Kolejny film uczniów STO. Tym razem z humorem o historii (zobacz)

Członkowie działającego przy Zespole Szkół Społecznych STO zespołu „Akcja Animacja” ani na chwilę nie odpoczywają, tworząc kolejne filmy. Wiele z nich zdobyło uznanie i nagrody na wielu ogólnopolskich festiwalach filmowych. Teraz postanowili przenieść nas w odległe czasy, do momentu pierwszego rozbioru Polski i następujących po nim wydarzeń.
Na pomysł przeprowadzenia nietypowej lekcji historii wpadło dwóch uczniów – Maciek Lemke i Michał Kotschy. Już wkrótce ich kilkuminutowa produkcja trafi na dwa konkursy: Short Waves Festival 2015 oraz na XI Przegląd Filmów Amatorskich Łapa  2014. Młodzi twórcy jednak już teraz podzielili się z mieszkańcami swoim animowanym dziełem. Nietypowym, ponieważ animacji podlegały nie rysunki, jak to było do tej pory, ale ich koledzy ze szkolnej ławki.
Film pt. „Od utracenia do odzyskania niepodległości” powstał z okazji zbliżającego się Święta Niepodległości. Jego twórcy w humorystyczny sposób przypominają ważne historyczne wydarzenia, które rozegrały się na ziemiach polskich w latach 1732-1918. 
- Ten film to część historii Polski od początku utracenia niepodległości do jej odzyskania. Na samą konwencję filmu wpadł kolega Maciek, a moją rolą było wymyślenie, jak to pokazać historycznie, również sam tę historię przedstawiam w filmie – mówi Michał Kotschy, autor scenariusza i zarazem reżyser. - Pomysł na ten film zrodził się na początku września. Na początku listopada zaczęliśmy zdjęcia, które zakończyliśmy w ubiegłym tygodniu. W filmie jako aktorzy wystąpili nasi koledzy i koleżanki z zespołu Akcja Animacja.
- Najtrudniejsze w realizacji były sceny na bunkrze i przy starej lokomotywie. Było to jednak robione w przestrzeni miejskiej, również cały sprzęt trzeba było przewieźć i odpowiednio ustawić – dodaje Maciek Lemke, który odpowiadał za całą stronę techniczną przy realizacji tej produkcji. – Film ten zrobiliśmy techniką animacji poklatkowej, a dokładniej jest to dziedzina zwana pikselacją, czyli ruch i animowanie osobami, a nie przedmiotami.
Dodajmy, że nad realizacją filmu czuwała i służyła radą opiekunka grupy Jolanta Sierpińska.
(mg)