Reklama

Kwiaty kradną razem z donicami

30/06/2014 05:30

Każdej wiosny na ulicach Szczecinka zakwita od kilkunastu do kilkudziesięciu kolorowych kwiatów i ozdobnych krzewów. Jednak wraz z pojawieniem się roślin odnajdują się także „miłośnicy” przyrody i amatorzy cudzej własności. Co roku z miejskich skwerów, klombów i donic znika nawet kilkaset kwiatów. Okazuje się, że nie jest to także jedynie nasz lokalny problem, ponieważ do kradzieży elementów zieleni miejskiej dochodzi regularnie w całej Polsce.

- Rzeczywiście takie kradzieże zdarzają się wszędzie. My również nie jesteśmy pozbawieni tego problemu. Już w krótkim czasie po nasadzeniach część roślin po prostu znika. Takie kradzieże zdarzają się nawet na deptaku. Przypadki te dotyczą głównie betonowych donic z kwiatami – mówi Tadeusz Chruściel, wiceprezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. – Problem ten nie dotyczy tylko roślin jednorocznych. Mieliśmy takie sytuacje, że z parku nagminnie znikał nam bukszpan. Często też obserwuję, że część kwiatów jest po prostu wyrywanych i zostawianych. Być może to forma zabawy? A może jakieś dziecko bawi się kwiatami i wyciąga je z ziemi, a rodzice nie zwracają uwagi na zachowanie swojej pociechy?   

Jak zaznacza nasz rozmówca problem z kradzieżami miejskich roślin powraca regularnie, a sprawcy zazwyczaj pozostają nieuchwytni. Czy i w tym roku będzie podobnie? Przypomnijmy, że w ostatnim miesiącu w mieście pojawiło się ponad 20 tys. kolorowych kwiatów m.in. przy ul. 28 Lutego, ul. Wyszyńskiego, ul. Jana Pawła II, ul. Bohaterów Warszawy na rondach, osiedlowych skwerach, przy pomnikach oraz w wielu punktach na terenie parku miejskiego. Koszt ich zakupu to blisko 20 tys. zł.

- Moim zdaniem gdzieś w naszym społeczeństwie zatraciło się poszanowanie do mienia publicznego, czyli tak naprawdę do mienia nas wszystkich. Jeszcze z moich młodszych lat pamiętam, że to poczucie poszanowania było zupełnie inne. Zamiast niszczyć, wszyscy cieszyli się z tego, że jest na ulicach coraz ładniej. Wtedy być może była inna wrażliwość ludzi, inna kultura i zjawisko kradzieży czy dewastacji było znacznie mniejsze, wręcz marginalne. Teraz wydaje mi się, że niektórzy patrzą na to w ten sposób, że jeżeli to nie jest moje, to mogę to zniszczyć, a inni widząc to przechodzą obojętnie – dodaje nasz rozmówca.

Przypomnijmy, że jeden z incydentów dotyczących kradzieży miejskich roślin miał miejsce zaledwie kilka dni temu, a sprawcy zostali przyłapani na gorącym uczynku. Strażnicy miejscy zatrzymali wówczas kobietę i mężczyznę, którzy zrywali kwiaty z parkowych klombów. Przedsiębiorcza i do tego nietrzeźwa para tłumaczyła strażnikom, że rośliny były im potrzebne do zrobienia tzw. bramy weselnej, za co mieli otrzymać butelkę alkoholu. To zaledwie jeden przypadek kradzieży, do których ludzie posuwają się z różnych powodów. Najczęściej jest to próba zarobku ze sprzedaży roślin lub zwyczajna próżna chęć cieszenia się pięknie ukwieconym balkonem czy tarasem bez dokładania do tego złotówki.  (mg)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do