Reklama

Małgorzata Golińska: Reforma edukacji to efekt wielu badań prowadzonych jeszcze za poprzedniego rząd

21/10/2016 05:58

Nauczyciele protestują, ponieważ nie chcą likwidacji gimnazjów i powrotu do 8-letniej szkoły podstawowej. Ale nie tylko. Obawiają się także o utratę pracy oraz tego, że samorządy nie będą w stanie udźwignąć kosztów projektu minister Anny Zalewskiej. Wytykają przy tym nadmierne tempo działań i nieprzygotowanie systemu do reformy. 

Szczecinecka przedstawicielka partii rządzącej, posłanka Małgorzata Golińska, podkreśla, że wokół planowanych zmian niepotrzebnie robi się tyle hałasu. Jej zdaniem, w reformie chodzi nie tylko o samą likwidację gimnazjów, a „skracanie tematu” ma prowadzić do wielu nieporozumień.

- Ponad 20 rektorów wyższych uczelni wyraziło negatywną opinię o absolwentach liceów ogólnokształcących – zaznacza w rozmowie z naszą redakcją Małgorzata Golińska. – Ich zdaniem, absolwenci są absolutnie nieprzygotowani do dalszego kształcenia. 

- Tutaj dochodzimy do tego, że ta reforma to nie jest likwidacja gimnazjów – kontynuuje nasza rozmówczyni. - Ona jest dużo szersza. Dotyczy całego systemu kształcenia, całej jakości, również podstawy programowej. Dzisiaj obowiązujący system to: 6 lat podstawówki, 3 lata gimnazjum i 3 lata liceum. To prowadzi do tego, że pierwszy rok liceum to kończenie kształcenia gimnazjalnego, bo nie zdąży się tego zrobić w gimnazjum. Pozostałe dwa lata to jest już szybki kurs przygotowujący do matury… Wszystko kończy się tym, że absolwent jest nieprzygotowany do studiów. 

Jak podkreśla Małgorzata Golińska, przygotowywana reforma jest odezwą na złą jakość dotychczasowego kształcenia. – Poza tym, mamy niż demograficzny. Zamiast zamykać szkoły i likwidować placówki, chcielibyśmy, żeby wyglądało to odwrotnie. Żeby korzystając z niżu i z tego, że będą mniejsze klasy, zmniejszyć i poprawić jakość kształcenia – wyjawia posłanka.

Jeśli chodzi o wsparcie dla samorządów, Małgorzata Golińska zwraca uwagę, że ta kwestia także jest uwzględniana. Łącznie z podwyżkami dla nauczycieli. - O tym też mówiłam w kampanii wyborczej. Wielu samorządowców uważa, że coraz więcej zadań na nich spada. Natomiast nie idzie za tym w parze wystarczające wsparcie finansowe. Jeśli już mówimy o finansach to możemy wspomnieć o wynagrodzeniach dla nauczycieli. Dzisiaj już zaczyna się o tym mówić, że płace nie były podnoszone od wielu już lat. Kiedy próbujemy to zmieć, jest krzyk, że chcemy dać za mało. To wszystko się na siebie nakłada – zaznacza. I dodaje:

- Reforma, o której mówi Anna Zalewska, to efekt wielu badań prowadzonych jeszcze za poprzedniego rządu. To jest też efekt wielu kontroli NIK i zaleceń pokontrolnych, które jeszcze nie zostały wprowadzone w życie. To jest ostatni dzwonek na zmiany.

Posłanka podkreśla, że konsultacje w sprawie zapowiadanych zmian w szkolnictwie cały czas trwają. Jednocześnie zapewnia, że jest otwarta na uwagi i każdy głos w tej sprawie.

- Ze Szczecinka jeszcze nikt nie zgłosił się do mojego biura z konkretnymi problemami, żeby coś wyjaśnić, porozmawiać – zaznacza Małgorzata Golińska. – Jest tak, mimo że apelowałam, by nauczyciele i dyrektorzy zgłaszali swoje uwagi. Niestety nie ma takiego odzewu. Być może to wynika ze strachu. Kiedy sama próbuję rozeznać się w temacie, słyszę, że jest ogólne straszenie wszystkich PiS-em. Nikt nie zagłębia się w temat. Nikt nie stara się powiedzieć, co jest nie tak. Temat jest otwarty, konsultacje trwają. Chciałabym być pośrednikiem i nieść uwagi do pani minister. 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do