
Nasze miasto leży w centralnym pasie wzgórz moreny pomorskiej, rozdzielającej cieki wodne płynące na południe i północ. Na Ziemi Szczecineckiej mają początek rzeki kierujące się na południe: Gwda, Płytnica i Dobrzyca oraz na północ – Parsęta. W bliskim sąsiedztwie, w okolicach Miastka, rozpoczyna swój bieg Brda, będąca lewym dopływem Wisły. Największa z naszych rzek, Gwda, bierze swój początek w okolicach Wierzchowa, wpływając jako mały strumień do jeziora Drężno na terenie stanicy harcerskiej. Dalej, przez Orawkę wpada do jeziora Wierzchowo i następnie kieruje się do jeziora Wielimie, z którego wypływa w już jako „dorosła” rzeka. Zapraszam na wycieczkę wokół rzeki Gwdy, na leśnym odcinku w okolicach Drawienia.
Wyruszamy ze Szczecinka kierując się do Żółtnicy, w centrum wsi wybieramy drogę do Lotynia. Tuż za Żółtnicą, w lewo od szosy asfaltowej odbija brukowana, wąska droga, w którą wjeżdżamy i rozpoczynamy marsz. W okolicach Szczecinka spotykamy często takie brukowane, zapomniane drogi, które są pamiątką po dawnych połączeniach między miejscowościami, po których dziś często nie ma śladu. Idziemy polną szosą, przy której rosną potężne z pewnością ponad stuletnie drzewa. Po około 15 minutach dochodzimy do lasu, przecinamy strumień i skręcamy w prawo po dalszych 10 minutach. Idziemy przez malowniczy las, po drodze przecinamy niewielki strumień o nazwie Osoka.
Spacer psuje trochę modernizacja drogi i wyłożenie jej płytami betowymi. Ponownie skręcamy w pierwszą drogę w lewo, po lewej stronie widoczna już Gwda. Droga prowadzi nas do dawnego młyna, o którym w
„Temacie” już czytaliśmy. Piękne miejsce – można także bez problemu dojechać od strony Drawienia samochodem (jestem przeciwnikiem!).
Rzekę przechodzimy mostem, który jest w rzeczywistości posadzką dawnego młyna. Obok widzimy resztki dawnego, drewnianego mostu. Gwda tworzy tu małe zalewy i pokonuje próg wspaniałymi kaskadami, burząc się i hałasując. Po przejściu rzeki skręcamy w lewo. Od tej pory trzeba stosować zasadę wybierania dróżek w lewo, idąc jak najbliżej rzeki.
W prawo nie możemy się kierować – ostrzegają nas tabliczki poligonu wojskowego (jednostki w Czarnem). Idziemy w górę rzeki stromym brzegiem lub dróżkami leśnymi. Po około 20 minutach dochodzimy do zapory. Po drugiej stronie teren prywatny, spiętrzenie możemy obserwować wyłącznie od tej strony. Miejsce bardzo ciekawe, także ze względu na zwracające uwagę piękne drzewa. Jedno z nich to potężny i rozłożysty dąb. Pomimo dużego doświadczenia w leśnych wędrówkach, nie spotkałem wielu jemu podobnych. Kierując się zasadą trzymania się brzegu rzeki, idziemy dalej i dochodzimy do linii kolejowej Szczecinek – Chojnice. Proponuję krótki spacer obok torów.
Po dojściu do szlaku wspinamy się na nasyp i skręcamy w lewo. Można iść bezpiecznie, ponieważ jeden tor został rozebrany. Idąc linią żelazną przekraczamy rzeką mostem kolejowym – wracamy więc z powrotem na
jej prawy brzeg. Wcześniej można opuścić trasę i iść dalej wzdłuż rzeki, dojdziemy do leśniczówki Jeleni Ruczaj blisko drogi Szczecinek – Czarne.
Z racji sporej wysokości przejście przez most dostarcza miłych emocji. Z jego wysokości rozciąga się wspaniały widok na wijącą się Gwdę. Moim zdaniem – miejsce warte odkrycia i poznania. Od momentu wejścia na tory (ale idziemy obok!) widoczny jest wiadukt kolejowy, do którego dochodzimy po około 10 minutach.
Zapraszam do dokładnego obejrzenia tej budowli, wiaduktem biegnie zwykła polna droga, kiedyś jednakmusiała mieć większe znaczenie, o czym także świadczą resztki bruku spotykane w różnych miejscach. Po wejściu na wiadukt idziemy drogą, ponownie wciąż skręcając w lewo w stronę rzeki. Dochodzimy do Gwdy i idziemy prawym brzegiem. Dzięki sztucznemu przegrodzeniu, które widzieliśmy wcześniej, Gwda tworzy tu wspaniałe zakola i zalewy. Wchodzimy na wał ciągnący się na kształt mierzei prawie środkiem rzeki. Wrażenie – wspaniałe, idziemy wśród wody około 10 minut, wciąż zastanawiając się, czy dotrzemy do brzegu. Ale – „mierzeja” zbliża się z powrotem do brzegu i – po przeskoczeniu około 1 metra – jesteśmy z powrotem na stałym lądzie. Prawy brzeg jest płaski i momentami trudno dostępny, ale przez to bardzo interesujący. Myślę, że ten odcinek rzeki należy do najpiękniejszych, jest to także jedno z najbardziej interesujących miejsc w okolicach Szczecinka.
Po pewnym czasie opuszczamy brzeg rzeki i leśnym duktem dochodzimy ponownie do drogi, którą rozpoczęliśmy wycieczkę. Pokonanie trasy zajmuje, wraz z postojami około 4 godzin, w tym 3 godziny marszu. Polecam jako relaksującą wycieczkę interesującą przyrodniczo i dająca okazję obejrzeć pamiątkę historyczną – ślady po dawnym młynie oraz pomnik techniki – zapomniany wiadukt. Dla dendrologów amatorów wyprawa będzie miała szczególne znaczenie – spotkane drzewa należą do wyjątkowych okazów.
Jako uzupełnienie – wycieczka pociągiem przecinająca tą trasę. Szczególnie gorąco polecam dla rodzin z dziećmi, które dziś, w czasach samochodów wypada specjalnie przewieźć pociągiem. Pociąg do Chojnic: 15.34 – Czaranobór 15.39 – Żółtnica 15.44 – Czarne 15.54.
Po drodze znów możemy zobaczyć rzekę. Przed celem podróży – „wystawa militariów” – jednostka wojskowa – widok na czołgi, pojazdy opancerzone, armaty. Wysiadamy na sennej stacyjce Czarne. Pięciominutowy spacer na lody w centrum miasteczka, po drodze możliwość wejścia na czołg T-34, powrót na dworzec i odjazd. Czarne 16.37 – Zółtnica 16.47, Czarnobór 16.51 – Szczecinek – 16.57.
Koszt dla trzech osób – jedyne kilkanaście złotych, równowartość kilku litrów benzyny.
Włodzimierz Tosik
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie