
Po ostatniej bardzo burzliwej sesji, na której w kontekście podwyżki cen biletów autobusowych, dyskutowano o kondycji finansowej Komunikacji Miejskiej, jakby na uboczu pozostała kwestia związana z kosztami utrzymania białej floty. Jak wyliczyła radna Joanna Pawłowicz, na kupno „Księżnej Jadwigi”, budowę hangaru i oraz pomostów w ostaniach latach wydaliśmy z budżetu miasta około 5 mln zł.
Szczecinecka KM jako jedyna w północnej części kraju, nie licząc Żeglugi Ostródzko-Mazurskiej jest także armatorem białej floty jeziornej, nieeksploatującej dwa statki: „Bayern” i „Księżna Jadwiga”. Nie ma w kraju drugiej tego typu firmy, która zajmowałaby się również przewozami nie po rzece czy kanałach (Mazury), ale tylko po jeziorze.
Podczas sesji burmistrz Jerzy Hardie-Douglas stwierdził, że kondycja finansowa KM jest zła, czego dowodem jest to, że w przyszłym roku trzeba będzie do jej działalności dopłacić. Jego zdaniem z tego powodu niezbędne są odpowiednie działania naprawcze. Poruszano jedynie koszty związane z komunikacją autobusową. Komunikacja wodna jest już od chwili jej przejęcia przez KM, finansowana jest niezależnie od autobusowej, i co ważne, bezpośrednio z budżetu miasta.
Tegoroczny przychód z eksploatacji białej floty wyniósł jedynie 100 tys. zł.
Mówiąc o kosztach, zastępca dyrektora ds. ekonomicznych Zdzisław Szyszło, powiedział: - Na razie za dziesięć miesięcy mamy ok. 280 tys. zł wszystkich kosztów. Do końca roku do tej sumy dojdzie jeszcze ok. 20-30 tys. zł. Sądzę, że wszystkie koszty zamkną się w granicach 300 tys. zł. Tegoroczne straty na białej flocie wyniosą więc ok. 200 tys. zł.
Dla porównania w ubiegłym roku (2011) koszty wyniosły ok. 330 tys. zł, a przychód sięgnął 117 tys. zł. Zdaniem naszego rozmówcy niższe dochody, to wynik mniejszej ilości grupowych wycieczek turystów z Niemiec. Co interesujące niemieccy turyści zazwyczaj do przejażdżek po Trzesiecku wybierają nie większą „Księżnę Jadwigę” raczej a mały, o drewnianym kadłubie „klimatyczny” „Bayern”, twierdząc, że ten statek ma duszę.
Pasażerowie rekrutują się nie tylko z osób przyjezdnych. Dużą grupę pośród nich stanowią mieszkańcy Szczecinka oraz grupy kolonijne. Najwięcej chętnych bywało w soboty i niedziele, były to bardzo często rodzinne wypady lub wyprawy dziadków z wnukami. Nasz rozmówca twierdzi, że wraz z otwarciem na Mysiej Wyspie małej gastronomii oraz budową pomostu, ilość pasażerów na tym odcinku nieco się zwiększyła.
Biała flota podczas tegorocznego (2012) letniego sezonu przewiozła w sumie tylko 12,2 tys. pasażerów. Dla porównania, jak wyliczają w KM, szczecineckie autobusy dziennie przewożą ok. 7,3 tys. pasażerów.(zet)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
w całej rozciągłości się zgadzam :)
Ja też osobiście wole mniejszy Bayern i jego zakup uważam za trafny i potrzebny. Drugi statek a szczególnie jego wielkość rzecz dyskusyjna,natomiast taksówki wodne raczej zakup nietrafiony i zbędny.
Właścicielem taksówek wodnych jest Szczecinecka Lokalna Organizacja Turystyczna i tam skieruj pytanie.
A jakie są zyski białej floty w postaci taksówek wodnych? Na dwie- lub dwie i pół- nie wiem jak liczyć ile przychodu odnotowała organizacja turystyczna? Lub jakie ogólne są koszty utrzymania tego tworu? Czy ktoś dokonał analizy finansowej lub widział jakiś raport bo koniec roku, każda firma robi jakiś bilans lecz tylko ta firma zatrzymała się na jawności finansowej chyba w 2008 roku...