
Do makabrycznego odkrycia doszło w niedzielę w godzinach wieczornych w okolicy ul. Winnicznej. - Mieszkańcy zaalarmowali nas, że leży tam zmasakrowany, zakrwawiony pies opatulony w worek foliowy - mówi "Tematowi" Jolanta Wiesztort, zastępca Komendanta Straży Miejskiej w Szczecinku. - Rzeczywiście. Psiak, nieduży mieszaniec, był martwy. Zawieźliśmy go do schroniska dla bezdomnych zwierząt przy ul. Rybackiej. Tam udało się odczytać numer czipa i ustalić właściciela zwierzęcia. Mężczyzna tłumaczył się, że dzień wcześniej psiak będąc z nim na spacerze zerwał mu się ze smyczy i wpadł pod przejeżdżający samochód. Mężczyzna nie wiedział, co zrobić z padłym zwierzęciem, więc włożył go do worka i położył koło płotu, tam gdzie później został znaleziony. Mężczyzna został pouczony, co w takich przypadkach należy czynić z padłymi zwierzętami. Jednak mając wątpliwości, czy pies rzeczywiście zginął pod kołami samochodu, podjęliśmy decyzję dostarczenia go do schroniska.
Szefowa szczecineckiego schroniska Danuta Kadela: Czekamy na decyzję lekarza weterynarii. Jeszcze dziś obejrzy tego psiaka i wyda stosowną opinię. Jeżeli będzie miał wątpliwości, że śmierć nastąpiła pod kołami samochodu, zwierzę zawieziemy na specjalistyczne badania do Instytutu Higieny Weterynaryjnej w Koszalinie. Tamtejsi specjaliści wykonają sekcję zwłok psiaka. Dodam, że ten piesek był nasz, schroniskowy. Poszedł do adopcji i tak tragicznie skończył... (sw)
Aktualizacja: poniedziałek 22.08 godz. 18.00
Dziś (poniedziałek 22.08) lekarz weterynarii (dr Franciszek Hryniewicz) dokonał oględzin padniętego psiaka. - Okazuje się, że zwierzak rzeczywiście został potrącony przez samochód. Obrażenia po zderzeniu z pojazdem były bezpośrednią przyczyną śmierci psiaka. Właściciel mówił, więc strażnikom prawdę - wyjaśnia Danuta Kadela.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
pewnie bardzo lubił swojego psiaka, jak go tak potraktował ... i tak kończy przyjaciel człowieka ? worek i porzucenie na ulicy, dziecko by tak nie zrobiło ...
Po niedzielnym festynie w parku miejskim przeszła parada koni.prawda jest ze nikt po nich nie posprzątał.kupa na kupie śmierdziało z daleka.gdzie była straż miejska?nikt nie wie .a jak mały piesek narobi to wynika z tego wielka afera i mandatem sie kończy
jak każdy objaw barbarzyństwa , przemocy , okrucieństwa ! I to zarówno w stosunku do ludzi jak i zwierząt ! Nie można tego tak naprawdę rozgraniczać - bo faktem jest okrucieństwo z jednej strony a cierpienie z drugiej - i proszę , nie udowadniaj mi ,że zwierzę cierpi mniej , czy też inaczej !!! CIERPI TAK JAK KAŻDY SSAK POSIADAJĄCY UKŁAD NERWOWY ( DOKŁADNIE - JAK CZŁOWIEK ) !!!
.. moze sam przejechal psiaka... kto wie. i teraz bez kary moze sobie spokojnie spac
uważam, że samo pouczenie to za mało każdy wie,nawet dziecko, że zwierzaka można zakopać albo oddać w weterynarii do utylizacji powinien zapłacić spory mandat na rzecz schroniska jak tak można porzycić martwe zwierzę w worku pod płotem
juz nie robią takiego wrażenia jak martwe pieski.Piesków szkoda,ale głodnych,bitych dzieci "chyba"też,a tego noworodka na wysypisku śmieci??????
na dróżce rowerowej na wysokości ul. Szczecińskiej nawalone i śmierdzi, aż "miło". Nawalone chyba w celu uświetnie nowego pomostu, albo odstraszenia wandali.
a psie kupy to nikomu nie teges na miescie w parku gdzie niedepniesz one sa tym sie nikt nie zajmuje niepoucza
Z artykułu wynika, że największą winą człowieka była niewiedza w tym temacie. Został pouczony, ale więcej ludzi pewnie też nie wie i zakopuje w ...? piaskownicy.
... ale i tak postępowanie tego "właściciela" nie jest godne akceptacji.Mam dwie wspaniałe kocie "znajdy" i wilczura.Żyją w pełnej zgodzie. Może poproszę tego miłego "właściciela" na rozmowę z moim "małym" pieskiem.