
„Nie można podróżować, nie mając stałego punktu zaczepienia, (…) do którego zawsze wracasz.” Bruce Chatwin
Był środek zimy, gdy wybierałam ofertę *zagranicznych kursów językowych dla nauczycieli. I znalazłam: „Techniki Dramy w Nauczaniu Języka Angielskiego” miejsce - Exeter. Pasuje – pomyślałam. Tylko „Gdzie jest to Exeter?” Szukam na mapie - OK południowo-zachodnia Anglia, jeszcze mnie tam nie widzieli – jadę”.
I oto here I am : a przede mną … no nie! Tego to się w Anglii nie spodziewałam: zieleń, palmy, dywany kwitnących hortensji, roślinność jakby przeniesiona z doniczek Polskich domów; wzgórza i dziki las – widok zapierający dech w piersiach: to w takim miejscu jest Kampus w Exeter w Devon? Super!!
Ale Devon to także rozległe wzgórza Parku Narodowego Dartmoor ze stadami niemal dzikich kucy; to piękna i (szeroka jak Wisła, ale czystsza) rzeka Dart. Na jej lewym brzegu, w okolicach malowniczo położonego, portowego miasteczka Dartmouth, znajduje się willa, w której swe ostatnie dni spędziła Agatha Christie, a gdzieś dalej rozgrywał się dramat Psa Baskervillów . W Dartmouth, z kolei, cumował statek Mayflower , zanim wypłynął z grupką uciekinierów - ofiar prześladowań religijnych - w rejs do Ameryki Północnej (fakt, że dało to początek kolejnym prześladowaniom – to już zgoła osobny temat).
Zmierzając w kierunku zachodnim wkraczamy do Kornwalii - najdalej na zachód wysuniętej części Wielkiej Brytanii bezpośrednio otwierającej się na Ocean. Z jakichś powodów wojska Cesarstwa Rzymskiego tu nie dotarły i rdzenni mieszkańcy tego regionu – Celtowie – przetrwali. Kornwalia to również Projekt Eden – jedyny w swoim rodzaju w Europie wybudowany z takim rozmachem Park Botaniczny odtwarzający strefy roślinne z całego świata. Nad samym brzegiem Morza Celtyckiego położone jest miasteczko Tintagle - „jedno z wielu miejsc”, gdzie urodził się legendarny Król Artur – bohater reprezentujący cechy (wówczas) dla Brytyjczyków najcenniejsze: honor, odwagę i niezłomność. Sklepiki z pamiątkami oferują tu wszystko, co związane z celtyckim dziedzictwem narodowym.
Podziwiam Brytyjczyków za umiejętność zachowania swoistego klimatu, kultury i wszystkiego co REGIONALNE: począwszy od architektury pielęgnującej każdy szczegół, a skończywszy na domowych wypiekach, słodyczach i sklepikach, w których czas jakby się zatrzymał w minionej epoce. W przeciwieństwie do „kultu przeszłości”, społeczeństwo Wielkiej Brytanii jest nowoczesne, wielokulturowe i tolerancyjne.
W kraju, w którym Kościół Anglikański jest formalnie związany z państwem, ponad połowa Brytyjczyków (deklarujących się jako chrześcijanie) nie uczestniczy w nabożeństwach. Dwie trzecie populacji nie ma żadnego fizycznego związku z kościołem. Brytyjczycy to społeczeństwo post-chrześcijańskie. I jakoś nie zauważyłam, aby w tym „świecie bez Boga” kraj był pogrążony w otchłani zła. Przeciwnie: Brytyjczycy to naród niezwykle uprzejmy, kulturalny i radosny. Widać dużą troskę o ludzi niepełnosprawnych, przejawiającą się m.in. w BRAKU BARIER ARCHITEKTONICZNYCH oraz w liczbie osób korzystających z elektrycznych wózków inwalidzkich i psów- przewodników osób niewidomych. To, że osoba niepełnosprawna fizycznie jest dla tego narodu osobą traktowaną na równi z pozostałymi członkami społeczeństwa, pokazały ostatnie Igrzyska Paraolimpijskie. Nas Polaków najbardziej chyba zaskakuje kultura na drogach i to, że kierowcy przepuszczają pieszych na przejściach: ogólnie – na drogach (ale także w nocnych klubach) jest bezpieczniej.
