
W sobotę (4.05) Szczecinek przeistoczył się w filmową scenografię. Od godzin porannych nad Trzesieckiem realizowany był muzyczno-filmowy projekt „Mysia Wyspa”. Ekipa filmowa, w tym aktorzy przebrani w kostiumy z lat 20-tych i 30-tych, pojawiała się w różnych częściach miasta. Można ją było zobaczyć m.in. na ul. Kilińskiego, Piotra Skargi, Ordona czy na placu Wolności. Po południu zdjęcia filmowe kręcone były na Mysiej Wyspie.
Inicjatorem całego przedsięwzięcia był Krzysztof Kalisiak. - Pomysł narodził się spontanicznie w ubiegłym roku – powiedział „Tematowi” reżyser i pomysłodawca. – Wówczas powstała pierwsza część filmu „Mysia Wyspa”, choć wtedy wcale nie wiedzieliśmy, że powstanie część następna. Myśleliśmy, że będzie to jedyna wersja. Stało się inaczej. Projekt cieszył się ogromnym zainteresowaniem wśród mieszkańców Szczecinka, ale nie tylko. „Mysia Wyspa” w bardzo krótkim czasie zdobyła swoich fanów także wśród mieszkańców odległych zakątków globu. Dlatego postanowiliśmy pomysł kontynuować.
Do zrealizowania tzw. sequela także nie brakowało chętnych. To przede wszystkim wspólna zabawa i chęć zrobienia czegoś, co może być doskonałą wizytówką Szczecinka, nakłoniły ludzi do sentymentalnej podróży w magiczne czasy dancingów, niezapomnianych strojów, no i oczywiście - jazzu. - Robimy to, bo sprawia nam to frajdę – dodał Krzysztof Kalisiak. – Chcemy też w jakiś sposób pokazać nas samych i nasze miasto. Mamy się czym pochwalić, więc się chwalmy.
Przygotowywany film będzie nieco dłuższy od poprzedniego. Scenariusz liczy osiem stron. Jak wyjawiły osoby zaangażowane w realizację filmu, będzie to obraz czarno-biały, stylizowany na nieme kino. Wiadomo też, że produkcja będzie opowiadać konkretną historię. Fabuła rozpocznie się od porwania jednej z głównych postaci z poprzedniej części. Mówi Krzysztof Kalisiak: – Bohaterem jest znowu zespół Dixie Band, którego liderem jest Andrzej Prokopowicz. Szefowa mafii po obejrzeniu na projektorze pierwszej części „Mysiej Wyspy” zażyczyła sobie, aby jeden z muzyków został uprowadzony, by mógł grać tylko dla niej. W tym samym czasie ma odbyć się koncert Dixie Band na Mysiej Wyspie, który jest wydarzeniem sezonu, no i pojawia się problem. Więcej zdradzić nie mogę. Są gangsterzy, karabiny czy gangsterskie samochody…
Jak zapewnił nasz rozmówca film w całości będzie można obejrzeć jeszcze w tym roku. – Jeszcze nie mamy określonego terminu. Chcielibyśmy wszystkie sceny dobrze zrealizować. Czekają nas dwa trudne dni, ponieważ dalsze sceny będziemy też nagrywać w niedzielę, 5 maja. Wszyscy bardzo się tę produkcję zaangażowali. Wspiera nas m.in. grupa teatralna Hybryda oraz tancerze, których prowadzi pani Katarzyna Balon. Pomagał nam także Urząd Miasta, Komunikacja Miejska, Straż Miejska, jak również wspomniany już zespół pana Andrzeja Prokopowicza i Garage. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie