
Mleczko kokosowe, pasta curry, makaron ryżowy – kiedyś składniki te uważaliśmy za egzotyczne i nie do zdobycia. Mogliśmy je ewentualnie podziwiać na kartach zagranicznych książek kucharskich lub podczas oglądania programów kulinarnych realizowanych w odległych krajach. Później stopniowo zaczęły pojawiać się w sklepach ze zdrową żywnością lub tych specjalizujących się w sprzedaży produktów z „kuchni świata”, aż w końcu możemy po nie sięgać na półki w pobliskich supermarketach. A warto – urozmaicą nieco nasz jadłospis, a przy okazji korzystnie wpłyną na organizm. Mleczko kokosowe okazuje się zbawienne dla osób, które nie tolerują laktozy, pasta curry rozgrzeje w jesienne chłody, a z makaronu ryżowego ucieszą się osoby na diecie bezglutenowej.
Poniższy przepis jest zainspirowany zupą popularną w Malezji. Strawa nazywa się laksa, a jej głównymi składnikami są mleczko kokosowe oraz pasta curry (możemy ją dostać w słoiczkach w wersji „zielonej” lub „czerwonej”). Pozostałymi dodatkami mogą być krewetki, kurczak, tofu, warzywa, makaron – najlepiej typu vermicelli, czyli bardzo cienkich nitek. Lubię dodawać ten wyprodukowany z mąki ryżowej, czasami sięgam po sojowy, a w wypadku braku dostępu do tychże – używam zwykłego pszennego, byleby w kształcie długich nitek. Albowiem jednym z atutów jedzenia takiej rozgrzewającej zupy, zwłaszcza po długim jesiennym spacerze, jest wskoczenie pod koc z miską parującej laksy i... siorbanie.
Więcej pomysłów na mleczko kokosowe i pastę curry znajdziecie Państwo w czwartkowym wydaniu Tematu Szczecineckiego.
Zupa na mleczku kokosowym z dynią i pomidorami
(przepis zainspirowany wersją na laksę Nigela Slatera)
150 - 200 g makaronu (np. ryżowego, sojowego, pszennego vermicelli, pszennego somen)
¼ małej dyni hokkaido
5 małych pomidorów (lub 12 pomidorków czereśniowych)
oliwa
½ małej cebuli, bardzo drobno posiekanej
1 ząbek czosnku, przeciśnięty przez praskę
1 łyżka zielonej pasty curry
300 – 400 ml bulionu warzywnego (lub mięsnego)
400 ml mleczka kokosowego
sok z ½ cytryny
sól i świeżo zmielony pieprz do smaku
4 łyżki posiekanej natki pietruszki (lub kolendry)
Makaron gotujemy według instrukcji na opakowaniu. Gdy się ugotuje, rozdzielamy pomiędzy miseczki i czekamy, aż zupa będzie gotowa. Dynię płuczemy, pozbawiamy nasion i kroimy w grube plastry. Jeśli skórka nie jest gruba i kostropata - zostawiamy ją. W przeciwnym razie - dynię obieramy. Pomidory kroimy w ćwiartki (czereśniowe przekrawamy na pół). W garnku rozgrzewamy oliwę, dodajemy cebulkę i czosnek i smażymy chwilę, aż cebula nieco zmięknie i zeszkli się. Następnie dodajemy pastę curry, mieszamy i smażymy razem ok. 30 sekund, aż smaki połączą się. Wlewamy bulion oraz mleczko kokosowe i doprowadzamy do wrzenia. Gdy zupa zacznie bulgotać, dodajemy dynię, zmniejszamy ogień i gotujemy, aż dynia trochę zmięknie, ale nie na tyle, że zacznie się rozpadać. Na końcu dodajemy pomidorki i gotujemy jeszcze 5 minut. Doprawiamy sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Rozlewamy zupę do miseczek z makaronem, posypujemy natką, skrapiamy jeszcze dodatkowo oliwą i podajemy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie