Młodzi badmintoniści grali w Szczecinku

                         
Drugi turniej z cyklu Grand Prix Szczecinka w badmintonie zgromadził na starcie dużą, bo aż 54-osobową grupę zawodniczek i zawodników z Miastka, Polanowa, Gwdy Wielkiej oraz Szczecinka. Zmagania rozgrywano w kilku kategoriach wiekowych, w przedziałach wiekowych od 1994 roku urodzenia do 2004 roku. Prym w zawodach wiodły kluby z Miastka i Polanowa, które mają znacznie dłuższą tradycję w uprawianiu badmintona niż kluby z Gwdy Wielkiej i Szczecinka. Reprezentanci Polanowa wygrali 4 konkurencje, Miastka 3, a Gwdy i Szczecinka po 1. Triumfatorką ze Szczecinka okazała się Natalia Siódmiak w rocznikach 2002-2004, a z reprezentantów Gwdy zwyciężyli Bartłomiej Jakimiec i Michał Bieniek w deblu w rocznikach 1994-2001. Medale srebrne stały się łupem Urszuli Albrecht (SS Badminton Szczecinek) wśród dziewcząt z roczników 1994-97 oraz Barłomieja Jakimca (UKS Gwda Wielka) w tych samych rocznikach wśród chłopców. Brązowe medale wywalczyli: Maja Wójtowicz (Badminton) roczniki 2002-2004, Aleks Majewski (Badminton)  roczniki 1998-2001, Martyna Bieniek i Natalia Tomaszewska (UKS Gwda) ex aequo roczniki 1994-97, Michał Bieniek (UKS Gwda) i Łukasz Szopa (Badminton) ex aequo roczniki 1994-97, Natalia Siódmiak w parze z Joanną Kosarzycką (Miastko), dwie pary dziewcząt UKS Gwda Natalia Tomaszewska i Martyna Bieniek oraz Patrycja Nita i Joanna Nita roczniki1994-2001, a także para Maciej Zabuski, Kamil Klinbeil (obaj UKS Gwda) roczniki 1994-2001.
- Kolejny turniej uważam ponownie za udany. Poziom, jak na te roczniki dość wysoki. Jeżeli chodzi o powstałą kontrowersję, podnoszoną głównie przez kierownictwo UKS Gwda Wielka, czy mogli startować zawodnicy z licencjami, czy nie, to chciałbym stwierdzić, że może nagięliśmy trochę regulamin, ale… zrobiliśmy to świadomie. Przecież tylko przez grę z lepszymi można się czegoś nauczyć, a nie zrobimy tego dusząc się we „własnym sosie”. Z drugiej strony, tak po prawdzie to z licencją, nie znaczy zawsze lepszy. Licencje są potrzebne głównie do tego, aby być klasyfikowanym w ogólnopolskim rankingu i móc startować w turniejach klasyfikacyjnych. Kosztuje ona zaledwie kilkadziesiąt złotych. Jednocześnie chcę podkreślić, że nie zamierzamy ani dyskwalifikować licencjonowanych, ani  prowadzić osobnej klasyfikacji dla tych bez licencji- przekazał Tematowi organizator Marcin Florencki. (zp)