
Szczecinecki męski różaniec jak zawsze w pierwszą sobotę miesiąca.
Tradycyjnie, jak w każdą pierwszą sobotę miesiąca, około pięćdziesięcioosobowa grupa mężczyzn przeszła ulicami Szczecinka odmawiając różaniec. Po raz pierwszy publiczna modlitwa odbyła się w listopadzie ubiegłego roku i od tego czasu ma już stałych uczestników, którzy wyruszają sprzed kościoła Mariackiego. Za każdym razem grupa idzie do któregoś z czterech pozostałych szczecineckich kościołów. Od początku różaniec prowadzi redemptorysta o. Łukasz Kalisz. Tym razem uczestnicy mieli do pokonania liczącą ok. 4 km odległość pomiędzy kościołem Mariackim, a położnym na peryferiach miasta kościołem św. Franciszka.
Obeszliśmy już inne kościoły i cieszę się, że jesteśmy teraz u św. Franciszka –
napomknął o. Łukasz Kalisz.
Samo zakończenie odbyło się także trochę innej formule niż do tej pory.
Jak żartobliwie zauważył o. Łukasz Kalisz, a potwierdził to również proboszcz parafii przy ul. Bukowej ks. Marek Kowalewski:
- Jeśli ktoś będzie szukał drogi do św. Franciszka, to można śmiało powiedzieć, że po trzech częściach różańca jesteście u Franciszka. Cieszę się, że ten różaniec jest podtrzymywany. Jakże dla nas mężczyzn potrzebna jest ta modlitwa. Mój tata zawsze mówił: mama jest sercem domu, a ja muszę być mocnym filarem domu rodzinnego.
Trasa męskiego różańca prowadziła ulicami Mickiewicza, Piłsudskiego, Warcisława IV, Sikorskiego, Pilską, Waryńskiego i Bukową. Zwyczajowo na czele kolumny na zmianę niesiono białą figurkę Matki Boskiej Fatimskiej. Odmówiono trzy tajemnice różańcowe – Radosną, Światła i Chwalebną. Zwyczajowo też różaniec zakończył się mszą św. odprawioną w intencji rodzin „aby były Bogiem zawsze silne”, „abyśmy Maryi zawsze słuchali, bo ona prowadzi nas do Chrystusa”. W mszy św. uczestniczyły również siostry albertynki prowadzące tutejsze hospicjum.
- Niepokalana Maryja przyjęła Boga do swego życia i do swojego serca. Czy ja przyjmuję Boga do swego serca i życia? Serce Maryi prowadzi nas pod krzyż i nie ma innej drogi
– mówił podczas kazania o. Łukasz Kalisz. - Czy twoje serce jest zdolne objąć twoją rodzinę? Czy serce jest zdolne, abym kochał, ale tak prawdziwie Boga, a przez to i człowieka, którego Pan Bóg stawia na mojej drodze? Mamy kształtować nasze serca na wzór Matki Bożej.
Po zakończeniu mszy św. na tyłach kościoła i tutejszego zwierzyńca, na utrudzonych daleką drogą uczestników „różańcowej pielgrzymki” czekał poczęstunek - pieczona w ognisku kiełbaska z ogórkami lub pomidorami.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie