Reklama

Mija 70 lat od pierwszej wywózki na Syberię

10/02/2010 18:40


10.02 mija 70 lat od wydarzeń, które wyjątkowo mocno odbiły się na losach wielu Polaków. Mało kto pamięta, że 10 lutego 1940 roku miała miejsce pierwsza z czterech masowych deportacji obywateli polskich w głąb ZSRR. Według różnych szacunków, władza ZSRR wywiozła na Syberię i do Kazachstanu ponad 1,5 mln Polaków. Wielu z nich nie przeżyło, wielu nie wróciło, a ci, którym się to udało, zamieszkali daleko od swoich rodzinnych stron, także w Szczecinku.
    Wacław Liniewicz, obecny prezes szczecineckiego Koła Terenowego Związku Sybiraków ze smutkiem, ale i z dumą wspomina to, co spotkało jego rodzinę. Po wybuchu drugiej wojny światowej jego ojca, maszynistę, kilkukrotnie aresztowano. W końcu prześladowania skończyły się deportacją całej rodziny Liniewiczów do Czuwaskiej Republiki. Tam pozostawiono ją bez środków do życia, wśród obcych ludzi i w trudnym do życia klimacie. Tam również urodził się nasz rozmówca: - Tylko wiara ocaliła moich bliskich – mówi Wacław Liniewicz. - Ojciec nigdy, nawet, gdy było bardzo ciężko, nie wyrzekł się tego, że jest Polakiem. Nie potrafiłby tego zrobić.
    Ze wzruszeniem wspomina ten nieludzki czas także pan Bogdan Gołacki. Jako dziesięcioletni chłopiec został deportowany wraz matką i z rodzeństwem na północ Kazachstanu. Spędził tam sześć lat. – Nękały nas głód i choroby. Ludzie pracowali, ciężko, a za swoją pracę dostawali niewielką porcję czegoś do jedzenia. Gdy nas wywieziono, nie mieliśmy niczego oprócz worka ziemniaków. Trzeba było sobie jakoś radzić. Często jednak bywało tak, że miejscowi nam pomagali. Widzieli, że jesteśmy biedni, tak jak oni. Po prostu z dobrego serca pomagali nam przeżyć jakoś ten trudny czas.
    - O tych wydarzeniach powinno się pamiętać – dodaje Marianna Jursa-Czarnecka, dotychczasowa prezes koła, deportowana do Kazachstanu w 1952 roku. – Mówił o tym Jan Paweł II. Szczególnie młodzi ludzie muszą wiedzieć, bo nas, osób które bezpośrednio tego doświadczyły, z każdym rokiem jest coraz mniej. Niedługo zostanie po nas już tylko tablica.
Zarząd Główny Związku Sybiraków zaapelował do środowisk sybirackich w kraju o szczególne upamiętnienie nadchodzącej 70 rocznicy masowych wywózek na Wschód. W naszym mieście będą one przebiegać raczej skromnie. Główne uroczystości zaplanowano bowiem dopiero na kwiecień, kiedy to w całym kraju będą się odbywać wydarzenia upamiętniające zbrodnię katyńską. – Pod tablicą upamiętniającą ofiary wszystkich deportowanych z czasów carskich, I i II wojny światowej oraz powojennych represji stalinowskich zapalimy znicze – zapewnił prezes szczecineckiego Koła Terenowego Związku Sybiraków, Wacław Liniewicz. - W ciszy upamiętnimy rocznicę tamtych dni.
(sz)










Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do