że zabraknie miejsc. Po pokazie były brawa, więc chyba nieme kino przeszło.
Ci, którzy nie mogli uczestniczyć w premierze „Mysiej Wyspy” II, nie muszą czuć się zawiedzeni. Film już wkrótce będzie można zobaczyć w kinie Wolność przed innymi seansami. Podobnie jak w przypadku części pierwszej, film będzie również dostępny w Internecie. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie