
Stwardnienie rozsiane (SM) nie wybiera. Może dopaść dwudziestolatka, osobę w sile wieku, a niekiedy długo nie daje o sobie znać. Ale kiedy już uderzy, zmienia wszystko. I właśnie o tych zmianach – oraz o tym, że z SM da się żyć aktywnie i z godnością – przypomina obchodzony co roku 30 maja Światowy Dzień Osób Chorych na Stwardnienie Rozsiane. W Bornem Sulinowie ten dzień trwa cały rok.
Dla nich rehabilitacja to nie opcja – to życie. Tak wygląda codzienność osób z SM w Bornem Sulinowie
– Rehabilitacja to dla naszych pacjentów nie tylko leczenie, ale sposób na zachowanie niezależności, sprawczości i kontaktu z codziennością
– mówi Piotr Misztak, prezes Centrum Rehabilitacji dla Osób Chorych na Stwardnienie Rozsiane.
– To dzięki niej wielu z nich może nadal pracować, realizować się i po prostu – być sobą.
Ośrodek działa od osiemnastu lat i jako jeden z nielicznych w Polsce prowadzi program rehabilitacji neurologicznej w ramach kontraktu z NFZ – dedykowany właśnie osobom ze stwardnieniem rozsianym.
SM to przewlekła choroba neurologiczna, która uszkadza układ nerwowy i prowadzi do różnych – często nieprzewidywalnych – objawów. W Polsce choruje na nią około 57 tysięcy osób, a każdego roku diagnozę słyszy kolejnych 2,5 tysiąca – zazwyczaj ludzie między 20. a 40. rokiem życia.
W Bornem Sulinowie nie próbują leczyć niemożliwego. To nauka tego, jak radzić sobie z chorobą i nie dać się jej całkiem rozgościć. Kompleksowa rehabilitacja – ćwiczenia, masaże, fizykoterapia, neuroterapia, psycholog, logopeda, zajęcia grupowe, muzyka, zajęcia w wodzie, a nawet trekking i relaksacja – wszystko to składa się na codzienne funkcjonowanie pacjentów.
– Dziś wiemy, że mózg potrafi się przebudowywać – to tzw. neuroplastyczność. I właśnie na niej także opieramy naszą terapię. Nawet jeśli jakaś funkcja zostanie utracona, można ją częściowo odzyskać, uruchamiając inne połączenia nerwowe
– tłumaczy Piotr Misztak.
Dlatego kluczowa jest szybka diagnoza i jeszcze szybsze włączenie rehabilitacji. Nie czeka się na pierwsze widoczne objawy – przecież lepiej wyprzedzać chorobę, niż ją gonić. A walka z SM to i tak maraton. Ale z odpowiednim wsparciem – medycznym, psychicznym i społecznym – można ten dystans pokonać z podniesioną głową.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie