Reklama

Małgorzata Kłosowicz: Pozdrowienia z Devon

14/09/2012 12:00

 „Nie można podróżować, nie mając stałego punktu zaczepienia, (…) do którego zawsze wracasz.” Bruce Chatwin

Był  środek zimy, gdy wybierałam  ofertę *zagranicznych kursów językowych dla nauczycieli.  I znalazłam: „Techniki Dramy w Nauczaniu Języka Angielskiego”  miejsce - Exeter. Pasuje – pomyślałam. Tylko „Gdzie jest to Exeter?”  Szukam na mapie -  OK  południowo-zachodnia Anglia, jeszcze mnie tam nie widzieli – jadę”.

I oto here I am :  a przede mną … no nie! Tego to się w Anglii nie spodziewałam: zieleń, palmy, dywany kwitnących hortensji, roślinność jakby przeniesiona z doniczek  Polskich domów; wzgórza i dziki las – widok zapierający dech w piersiach: to w takim miejscu jest Kampus w Exeter w Devon? Super!!

Ale Devon to także rozległe wzgórza Parku Narodowego Dartmoor ze stadami niemal dzikich kucy; to  piękna i (szeroka jak Wisła, ale czystsza)  rzeka Dart. Na jej lewym brzegu, w okolicach malowniczo położonego, portowego  miasteczka Dartmouth,  znajduje się willa, w której swe ostatnie dni spędziła Agatha Christie, a gdzieś dalej rozgrywał się dramat Psa Baskervillów . W Dartmouth, z kolei, cumował statek   Mayflower , zanim wypłynął z grupką uciekinierów - ofiar prześladowań religijnych  - w rejs do Ameryki Północnej (fakt, że dało to początek kolejnym  prześladowaniom – to już zgoła osobny temat).

Zmierzając w kierunku zachodnim wkraczamy do Kornwalii -  najdalej na zachód wysuniętej części Wielkiej Brytanii bezpośrednio otwierającej się na Ocean. Z jakichś powodów wojska Cesarstwa Rzymskiego tu nie dotarły i  rdzenni mieszkańcy tego regionu – Celtowie – przetrwali. Kornwalia to również Projekt Eden – jedyny w swoim rodzaju w Europie wybudowany z takim rozmachem Park Botaniczny odtwarzający strefy roślinne z całego świata. Nad samym brzegiem Morza Celtyckiego położone jest miasteczko Tintagle -  „jedno z wielu miejsc”, gdzie  urodził się legendarny Król Artur – bohater reprezentujący cechy (wówczas) dla Brytyjczyków najcenniejsze: honor, odwagę i niezłomność. Sklepiki z pamiątkami oferują tu wszystko, co związane z celtyckim dziedzictwem narodowym.

Podziwiam Brytyjczyków za umiejętność zachowania swoistego klimatu, kultury i wszystkiego co REGIONALNE: począwszy od architektury pielęgnującej każdy szczegół, a skończywszy na domowych wypiekach, słodyczach i sklepikach, w których czas jakby się zatrzymał  w minionej epoce. W przeciwieństwie do „kultu przeszłości”, społeczeństwo Wielkiej Brytanii jest nowoczesne, wielokulturowe i tolerancyjne.

W kraju, w którym Kościół Anglikański jest formalnie związany z państwem, ponad połowa Brytyjczyków (deklarujących się jako chrześcijanie) nie uczestniczy w nabożeństwach. Dwie trzecie populacji nie ma żadnego fizycznego związku z kościołem. Brytyjczycy to społeczeństwo post-chrześcijańskie. I jakoś nie zauważyłam, aby w tym „świecie bez Boga” kraj był pogrążony w otchłani zła. Przeciwnie: Brytyjczycy to naród niezwykle uprzejmy, kulturalny i radosny. Widać dużą troskę o ludzi niepełnosprawnych, przejawiającą się m.in. w BRAKU BARIER ARCHITEKTONICZNYCH oraz w liczbie osób korzystających z elektrycznych wózków inwalidzkich i psów- przewodników osób niewidomych. To, że osoba niepełnosprawna fizycznie jest dla tego narodu osobą traktowaną na równi z pozostałymi członkami społeczeństwa, pokazały ostatnie Igrzyska Paraolimpijskie.  Nas Polaków najbardziej chyba zaskakuje kultura na drogach i to, że kierowcy przepuszczają pieszych na przejściach: ogólnie – na drogach (ale także w nocnych klubach) jest bezpieczniej.

