
Indywidualne miejsca parkingowe – to temat od dłużnego czasu wywołujący gorącą dyskusję. Zaczęło się od ul. Budowlancych, od oznakowanych numerem rejestracyjnym miejsc parkingowych oraz miejsca przeznaczonego na samochód dr Ciszewskiej, która właśnie przy tej ulicy ma swoją przychodnię. Z początkiem tego roku, po zarzutach skierowanych pod adresem ratusza przez miejscowego prokuratora, urzędnicy nakazali zdjąć dodatkowe oznakowania. Tymczasem wielu mieszkańcom nie tylko Zachodu tego rodzaju postępowanie wydaje się co najmniej nieżyciowe, a ograniczenia nałożone na lekarkę, która musi dojeżdżać do swoich obłożnie pacjentów samochodem, wręcz absurdalne.
Zdaniem Jerzego Musiała, byłego przewodniczącego Rady Miasta, tego rodzaju postawa urzędu wobec lekarki – dwukrotnej laureatki ogólnopolskiego konkursu „Lekarz niezwykły”, jest po prostu wręcz karygodne.
- Nie ma przepisów, które tego by zabraniały lub zezwalały – odpowiada inż. Ryszard Kotynia, odpowiedzialny w UM za organizację i utrzymanie dróg miejskich. Ponieważ na tak dużym osiedlu jak Zachód, osób niepełnosprawnych jest sporo a miejsc zbyt mało, dlatego doszliśmy do wniosku, że łatwiej będzie znaleźć miejsce osobie pełnosprawnej niż niepełnosprawnej. Dlatego takie miejsca wyznaczyliśmy. Pani Ciszewska była na innych zasadach. Ona miała przyznane miejsce w tym czasie, kiedy ulica należała do Szczecineckiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Myśmy to zostawili. Niestety, pan prokurator zarzucił nam działania bezprawne i zmusił nas aby zaniechać wydawania takich zezwoleń.
Zdaniem naszego rozmówcy, specjalnie oznakowane miejsca parkingowe można wydzielać tylko osobom niepełnosprawnym. Nie ma żadnej możliwości wydzielenia miejsca nawet na karetkę pogotowia, nie mówiąc już o służbowym samochodzie lekarza rodzinnego i dodaje: - Miejsca indywidualne można przydzielić zarówno dla osób niepełnosprawnych (imienne) jak również instytucji na zasadzie przepisów ustawy o zajęcie pasa drogowego. Odbywa się to oczywiście odpłatnie. Tak jest we wszystkich miastach.
Czy są takie przypadki na terenie miasta, że ktoś wykupił sobie miejsce parkingowe? – Pierwszy tego rodzaju przypadek dotyczy pani doktor Ciszewskiej. Wydaliśmy taką decyzję o zajęciu tego miejsca odpłatnie i ona taką decyzję otrzymała.
Zgodnie z obowiązującymi taryfikatorem opłata za zajęcie 1 m kw. na jeden dzień wynosi 50 gr. Biorąc pod uwagę potrzebną powierzchnię na ustawienie samochodu – ok. 6 zł. Suma jest wygórowana. – Nasi radni nie przewidzieli takiej sytuacji i wyznaczyli tylko tą jedną stawkę. W innych miastach stawki są zróżnicowane i za tego typu zajęcie opłaty wynoszą 5-10 gr. za 1 m kw.
Sprawa miejsc postojowych na terenie miasta nie dotyczy tylko tego jednego przypadku. Tyle tylko, że UM ani prokurator (?) który zajął się parkingami na Zachodzie nie zauważył, że na terenie miasta istnieją inne przychodnie oraz cały szereg instytucji, urzędów a także firm, które (bezprawnie?) mają oznakowane miejsca przeznaczone wyłącznie na swoje pojazdy.
Czy na obszarze dróg zarządzanych przez miasto takie są? - Jeśli takie są, to zostały wykonane bezprawnie. Gdyby nawet burmistrz podjął decyzję i pozwolił oznakować, nie wiemy, czy pan prokurator do tego by się nie przyczepił – odpowiada nasz rozmówca.
By daleko nie sięgać po przykłady, miejsca takie są nawet na przyratuszowym parkingu. A kilkadziesiąt metrów dalej dokładnie na ul. Podwale i to na jezdni(!) przy biurach „blaszaka” jedno z miejsc zostało nawet obramowane zamykanymi słupkami. Dodajmy, że w tym miejscu pas drogowy nadal jeszcze jest własnością miasta. Znaczy - jedni mogą, inni nie mogą.
(jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie