
Mimo umiarkowanego zainteresowania, miejski program dofinansowania zabiegów in vitro przynosi pierwsze efekty. Jak się dowiadujemy, w Szczecinku dwie z siedmiu par uczestniczących w programie spodziewają się dziecka.
Przypomnijmy. Na program dopłat do zabiegów in vitro Szczecinek od 2017 roku przeznacza 100 tys. zł. Według szacunków w Szczecinku mieszka 27 par, które mogłyby ze wspomnianego programu skorzystać. Program zakłada pomoc finansową parom borykającym się z problemem niepłodności w wysokości 5 tys. zł dopłaty do leczenia. To około 80 proc. kosztów całej procedury. Każdej z par biorących udział w programie przysługują po trzy procedury zapłodnienia. Obecnie wykorzystano tylko dziewięć procedur.
Warto nadmienić, że za 2018 r szczecinecki samorząd otrzymał także dofinansowanie z budżetu województwa zachodniopomorskiego w wysokości prawie 38 tys. zł. Szczecinek był pierwszym miastem w województwie, który wprowadził ten program.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Proponuję miastu swoje usługi, przyjemne z pożytecznym a skuteczność lepsza od invitro. 100% metoda naturalna, fit eco i spalanie kalorii. 2 procedury dziennie za 2000 tys netto miesiecznie.
"Janusz - niezalogowany 2019-01-02 13:46:34 Proponuję miastu swoje usługi, przyjemne z pożytecznym a skuteczność lepsza od invitro. 100% metoda naturalna, fit eco i spalanie kalorii. 2 procedury dziennie za 2000 tys netto miesiecznie." ale to by była tragedia jakby rozum odziedziczyły po takim tatusiu
A ilu ludzi w pierwszej fazie życia musi zginąć, by egoiści mieli jedno dziecko? Przeraża to wszystko
Do Janusza... NIE znasz problemu to nie komentuj...
Gość - niezalogowany 2019-01-02 23:23:2 A ilu ludzi w pierwszej fazie życia musi zginąć, by egoiści mieli jedno dziecko? Przeraża to wszystko Nie bądź taki przerażony. Zaszkodzisz swojemu, bądź narzuconemu "szlachetnemu światopoglądowi". Dopytaj lepiej kobiet ile jest wczesnych poronień w zwyczajnej metodzie "posuwisto zwrotnej"...zanim dojdzie do pomyślnego utrzymania się płodu w macicy. To też egoistki, bo nie mogły utrzymać? Może za mało się starały? Podpowiedz komentatorze.
ile? tyle samo (a może mniej) niż w przypadku in-vitro. ludzie giną "naturalnie" w wypadkach. więc jak ktoś strzeli Ci "przypadkowo" w łeb, to uprzedź rodzinę, żeby pretensji do niego nie miała. bywa, że się człowiek na rowerze wyrżnie podczas normalnej jazdy, więc nie miej pretensji do tych, co będą czyhać z kijem, by wsadzić ci go w szprychy ;P niezłe rozumowanie - takie nie za mądre.
A właśnie znam problem. Faceci w większości strzelają ślepakami, bo się nawdychali formaldehydów w eko tężniach PO. Jakby taki jeden z drugim się dowiedział że PO-Tomek nie jego to księżniczka(pijawka) straciłaby źródełko dochodów wiec dlatego decydują się na pozaustrojowe zapylenie. Spokojnie przyjadą inżyniery i lekarze z Afryki będzie świeża pula genów i invitro nie będzie potrzebne. Ale DoRzeczy wiem w czym problem, jestem domyślny, trochę więcej szampana i procedura z pewną panią też przejdzie. Jak to mówią nasz klient, nasz pan.
Janusz - ślepaka to ty masz w głowie