Nikogo tu nie dziwi wystawa rękodzieła w kościele, czy budynek kościoła – przekształcony w pub. Fundusze kościelne pokrywane są w CAŁOŚCI ZE SKŁADEK WIERNYCH. Z pewnością osobnym tematem jest rosnąca liczba przedstawicieli wyznań niechrześcijańskich w Wielkiej Brytanii, co staje się palącym problemem także w zjednoczonej Europie: jak integrować mniejszości etniczne, aby nie dopuścić do tragedii na tle religijnym, rasowym, czy światopoglądowym.
I taki jest, między innymi, cel tego podróżowania po Europie : poznanie ludzi z innych krajów, innych obyczajów i mentalności; przekonanie się , że nas Europejczyków łączą wspólne korzenie grecko-łacińskiej i chrześcijańskiej cywilizacji oraz bezcenne zdobycze Oświecenia. Że cała idea udziału w międzynarodowych kursach językowych nie ogranicza się jedynie do rozwijania kompetencji lingwistycznych (co jest oczywiste), że Unia Europejska to ciągłe tworzenie cywilizacji od nowa, to przełamywanie stereotypów i uprzedzeń, to nawiązywanie międzynarodowych kontaktów i przyjaźni scalających Europę lepiej, niż to „się udaje” niektórym politykom. Relacje nawiązane w trakcie czysto towarzyskich, międzynarodowych imprez są bardziej szczere i naturalne, niż narzucona poprawność polityczna w trakcie formalnych debat.
I tylko żal, że Polska nadal mentalnie odstaje od Europy (patrz: ostatnie „występy” polityków odnośnie słynnej już Paraolompiady), że postrzegana jest głównie w kategoriach korupcji i picia wódki. Mało kto z obywateli Europy orientuje się w walorach przyrodniczo-geograficznych Polski, czy osiągnięciach Polaków w nauce, literaturze czy sztuce. Szkoda, że w pewnym sensie ciągle jesteśmy „zaściankiem Europy”. Ale, czy nie mamy w tym swego udziału?
Małgorzata Kłosowicz: anglistka, biolożka, nauczycielka w ZS nr 2 w Szczecinku
*wyjazd na kurs doskonalenia zawodowego dla nauczycieli w Exeter został dofinansowany ze środków Komisji Europejskiej (KE) w ramach programu „Uczenie się przez całe życie”; wyłączną odpowiedzialność za treść publikacji ponosi wydawca; KE nie odpowiada za wykorzystanie tych informacji w jakikolwiek sposób
(chętnie udzielę wskazówek, co do ubiegania się o dofinansowanie wyjazdu; można się ze mną kontaktować drogą e-mailową: [email protected])
www.ipcexeter.co.uk : oficjalna strona szkoły językowej w Exeter (International Project Centre) zajmującej się organizowaniem międzynarodowych kursów językowo-metodycznych dla nauczycieli z całej Europy
www.comenius.org.pl : oficjalna strona, na której można znaleźć wszelkie wskazówki dotyczące Programu „Uczenie się przez całe życie” oraz informacje dotyczące innych programów edukacyjnych
http://www.youtube.com/watch?v=eUXYN5yWYwc&feature=plcp : krótki filmik z Dartmoor
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
JKM powiedział tyle że paraolimpiady to nie sport tylko zawody dla osób niepełnosprawnych. Ludzie mają różne spojrzenie na ten temat, JKM akurat prowadzi fundację na rzecz osób niepełnosprawnych - o czym prowadzący program redaktor już nie wspomniał. Co do wyjazdu, osobiście moja mentalność jest z innej epoki, nie pasuje do współczesnego złodziejskiego systemu polegającego na redystrybucji środków. Jeśli jeżdżę gdzieś zwiedzać to za swoje ciężko zarobione pieniądze bez dotacji z tzw. środków unijnych. Dla mnie to nieetyczne, przecież środki unijne pochodzą między innymi z VATu płaconego przez nas wszystkich. Choćby projekt był najszlachetniejszy w swojej intencji, to i tak jest to niesprawiedliwe - bo np. Kowalski się załapie, a Nowak już nie. Mam nadzieję że ta unia się w najbliższej przyszłości rozleci, bo przecież po integracji obiecywali nam złote góry a tu kryzys kryzysem pogania. Ja wolę niskie podatki i wolność gospodarczą aniżeli wysokie (83%) podatki i biurokratyczne bariery.