
Święta tuż tuż… Powoli zaczynamy piec pierniki, aby do Wigilii mogły się „przegryźć”, dopisujemy coraz więcej składników do listy zakupów, zastanawiamy się, ile w tym roku ulepić pierogów z kapustą, ile uszek i czy, oprócz barszczu, przygotować jeszcze zupę grzybową. Większość z nas nagromadziła zapewne spore zapasy bakalii. W niektórych domach podaje się bowiem kutię, często lubimy wrzucić trochę rodzynek do sernika, i jest przecież jeszcze kompot z suszu który, schłodzony, wspaniale gasi pragnienie. Na ten weekend proponuję więc zajrzeć do półki z bakaliami i podkraść nieco rodzynek i orzechów. Przydadzą się do przygotowania trochę nietypowego dania – łączącego w sobie słodkie i słone – makaronu z kalafiorem, rodzynkami i filecikami anchovies. Taki kalafiorowy „sos” dobrze łączy się z makaronem mniejszych rozmiarów, np. orecchiette (uszka), fusilli (kokardki) lub łazankami.
Makaron z kalafiorem, rodzynkami i orzechami
(3 – 4 porcje)
300 g makaronu (np. orecchiette, fusilli)
2 łyżki oliwy z oliwek
4 fileciki anchovies
1/2 kalafiora
1 ząbek czosnku
2 łyżki orzeszków pinii (lub grubo pokrojonych orzechów laskowych)
2 łyżki rodzynek (najlepiej sułtanek)
sól pieprz do smaku
1 łyżeczka skórki otartej z cytryny
2 łyżki bułki tartej
2 łyżki posiekanej świeżej natki pietruszki
2 łyżki parmezanu
Makaron gotujemy zgodnie z instrukcjami podanymi na opakowaniu. Na patelni rozgrzewamy łyżkę oliwy i wrzucamy filety anchovies. Rybki rozcieramy drewnianą łyżką – pod wpływem temperatury zaczną się rozpadać, aż w końcu powstanie rodzaj emulsji. Kalafior rozdzielamy na różyczki wielkości kęsa, czosnek siekamy na drobno i wrzucamy wszystko na patelnię. Mieszamy, przykrywamy i smażymy na małym ogniu, od czasu do czasu podlewając trochę wodą (możemy wykorzystać tą, w której gotujemy makaron) i potrząsając patelnią, aby kalafior nie przywarł – ma zmięknąć i lekko zarumienić się. Zajmie to ok. 10 minut. W międzyczasie na suchej patelni prażymy orzechy, aż staną się rumiane i pachnące. W przypadku orzechów laskowych, trzeba będzie je trochę otrzeć ze skórek, gdyż pod wpływem temperatury zaczną odpadać. Gdy uprażymy już orzechy, przekładamy je na talerz i na tej samej patelni rozgrzewamy łyżkę oliwy, po czym wrzucamy bułkę tartą. Prażymy, aż się zarumieni i odstawiamy. Kiedy kalafior jest gotowy, dodajemy do niego skórkę z cytryny, orzechy, rodzynki, łyżkę natki, doprawiamy solą (ostrożnie, anchovies są dosyć słone) i pieprzem i jeszcze chwilę wszystko razem podsmażamy. Zdejmujemy z ognia, dodajemy bułkę tartą, parmezan, resztę pietruszki i gotowe!
Marta Karcz
[email protected]
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie