Reklama

Listy niepoprawne: porno-kioskarze

03/10/2008 19:06

Ruja panie w tym naszym Szczecinku, porubstwo i pornografia! – powiedział mi ostatnio mój sąsiad Zenek, który co prawda uważa się za postępowego liberała, ale bynajmniej nie w sferze seksualnych obyczajów. W tej delikatnej materii wykazuje bowiem od pewnego czasu  niebywały konserwatyzm i  zacietrzewienie,  graniczące niekiedy wręcz z fanatyzmem. Zenek stał się zapamiętałym wrogiem wszelkich erotycznych swobód, prostytucji, a zwłaszcza pornografii. Pluje na telewizor, kiedy pojawia się w nim poseł Palikot (to za wymachiwanie wibratorem!), wysyła petycję za petycją w sprawie uciążliwości agencji towarzyskich i oblewa farbą olejną, czekające na krajowej jedenastce „tirówki” – ostatnio przez pomyłkę dostało się „Pod sokolnikiem” Bogu ducha winnej grzybiarce.
   A wszystko przez głupią jedynkę z biologii, którą otrzymał jego wnuczek, kiedy na lekcji biologii pomylił  muchę  tse – tse  z „hiszpańską muchą”. Niby drobna rzecz, ale Zenka nerwów to kosztowało więcej niż rower na komunię dla chrześniaka. Nauczyciel bowiem, zapewne z powodu bezduszności swojego charakteru, wezwał rodziców, a cała sprawa otarła się o samego dyrektora szkoły. Całe szczęście, że ten okazał się jednak światłym człowiekiem i miast nagany, pogratulował rodzicom rozległych zainteresowań ich pociechy, a samemu sprawcy całego zamieszania życzył dalszych sukcesów w zgłębianiu tajemnic ludzkiej natury.
    Cóż, każdy  się może pomylić – powiedziałem pojednawczo, gdyż twarz mojego rozmówcy na samo wspomnienie tych nieszczęsnych wydarzeń, oblała się buraczanym rumieńcem. Wszak już Seneka Starszy dowodził, że errare humanum est, a droga do mądrości wiedzie przez niezliczone meandry rozczarowań i pułapek, których dzisiejsze czasy młodym ludziom bynajmniej nie szczędzą.  Zresztą to wszystko wina dzisiejszej szkoły – dodałem.  Takie teraz programy nauczania przeładowane, że dzieciaki normalnie nie wiedzą, co zakuwać – wszystko im się w tych łepetynach miesza. Święty Mikołaj z Kopernikiem, Konopnicka z Konopielką, RMF z RFN, a rycerze okrągłego stołu z Kiszczakiem i Wałęsą. Chaos zapanował w świecie edukacji, że tylko patrzeć jak doczekamy się kolejnej amnestii, ale tym razem już przy okazji testów gimnazjalnych. 
  Zenkowi jednak moje tłumaczenie zupełnie nie przypadło do gustu. Mgła wzburzenia zaciągnęła mu tylko twarz, a rozbiegane spojrzenie nerwowo wypełniło ciszę, jaka na chwilę zapanowała. To wszystko przez tą pornografię w kioskach, panie Tomku! – powiedział w końcu pełnym obywatelskiego rozgoryczenia głosem. Naoglądają się, z przeproszeniem, cycków gówniarze na przystankach autobusowych i potem wygadują banialuki na lekcjach! I trochę racji ma poczciwy Zenek –  bez dwóch zdań. Wystarczy podejść do kiosku na Koszalińskiej. A tam normalnie jak w sex-shopie. Witrynka z lekturami otwarta niczym podwoje Messaliny. A w niej same frykasy. I to nie jakieś tam trala la la,  delikatniunie Playboye, Hustlery czy Cekaemy, tylko twarde  porno, przy którym  igraszki naszej słynnej gwiazdy niezależnego kina niemieckiego,  Teresy Orlowski, jawią się niczym niewinna lekcja artystycznej gimnastyki.  
   Do dziś pamiętam ile sam musiałem się nagimnastykować, aby mojemu trzyletniemu synowi wytłumaczyć, że ta nad wyraz skąpo ubrana pani w czarnej masce to nie Zorro, i że kolorowe książeczki, które sprzedaje się w tym kiosku, to nie żadne komiksy z Bolkiem i Lolkiem oraz Tolą, ani Mała Mi z tatusiem Maminka, tylko takie tam biologiczne broszurki dla dorosłych. Wtedy uwierzył. Dzisiaj, głupi nie jest, więc ilekroć zatrzymujemy się w tym miejscu, aby kupić bilet, wymieniamy tylko porozumiewawcze spojrzenia, udając, że z rozpostartej na oścież witryny patrzy na nas nienagannie i kompletnie ubrana Grażyna Torbicka, a nie odziana w lateksowe fatałaszki jakaś gwiazdka światowego porno-biznesu.
   A tak swoją drogą to zawsze byłem ciekaw jak nachalna ekspozycja, bo nie sam kolportaż oczywiście, tego rodzaju czasopism w miejscach publicznych ma się do litery prawa, i coś mi się widzi, że nijak, ale to już szczegół, który pozostawiam Zenkowi. On już będzie wiedział, co z tym dalej zrobić, zwłaszcza że zbliżają się wybory, a Zenek nie mróz, takiej okazji nie odpuści. Już słyszałem, że zakłada nowe lokalne ugrupowanie polityczne, Charyzmatyczną Unię Jedności Elektoratu. Skrót może nieco kontrowersyjny, a w dobie powszechnego upadku językowych zwyczajów nawet mało oryginalny, ale za to jakże nośny i prosty do skandowania! Drżyjcie więc wszyscy porno-kioskarze, bo Zenek jeńców brał nie będzie. Taki już jest, po prostu…
                                 

Tomasz Czuk

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do