Reklama

Za marihuanę w Tanzanii dostał 30 lat. Pomaga Krzysztof Rutkowski

06/05/2022 11:39

Krzysztof Rutkowski ponownie odwiedził Szczecinek. Co tym razem ściągnęło go do miasta nad Trzesieckiem?

Historia, którą przedstawił w czwartek, 5.05 szczecineckim mediom, dotyczy aresztowania i wyroku, jaki został wydany na mieszkańców Szczecinka w Tanzanii. W tle - plantacja marihuany, polscy celebryci i słynny Wojtek z Zanzibaru. Do tego jeszcze dochodzi kwestia wyłudzenia pieniędzy, której miał się dopuścić pewien detektyw, oferujący swoją pomoc rodzinie skazanego szczecinecczanina. 

fot: Youtube

W spotkaniu oprócz Krzysztofa Rutkowskiego uczestniczyła także mama wspomnianego mieszkańca Szczecinka, pani Halina oraz Dariusz Krupski, wspierający rodzinę w zawiłych procedurach prawnych. 

Wszystko zaczęło się od wyjazdu syna pani Haliny - Damiana do Tanzanii. Mężczyzna zdobywał Kilimandżaro. Po wyprawie poznał swoją partnerkę, również mieszkankę Szczecinka, z którą postanowił zamieszkać na stałe w Tanzanii i prowadzić działalność gospodarczą. W międzyczasie urodziła im się córeczka Marysia. Ale beztroskie życie szybko się skończyło. Za uprawę kilku krzaków marihuany 43-latek został skazany na 30 lat więzienia. Taki sam wyrok usłyszała również jego partnerka. 

Pozostawioną 1,5-roczną wówczas córeczką zaopiekowali się znajomi. Później dziewczynka trafiła do mamy pana Damiana, a obecnie opiekuje się nią jego siostra, gdyż pani Helena zachorowała na nowotwór. 

Zrozpaczona rodzina w Szczecinku za wszelką cenę próbowała pomóc swoim bliskim. Wsparcie zaoferować miał pewien mężczyzna, przedstawiający się jako detektyw, który jak się potem okazało, powołując się na znajomość z Krzysztofem Rutkowskim, wyłudził od rodziny ponad 120 tys. zł. W obecnej chwili nie ma z nim kontaktu, przestał nawet odbierać telefony. 

Sprawą szybko zainteresował się Krzysztof Rutkowski, który zaoferował rodzinie swoją niekomercyjną pomoc. Przedstawiciel biura detektywistycznego wskazał, że ze sprawą mieszkańca Szczecinka może być powiązany tzw. Wojtek z Zanzibaru, u którego chętnie gościli polscy celebryci z pierwszych stron gazet [link, drugi link] Mężczyzna zapraszał też innych turystów, jak również zatrudniał też dziesiątki pracowników. Jak się okazało, działalność hotelarza miała nie być do końca uczciwa. Z czasem zaczęli się zgłaszać turyści, mówiący wprost o tym, że zostali oszukani. Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Szczecinku, padła także sugestia, że goście z showbiznesu mieli być również zaopatrywani w marihuanę, której uprawa i posiadanie w Tanzanii są surowo karane. Jak zasugerował Krzysztof Rutkowski, prawdopodobne jest to, że aresztowanie mieszkańca Szczecinka miało związek właśnie z działalnością Wojtka z Zanzibaru.

Póki co, wyrok Damiana nie jest prawomocny. Rodzina robi wszystko, by mężczyzna mógł trafić z powrotem do Polski, by tutaj odbywać karę. Procedury są jednak bardzo skomplikowane, ponieważ Polska nie posiada podpisanej umowy z Tanzanią o współpracy. Trwają także kroki prawne podjęte przeciwko rzekomemu detektywowi, który wyłudził od rodziny pokaźną sumę pieniędzy.

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    g-a - niezalogowany 2022-05-06 13:42:14

    Tyle pomoże co umarłemu kadzidło.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wandzia - niezalogowany 2022-05-06 16:01:09

    mech i paprocie....i promo za darmo w lokalnych pirtalkach

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Karim - niezalogowany 2022-05-06 18:03:44

    Nie kilku a kilkuset krzaków marihuany. Tu można zobaczyć. https://youtu.be/Fm5UKNQVpE4

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Klawisz - niezalogowany 2022-05-07 07:49:37

    kilka krzaków w Tanzanii to w domu uprawiają , nikomu włos z głowy nie spadnie , jednak mając taką plantacją to jest przestępstwo , za które dostaje się bardzo wysoką karę . był tego świadomy ! nie udało się ! więzienie tam to nie polskie , tam rządzą więzienne gangi ! jesteś mocny masz pieniądze to przeżyjesz jak słaby to giniesz ! i tyle w tym Temacie!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    obserwator - niezalogowany 2022-05-09 09:03:31

    Rutkowski powinien ewentualnie ścigać podszywanego detektywa a nie zajmować się sprawą ściągnięcia do Polski uprawiacza Marihuany bo nic nie wskóra a tylko jak poprzednik wyłudzi od rodziny sporą kasę. W państwach zwanych w Polsce jako kraje Trzeciego Świata obowiązuje zasada Dura lex, sed lex (łac. Twarde prawo, ale prawo) i żaden Polski, Grecki czy Argentyński detektyw tego nie obejdzie. Siejąc plantacje marihuany koleś wiedział jakie ryzyko podejmuje. Nie udało się i trudno - trzeba teraz swoje odsiedzieć. Kiedyś miałem przyjemność mieszkać na stancji u kobiety której syn w jednym z azjatyckich Państw (nie pamiętam Tajlandii, Malezji czy Indonezji) siedział za przemyt niewielkiej ilości narkotyków . Pamiętam jak kobieta opowiadała że gdyby znaleźli u niego gram narkotyków więcej to by dostał kare śmierci. Tak więc wszyscy w rodzinie się cieszyli ze dostał "tylko" dożywocie, licząc po cichu że po dwudziestu, trzydziestu, czterdziestu latach doczekają się amnestii

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do