Nikogo tu nie dziwi wystawa rękodzieła w kościele, czy budynek kościoła – przekształcony w pub. Fundusze kościelne pokrywane są w CAŁOŚCI ZE SKŁADEK WIERNYCH. Z pewnością osobnym tematem jest rosnąca liczba przedstawicieli wyznań niechrześcijańskich w Wielkiej Brytanii, co staje się palącym problemem także w zjednoczonej Europie: jak integrować mniejszości etniczne, aby nie dopuścić  do tragedii na tle religijnym, rasowym, czy światopoglądowym.

I taki jest, między innymi, cel tego podróżowania po Europie : poznanie  ludzi z innych krajów, innych obyczajów i mentalności;  przekonanie się , że nas Europejczyków łączą wspólne korzenie grecko-łacińskiej i chrześcijańskiej cywilizacji oraz bezcenne zdobycze Oświecenia. Że cała idea udziału w międzynarodowych kursach językowych nie ogranicza się  jedynie do rozwijania kompetencji lingwistycznych (co jest oczywiste), że Unia Europejska to ciągłe tworzenie cywilizacji  od nowa, to  przełamywanie stereotypów i uprzedzeń, to nawiązywanie międzynarodowych kontaktów i przyjaźni scalających Europę lepiej, niż to „się udaje” niektórym politykom. Relacje nawiązane w trakcie czysto towarzyskich, międzynarodowych imprez są bardziej szczere i naturalne, niż narzucona poprawność polityczna w trakcie formalnych debat.

I tylko żal, że Polska nadal mentalnie odstaje od Europy (patrz: ostatnie „występy” polityków odnośnie słynnej już Paraolompiady), że postrzegana jest głównie w kategoriach korupcji i picia wódki. Mało kto z obywateli Europy orientuje się w walorach przyrodniczo-geograficznych Polski, czy osiągnięciach Polaków  w nauce, literaturze czy sztuce. Szkoda, że w pewnym sensie ciągle jesteśmy „zaściankiem Europy”. Ale, czy nie mamy w tym swego udziału?

Małgorzata Kłosowicz: anglistka, biolożka, nauczycielka w ZS nr 2 w Szczecinku
*wyjazd na kurs doskonalenia zawodowego dla nauczycieli w Exeter został dofinansowany ze środków  Komisji Europejskiej (KE) w ramach programu „Uczenie się przez całe życie”; wyłączną odpowiedzialność za treść publikacji ponosi wydawca; KE nie odpowiada za wykorzystanie tych informacji w jakikolwiek sposób
(chętnie udzielę wskazówek, co do ubiegania się o dofinansowanie wyjazdu; można się ze mną kontaktować drogą e-mailową: [email protected])
www.ipcexeter.co.uk : oficjalna strona szkoły językowej w Exeter (International Project Centre) zajmującej się organizowaniem międzynarodowych kursów językowo-metodycznych dla nauczycieli z całej Europy
www.comenius.org.pl : oficjalna strona, na której można znaleźć wszelkie wskazówki dotyczące Programu „Uczenie się przez całe życie” oraz informacje dotyczące innych programów edukacyjnych
http://www.youtube.com/watch?v=eUXYN5yWYwc&feature=plcp : krótki filmik z Dartmoor
 







Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    MRatajek - niezalogowany 2012-09-16 16:15:29

    JKM powiedział tyle że paraolimpiady to nie sport tylko zawody dla osób niepełnosprawnych. Ludzie mają różne spojrzenie na ten temat, JKM akurat prowadzi fundację na rzecz osób niepełnosprawnych - o czym prowadzący program redaktor już nie wspomniał. Co do wyjazdu, osobiście moja mentalność jest z innej epoki, nie pasuje do współczesnego złodziejskiego systemu polegającego na redystrybucji środków. Jeśli jeżdżę gdzieś zwiedzać to za swoje ciężko zarobione pieniądze bez dotacji z tzw. środków unijnych. Dla mnie to nieetyczne, przecież środki unijne pochodzą między innymi z VATu płaconego przez nas wszystkich. Choćby projekt był najszlachetniejszy w swojej intencji, to i tak jest to niesprawiedliwe - bo np. Kowalski się załapie, a Nowak już nie. Mam nadzieję że ta unia się w najbliższej przyszłości rozleci, bo przecież po integracji obiecywali nam złote góry a tu kryzys kryzysem pogania. Ja wolę niskie podatki i wolność gospodarczą aniżeli wysokie (83%) podatki i biurokratyczne bariery.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do