Statystyki niepokoją. Wyraźnie wzrasta liczba osób chorych na przenoszoną przez kleszcze – boreliozę. Roznoszące chorobę pajęczaki atakują nie tylko w lesie, ale także w parku, na łące czy w ogrodzie. Jak wyjawia Barbara Szysz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, liczba chorych w okolicy Szczecinka w ciągu zaledwie pięciu lat wzrosła dwukrotnie. Mimo to, nie ma jeszcze takich powodów do niepokoju, jakie mogą mieć chociażby mieszkańcy wschodniej części Polski.
W przypadku zachorowalności na boreliozę tendencja wzrostowa widoczna jest w całym kraju - mówi “Tematowi” Barbara Szysz. - W powiecie szczecineckim widać to już na przykładzie kilku ostatnich lat. W roku 2010 mieliśmy 9 przypadków boreliozy. Podobnie było w roku 2011. W roku 2012 - 18, w 2013 - 11, w 2014 - 16, a w 2015 - znów 18. W tym kwartale mamy już zgłoszonych 7 przypadków: 5 jest stwierdzonych, a dwa są opracowywane.
Oczywiście w skali całego kraju przypadków stwierdzonej boreliozy jest znacznie więcej - dodaje nasza rozmówczyni. - Świadczyć to może o tym, że na innych terenach występuje więcej zainfekowanych kleszczy. Rzecz jasna, najlepiej by było, gdybyśmy o boreliozie nie musieli wcale rozmawiać. Jej skutki, w zależności od postaci, są bowiem dla osób ugryzionych przez kleszcze bardzo obciążające.
Jak się dowiedzieliśmy, nie ma reguły na to, czy na boerliozę zapadają mężczyźni czy kobiety. Proporcje zachorowalności się pod tym względem równe. Najwięcej w ciągu pięciu ostatnich lat odnotowano przypadków tzw. postaci skórnej i trudnej w leczeniu - stawowej: odpowiednio po 39 i 44. Najmniej było przypadków neuroboreliozy - tylko trzy.
Mówi Barbara Szysz: - Na boreliozę niestety nie ma szczepionki, a zachorować mogą wszyscy, nie tylko leśnicy, grzybiarze czy rolnicy bądź osoby, których zawód naraża na kontakt z kleszczami. Dlatego bardzo ważna jest profilaktyka. Polega ona na tym, by każdorazowo przed wejściem przede wszystkim do lasu odpowiednio się zabezpieczyć, czyli mieć na sobie takie ubranie, które będzie skutenicze zasłaniać wszystkie części ciała. Mieliśmy dość łagodną zimę. Można się więc spodziewać, że w tym roku kleszczy, a także innych owadów, takich jak np. komary, będzie niestety znacznie więcej.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie