Reklama

Jerzy Gasiul: Modernizacja, czyli przystanek w pokrzywach

17/04/2014 08:57

felieton ukazał się w tygodniku Temat 10.04.2014

Takie mamy czasy, że jazda pociągiem jawi się jako niecodzienne przeżycie godne filmowej „Nocy wampirów”. Za cenę biletu, 70 lat po zakończeniu wojny, można na własne oczy zobaczyć ruiny mniejszych lub większych dworców kolejowych, porośnięte trawą bocznice i parowozownie, a także ślady po budkach zawiadowców i dróżników. Nieco lepiej jest na głównej trasie, po której niegdyś pędziły pociągi bezpośrednie do stolicy Polski, a nie tak jak dzisiaj tylko Wielkopolski. Paradoksem jest to, że dzisiaj zupełnie jak przed wiekiem, znacznie szybciej można dojechać do Berlina niż do Warszawy. Jeśli to ma coś wspólnego z tym co określa się jako bliżej Europy, to trzeba powiedzieć, że idea wprowadzana jest z żelazną (nomen omen) konsekwencją. 

Jakiś czas temu, w tym miejscu wspominałem o koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju 2030. Rok niby odległy, ale do tego czasu będziemy już nie tylko zieloną wyspą z pędzącymi we wszystkie strony pendolinami, ale nawet bardziej niż teraz - jak to w koncepcji ujęto - zintegrowani z podobnymi co my obszarami na terenie UE. Ponieważ miejsce, w którym aktualnie przebywamy, oprócz walorów przyrodniczych będzie nadal jedynie pozbawionym komunikacji ze światem rezerwuarem siły (eksportowej) roboczej, toteż nic dziwnego, że tego rodzaju łączność jest nam zbyteczna. Przecież na pustyni nie buduje się autostrady do oazy. 

Wszystko to zresztą w miarę szczegółowo zostało w koncepcji wyartykułowane. Idąc tym tokiem wydaje mi się, że postępowanie PKP w tak pięknych okolicznościach przyrody jest nawet racjonalne. Dlaczego by nie zminiaturyzować szczecineckiego dworca (głównego) do rozmiarów przystanku kolejowego w Czarnoborze. Niezorientowanych śpieszę poinformować, że Czarnobór leżący już w granicach administracyjnych miasta (przed wojną Neustetin Stadwald) składa się z tablicy z nazwą stacji, nasypu a więc tego co było niegdyś peronem i dużej ilości trawy, pokrzywy tudzież innego zielska. Blisko celu jest już także drugi miejski przystanek - Szczecinek Chyże. W tym przypadku jedyną niedogodnością w realizacji dalekosiężnych planów jest to, że w dawnym stacyjnym budynku na górze mieszkają jeszcze lokatorzy. W przeciwnym wypadku w tym miejscu tuż przy torach zostałby jedynie fundament. 

Dlaczego taki przydługi wstęp? Ponieważ wszystko na to wskazuje, że możemy pozbyć się jakichkolwiek złudzeń dotyczących dalszej egzystencji naszego dworca - niegdyś PKP, a dzisiaj sam czort jedynie wie czyjego. Oto jeszcze w lipcu ubiegłego roku poseł Wiesław Suchowiejko otrzymał na piśmie zapewnienie o jego rychłym remoncie. Ba, w tamtym czasie jedynym zmartwieniem był wybór do końca 2013(!) roku jednego z trzech wariantów, czy jego realizacja będzie z budżetu państwa, pieniędzy unijnych, a może nawet z udziałem dewelopera. Dalej następowała wyliczanka co też zostanie zrobione. Po prawdzie wyliczankę tę można z powodzeniem zastosować do każdego innego sypiącego się ze starości dworca w Polsce, ale w tytule napisano, że akurat ten dotyczy naszego miasta. Podobnej treści pismo otrzymaliśmy przed rokiem od rzecznika PKP. 

Najwyraźniej od tego czasu w kolejowych spółkach, a i w ministerstwie zaszły aż tak duże zmiany, że w ubiegłym miesiącu właściciel dworca nie zgodził się, aby tutejszy konserwator zabytków wpisał go na swoją listę. Z tego rodzaju postawy można wysnuć wiele wniosków, a już na pewno nie to, że dworzec zostanie zmodernizowany. Przez ostatnie kilkanaście lat trwającej „restrukturyzacji”, czy jak się ten złodziejski system nazywa, tylko na szczecineckiej stacji ofiarą burzymurków padło kilka obiektów z co najmniej przedwojennym rodowodem. Czyżby nadszedł czas i na budynek dworcowy? A tak po prawdzie po co on jeszcze stoi? Trzeba płacić za niego podatek, a to już poważnie zubaża fundusz płac ekipy zarządzającej masą upadłościową. - Prowadzimy rozmowy z samorządem w sprawie przejęcia dworca - powiedziono nam w PKP. Nic o tym nie wiemy – oświadczył wicestarosta Marek Kotschy. Zgodnie z definicją słownika języka polskiego, rozmowa jest to wzajemna wymiana myśli za pomocą słów. Najwyraźniej i w tym przypadku chodzi o coś zupełnie innego.                                                                                                                                                                                                                                                                                          Jerzy Gasiul 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do