Kierowcy czekają na załatanie ul. Koszalińskiej

Zima jeszcze nie minęła, a niektóre ulice już pokryły się dość pokaźnymi dziurami. Jedną z ulic, na której asfalt został wystawiony na ciężką próbę warunków atmosferycznych, jest ulica Koszalińska. Jak sygnalizują nasi Czytelnicy, na całym odcinku jezdnia przypomina szwajcarski ser. Niejeden kierowca zastanawia się, czy z naprawami drogowcy będą czekali do końca zimy.

- Najgorzej jest na odcinku tzw. „starej” Koszalińskiej – informuje pan Karol. – Ominięcie dosyć dużych dziur utrudniają ustawione wzdłuż jezdni auta. Nie lepiej mają kierowcy, którzy dojadą trochę dalej. Przykładowo, naprzeciwko Zespołu Szkół nr 5 utworzyły się pokaźnej wielkości wyrwy. Całkiem mocno „wyszczerbiło” się też pobocze. Na niemiłą niespodziankę muszą również uważać ci, którzy mijają usytuowaną na ul. Koszalińskiej sygnalizację świetlną. Tuż przy pasach, pod kałużą wydrążona jest dziura, na której można zostawić podwozie.

O to, kiedy drogowcy wyruszą, by pomóc kierowcom i naprawić ubytki w asfalcie, zapytaliśmy dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg, Włodzimierza Fila. Jak się dowiedzieliśmy, jeśli tylko pogoda na to pozwoli, łatanie dziur może nastąpić jeszcze w tym tygodniu.

- Problem jest nam znany, dlatego już w najbliższy czwartek planujemy naprawy uszkodzonego asfaltu tzw. „masą na zimno” – zapewnia Włodzimierz Fil. – Prace będą mogły jednak ruszyć dopiero wtedy, gdy będą nam sprzyjać warunki atmosferyczne. Przede wszystkim nie może być żadnych opadów, ponieważ wówczas wydobycie zalegającej w dziurach wody będzie praktycznie niemożliwe. A jak wiadomo, wyrw, w których stoi woda, łatać się nie da.

Jak się dowiedzieliśmy, oprócz ul. Koszalińskiej, w pierwszej kolejności naprawiane będą też inne odcinki dróg, których zarządcą jest powiat szczecineckich. Wśród nich znajdą się m.in. uszkodzone wskutek niekorzystnych warunków pogodowych ul. Leśna oraz Trzesiecka. (sz)