Lasy Państwowe kontra NIK – leśnicy się tłumaczą

Jak już Państwa informowaliśmy, Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe zarządza funduszem leśnym. Lustracja wypadła źle. - Lasy Państwowe w latach 2005 - 2008 wydały ponad 96 mln zł z funduszu leśnego niezgodnie z przepisami Ustawy o lasach - napisano w raporcie pokontrolnym NIK.
    Zarzuty Izby dotyczą też działalności Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku. Chodzi o 4 miliony złotych wydanych – zdaniem NIK – niezgodnie z prawem na dopłaty przekraczające wykazane niedobory. To jednak nie wszystko. Ponad 700 tys. zł – wg NIK - RDLP w Szczecinku przekazała z funduszu nadleśnictwom, które nie wykazały, że tych pieniędzy potrzebują. Co więcej, części nadleśnictw podległych szczecineckiej RDLP, które potrzebowały dopłat, nie wyrównywano niedoborów. Były też takie, które, mimo iż wykazały niedostatek zysków, nie otrzymały właściwej sumy dopłat, przysługującej im zgodnie z Ustawą o lasach.
    Co na to leśnicy? Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych wydała w tej sprawie oświadczenie. Czytamy w nim m.in.: „NIK oceniła pozytywnie działalność wszystkich jednostek w zakresie gospodarowania środkami funduszu leśnego. Żadna jednostka nie otrzymała oceny negatywnej. Mimo to w zbiorczej informacji pokontrolnej ocena gospodarowania środkami funduszu leśnego jest dla LP negatywna. Dyrektor Generalny LP Marian Pigan nie zgodził się z tym zarzutem, ponieważ ustawa o lasach daje mu prawo wyrównywania niedoborów środków finansowych w nadleśnictwach i regionalnych dyrekcjach LP, wynikających ze zróżnicowanych warunków gospodarki leśnej. Takie działanie pozwala na uniknięcie konieczności zaciągania kredytów (jest, więc przejawem gospodarności). Niepełne i malejące wykorzystanie środków funduszu leśnego było działaniem celowym LP, związanym z zabezpieczeniem środków finansowych na czas dekoniunktury gospodarczej. Mając na uwadze sytuację gospodarczą w 2009 roku, działanie to okazało się bardzo korzystne dla LP - utrzymano, bowiem płynność finansową”.
    - Zdaniem dyrektora Pigana, sformułowania zawarte w protokole pokontrolnym NIK „są niesprawiedliwe i krzywdzące dla Lasów Państwowych”. Podobną opinię wyraziło również Ministerstwo Środowiska w swoim wystąpieniu pokontrolnym do NIK – dodała w oświadczeniu Anna Malinowska, rzecznik prasowy Lasów Państwowych. (sw)