Reklama

Magda Szkudlarek-Szarkowska: Sprawdzian z demokracji

28/11/2014 11:35

felieton ukazał się 20.11.2014 w tygodniku Temat


I po wyborach. Miało być inaczej: nowa ordynacja wyborcza, kandydaci, nowe pomysły. I nawet nieźle się zaczęło. Ale im bliżej końca, tym bardziej przedwyborcza gorączka spadała. W efekcie zmieniło się niewiele. I na co było to wszystko?
Najpierw jak grzyby po deszczu wyrosły wyborcze banery. Każdy, kto znalazł się w centralnej części miasta, kto musiał coś załatwić w banku, albo po prostu gdzieś sobie szedł, został otoczony dziesiątkami par oczu. Gdziekolwiek był, spoglądały na niego postacie. A to z zaciętym wyrazem twarzy i założonymi rękami, poważne, a to uśmiechnięte. Magnetyczne (a może demoniczne) oczy spozierały zewsząd. Z kamienic, bloków, dziwacznych rusztowań, z budynków oznaczonych symbolem Konwencji haskiej (!). Małymi dawkami spojrzeń wbijały się w przechodniów, zapadając im w pamięć bezboleśnie i niezauważalnie.
Potem było jak zwykle. Zamiast rozmowy o konkretnych propozycjach, ruszyło wzajemne rzucanie obelg. Nie, nie wprost. Teraz dyskusja, gdzie z upodobaniem pluje się na innych, trwa w najlepsze w pozostawiających pozory anonimowości otchłaniach Internetu. Internet stał się narzędziem wypowiadania swoich goryczy. To dźwignia, dzięki której można wybić się z nicości. Tam pretendenci do sprawowania władzy i ich sympatycy z upodobaniem i bez żadnego skrępowania mogą rzucać się sobie do gardeł. Na żywo tak „krwawo” już nie jest.
Pokazała to debata kandydatów na burmistrza Szczecinka. Pominę cały wstęp i przygotowania do tego przedwyborczego spotkania. Krótko natomiast określę odmowę uczestniczenia w publicznej wymianie zdań na temat planów rządzenia. Pycha. Szacunek dla wyborców? No, właśnie – jaki szacunek? Kandydat nic mówić nie musi. Byleby mówiono o nim.
Ale paraliż komunikacyjny nie objawił się wyłącznie w trakcie debaty. Gdyby nie książeczka z programem partii, dosłownie – jedna ulotka i list wysłany przez kandydata na ładnym kredowym papierze, nie śmiałabym przypuszczać, że trwa kampania wyborcza. Z zazdrością słuchałam opowieści o zrywach pojedynczych kandydatów, którzy zdecydowali się trochę popracować i odwiedzić swoich wyborców w domach. Ja takich odwiedzin się nie doczekałam.
Wiem. Między wyborcą a kandydatem nie może dojść do zbytnich spoufaleń. Dystans musi być. Źle by się przecież stało, gdyby wyszło na jaw, że szara masa, karmiona przedwyborczym „cukrem i bułeczką”, to cząstka tego samego miasta, które już dawno przywłaszczyły sobie rozmaite stronnictwa polityczne.
I wreszcie - czas wyborów. I ten sam dylemat: na kogo głosować? Tym razem miało być inaczej. Mieliśmy wskazywać na tych kandydatów, którzy nie trzymając się linii programu politycznego, dążyliby do realizowania własnych inicjatyw. W wyborach mogła startować pani Ela, pan Marian lub Zbyszek. Wystarczyło, że byli znani i chcieli coś w swoim otoczeniu zrobić. Miało nie być ludzi z tej, czy tamtej partii. A jak wyszło?
Niemal pewne jest, że tuż po ogłoszeniu wyników radni znów zaczną się bawić w posłów. Nawet przy nowej ordynacji, która miała wszystko zmienić, powstanie koalicja i opozycja dążąca do obalenia wrogiej dla niej władzy. Wszystko po to, by ci, którzy teraz są w mniejszości, za chwilę mogli sami zacząć sprawować rządy. I tak w koło. Chociaż jeden, czy drugi kandydat przekonywał spojrzeniem (wisząc na tej lub tamtej ścianie), że prowadzi niezwykle skuteczną kampanię, to i tak na końcu okazało się, że radę zasilili gracze, którzy będą ustawiać pionki na korzyść jakiegoś z góry przewidzianego „Szach – mat!”.
Więc po co było to wszystko? Banery, debaty, konwencje, wydane grube pieniądze... Może potrzeba trochę czasu, abyśmy mogli zrozumieć, po co został nam dany model nowej ordynacji. Ktoś mógłby powiedzieć, że po 25 latach od czasu pierwszych wolnych wyborów w Polsce świadomość obywatelska stoi u nas wysoko. Czyżby? To, co w trakcie tegorocznych wyborów działo się w Gminie Szczecinek, tylko potwierdza, że prawdziwej demokracji musimy się jeszcze długo uczyć.

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do