Reklama

Maciej Gaca: Licz się pan ze słowami

25/08/2011 10:57


Łod jakiegoś czasu, a będzie to kilka miesięcy z łokładem, słyszę a to z jednej a to z drugiej strony, że o trzeciej nie wspomnę, alarmujące wieści o upadku handlu miejscowego tego drobniejszego w branży ciuchowej, łodzieżowej znaczy się. A że łatwowierny nie jezdem, to postanowiłem łosobiście sprawdzić co i jak z tym miejscowym kupiectwem jest. A musita wiedzieć, że trudu se nie szczędziłem i łobserwacje prowadziłem w godzinach dopołudniowych, jak też popołudniowych, a o tym ile czasu na to poświęciłem i o jaki ból nogów się przyprawiłem, to ja już słowem nawet nie wspomnę.
Żeby wiedzę mieć gruntownom w tem temacie przeprowadziłem też tzw. konsultacje społeczne, czyli serdeczne i szczere (czasami do bólu) rozmowy z kupcami tudzież z personelem i niektórymi klientami w sklepach z łodzieżom. No i powiem tak, sklepów ci u nas dostatek (a może jeszcze więcej) i tłoku w nich nie ma, wchodzisz i luz, nikt po piętach ci nie depta, z rąk towaru (a wybór jest) sobie nie wyrywa - czyli kultura handlu jest. A klientów jak na lekarstwo, no to spytałem jednego (a było ich dwóch na cały sklep) jak mu się w sklepie podoba, jak towar, jak obsługa? Wporzo jest, ino drogo - usłyszałem i zdziwiłem się bo prawie na każdym ciuchu widniała nowa cena, znacznie niższa od starej (i to tak w kilku sklepach było).
No to strzeliłem se gadulca z kupcem (a rozmawiałem z kilkoma), których znam od lat wielu zresztom, co by sprawę od podszewki poznać, no i usłyszałem ino jęk i szloch. Wyrobić nie idzie, czynsze wysokie, jakbyśmy w jakim Poznaniu byli, idź pan i zobacz ile lokali w mieście pustych stoi i do wynajęcia. A tu jeszcze na koszty zarobić trzeba i na towar. Ceny łobniżyłem i co? I nie pomogło, klientów dalej nie ma. A gdzie som?- zapytałem. A łon spojrzał przez szybę swej wystawy i powiedział - o tam i ręką wskazał na dwie kobitki co szły deptakiem z wyładowanymi torbami i do rozwiązywania krzyżówki powrócił. Ciekawe gdzie łone na zakupach były?- pomyślałem. No i to poszedłem wskazanym tropem. Pierwej zadzwoniłem w sprawie wynajęcia lokalu. Hallo, ile za lokal? - bo chęć na bycie kupcem mam. Cztery tysiące z haczykiem +VAT, miesięcznie brzmiała odpowiedź. I chęć na bycie kupcem mnie łod razu minęła, a kilka telefonów wykonałem.
Pozostała kwestia, gdzie te dwie panie wskazane przez kupca, zakupy zrobiły i za ile? I choć sklepów u nas mnogo, to odnalezienie tego właściwego nie nastręczało zbyt wielu trudności. Bo ruch tam jest taki, że trudno nie zauważyć. A szyld taki w łobcej mowie - zagraniczny znaczy się. Wchodzę, jasno, czysto, przestronnie, pachnie, towaru full, a ludzisków jeszcze więcej. O kurna, toż to szmatex, do siebie pół głosem powiedziałem. Panie, panie licz pan się ze słowami naskoczyła na mnie młoda laska trzymająca w ręku koszyk wyszukanych ciuszków. No i mnie objaśniła. Odzież i owszem używana, ale markowa, w dobrym stanie i ma jedną zaletę, której nigdzie pan, panie starszy nie uświadczysz i swymi migdałowymi oczętami wskazała mi cennik wiszący nad ladą. A na odchodne, zduszonym szeptem mnie rzekła - a gdybyś pan wiedział kto tu kupuje! Ho! Ho! I do kasy się udała.
A ja do też się udałem - do chaty, co by garderobę swą przejrzeć, kasę przygotować, bo w poniedziałek za dziesięć złotych cały kilogram kupić se można. No to kupię nawet za złotych pięć i się udam do tego kupca, co to go znam. Niech łobejrzy. Może na łoczy przejrzy i też się za to weźmie. Bo to i ruch będzie miał, a i koszty se zmniejszy, bo na rozwiązywanie krzyżówek czasu mieć nie będzie.

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do