
felieton ukazał się w tygodniku Temat 31.10.2013
Wielgachne mamy szczęście żeśmy są w Europie. Z tym zgodzić się nie może tylko kiep jakowyś. Wszak wystarczy się jeno rozglądnąć, choćby i u nas. Ulice i chodniki po remontach jak stół gładkie, pomosty na jeziorze nie tylko wędkarze sobie chwalą, a nowe elewacje nie jedno oko cieszą. O zamku, autobusach, rikszach i inszych rzeczach to ja już nawet nie wspomnę. O tym długo i kwieciście mógłby nawijać sąsiad Waldek, bo kiep to on nie jest i dobrze wie, że gdyby na to Unia nie dała, to cienko by to u nas wyglądało.
Toteż specjalnie się nie zdziwił, gdy w miniony poniedziałek Europa zastukała do jego osobistych, starych, tekturowych drzwi rodem z PRL-u. A ściślej mówiąc, gdy je otworzył, to ujrzał dużego, sympatycznie wyglądającego, uśmiechniętego faceta z teczką pod pachą, oferującego wymianę jego niemal zabytkowych drzwi na nowiuśkie... i to całkiem za darmo. Przy tym, widząc zdumione oczy gospodarza, pospieszył z wyjaśnieniami, wyrzucając z siebie słowa z szybkością karabinu maszynowego... Mówił, że Unia dopłaca, że czterech lokatorów z bloku inszego już na to poszło, że drzwi niemal pancerne, bo dwie zasuwy, zawiasy specjalne i co najważniejsze, że to wszystko za darmo itd., itp.
Sąsiad Waldek do łatwowiernych nie należy i domokrążców z kwitkiem nie raz odsyłał. Ale hasło „Europa dopłaca”, zadziałało i po chwili przesympatyczny facet przy stole już siedział. Teczkę rozłożył zdjęcia drzwi różnistych demonstrował i uświadamianie domowników zaczął. Takie drzwi bezpieczne i na wskroś nowoczesne to w sklepie koszt 1600, a nawet i więcej, choć dochodzi jeszcze koszt montażu. Ale dzięki dopłacie unijnej... I tu Waldek nie zdzierżył i zadał podchwytliwe pytanie: ile za to wszystko i dlaczego tak drogo?
No i się rypło! Albowiem, wtenczas się okazało, że i owszem drzwi i ich montaż są za darmo, płacić ino trza za listwę progu i coś pionowego z lewej strony drzwi, ale to fraszka, bo to zaledwie i jedynie 1200 zetów. Ale, co tam koszty... liczy się: 100 proc. bezpieczeństwa, satysfakcji i zadowolenia. Na dowód tegoż, facet okazał Waldkowi wycinek prasowy, na którym widniała uśmiechnięta starsza pani na tle drzwi takowych. No i zapewnił Waldka, iż płacić od razu nie trzeba, bo dopiero w kolejnym roku i że można na raty ową płatność rozłożyć też. O podatku VAT słowem nie wspomniał, przez grzeczność zapewne. No i jeszcze troskę o żonę Władka wykazał, mówiąc, że jak on na drzwi się nie zdecyduje i umrze (a zejdzie pierwszy, gdyż tak mówi statystyka), to ona zostanie z drzwiami tekturowymi i ktoś się włamie i ją obrabuje.
W tym momencie Waldek przeprosił, wyszedł do przedpokoju i spojrzał w lustro, co by zobaczyć, czy rzeczywiście tak głupio wygląda, żeby mu taki kit wciskać. Stwierdził, że nie, więc wrócił do stołu. Facetowi podziękował za wizytę i za drzwi do których Unia dopłaca, dając mu grzecznie do zrozumienia, że czas jego upłynął, czyli wyjść już powinien. Sympatyczny dotąd jegomość ciut się wnerwił, teczkę zgarnął i strasząc włamaniami i śmierciom statystycznie rychłą na Waldka czekającą, wreszcie se poszedł.
A Waldek drzwi tekturowe za nim zamknął i pocieszać swą strapioną i roztrzęsioną małżonkę począł. I tak zapewnił ją, że po pierwsze – jeszcze żyje i umierać nie zamiaruje, po drugie – mieszkania strzegą dwa zamki i polisa PZU. Wreszcie, po trzecie – jak się złodziej jakiś nawet włamie, to nie tylko niczego nie wyniesie, ale widząc jak skromnie żyją, skoczy pewnikiem na inszy włam, co by ich mieszkanie w to i owo doposażyć. Zapewnił też swoją połowicę, że jego wiara w dobroć Europy nie osłabła i przyrzekł solennie, że nikogo już do domu wpuszczać nie będzie, nawet gdyby ratować szło wnuczka, zwłaszcza że wnuczka nie mają.
Muszę dodać i to koniecznie, że słuszna bardzo koncepcja Waldka jest. Wszak czasy mamy takie, że jak do domu wpuścimy osobę sympatyczną i uśmiechniętą, co to nieba nam przychylić chce i to za darmo, to gwarancji żadnej nie mamy, że nie stracimy kasy, zdrowia czy życia... zarabiając pałą w łeb, niestety zresztą.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie