Reklama

Klient teraz paniskiem

26/11/2009 10:15

Jakżem usłyszał, że w aptekach nie będzie nocnych dyżurów, to mnie wzięło na wspomnienia. I przypomniało mi się hasło, które obowiązywało w tzw. handlu uspołecznionym: KLIENT NASZ PAN. Niektórzy klienci temu wiarę dawali. I jak sprzedawca źle ich potraktował, to mu się wpisywali do tzw. książki skarg i zażaleń. Sprzedawców te wpisy rozśmieszały do łez. A odpowiedzi dyrekcji klienta wprawiały w stan osłupienia. Sklepów było wtedy niewiele, a wyjście z domu w celu zakupienia mleka, pieczywa, o wędlinie i mięsie to ja nawet nie wspomnę, często zamieniały się w kilkukilometrowe wyprawy przypominające polowanie na grubego zwierza.
Nie inaczej było z aptekami. Jedna znajdowała się na placu Wolności, a druga mieściła się naprzeciwko komendy Milicji Obywatelskiej. Tak było za PRL-u. Bo jak nastała nam III Rzeczpospolita, to w handlu nastąpiła istna rewolucja. Sklepy wyrastały niczym grzyby po deszczu. Zniknęły książki skarg i zażaleń. Pojawili się za to niezwykle uprzejmi sprzedawcy niezwykle atrakcyjnych towarów. Już od drzwi służą radą i pomocą. Zniknęło hasło: KLIENT NASZ PAN. Klient po prostu stał się w sklepach paniskiem. Bo dla kogo te obniżki cen, bonifikaty, upusty, wszelakie promocje i sklepy całodobowe czynne w świątek, piątek i niedzielę?
Nie inaczej rzecz się ma z aptekami. Już nie dwie ani trzy. Już jest ich u nas siedemnaście. A we wszystkich ogłoszenia i reklamy: TANIE LEKI, LEKI ZA GROSIK. I atrakcyjne gratisy – kubeczki na ten przykład. I każdy ma teraz aptekę pod nosem i nie trzeba kilometrami do niej ganiać. Ich mnogość powoduje jednak pewną komplikację, gdy chcemy z usług aptecznych skorzystać nocą. Bo trzeba aptekę znaleźć. Ale niedługo i ten problem zostanie rozwiązany, bo dyżury nocne mają być skasowane.
Bo po pierwsze, primo: - w czasie dyżuru nocnego jest realizowanych niewiele recept. Po drugie, primo: - pieluchy, podpaski, itp. można kupić za dnia. Po trzecie, primo: - taki dyżur nocny to obciążenie dla apteki. A po czwarte, primo: - jeśli w Poznaniu, mieście kilkunastotysięcznym dyżur pełni jedna apteka, to oczywistym nieporozumieniem jest, aby w miasteczku czterdziestotysięcznym dyżur pełniła też jedna apteka. No i jak dyżur, to do godziny 24.00. A dlaczego nie do godziny 1.30, na ten przykład?
Ja na aptekach i handlu się nie znam. Bardziej na zamiataniu, no i na medycynie. Tom udał się do mojego szwagra Mietka, co to w biznesie sklepowym od trzydziestu lat z okładem tyra w swoim sklepie prywatnym zresztą. Sprzedaje tam mydła i powidła dla wygody i dobra swych klientów, i własnego zysku. I choć promocji u niego niewiele, a gratisów wcale, to w niedzielę też tyra, choć, jak powiada, zysku to ma z tego tyle, co z pysku. No i Mietek powiedział mnie tak: Zenek, po pierwsze, primo: - piekarz stolarz, fryzjer, kupiec i inżynier, i magazynier… Można se wybrać i niekoniecznie męczyć się w aptece. A po drugie, primo: - zapewniam Cię Zenek, że tabakiera jest dla nosa, a nie nos dla tabakiery.
O czym zawiadamia Was
                                                                     
Zenek

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do