
Rotawirusy są wyjątkowo zaraźliwe. Drobnoustroje atakują cały rok, ale najczęściej jesienią i wiosną. Wystarczy przebywać chwilę w małym pomieszczeniu, w którym przed chwilą był zakażony i... zaczyna się. Biegunka, gorączka - to najczęstsze objawy. Zwykle dopadają dzieci w szkołach i przedszkolach, a potem - w domu - rodziców.
Żadną tajemnicą jest fakt, że w tej chwili choruje bardzo wiele osób. Nie są to jednak przypadki formalnie potwierdzone. Bo co innego kilka dni chorować, a co innego potwierdzić wirusa badaniami i zgłosić w Sanepidzie.
- Od lekarzy rodzinnych zgłoszeń nie mamy - mówi Tematowi Barbara Szysz, szefowa szczecineckiego Sanepidu. - Wiemy, że rota i adenowirusy występują często, ale żeby dokonać zgłoszenia, lekarz rodzinny musi zlecić wykonanie badań, które to potwierdzą. Z reguły tego się nie robi. Wiadomo, że jest to niedyspozycja żołądkowo jelitowa, wiadomo że wirusówka, i stosuje się nawadnianie i leczenie objawowe.
Trudniejsze przypadki zawsze trafiają do szpitala.
- Mamy zgłoszenia z oddziału dziecięcego, bo tam dzieci są diagnozowane, ale to się dzieje przez cały rok - podkreśla Barbara Szysz.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie