Jak bardzo potrzebujemy Świąt?

Czas się zatrzymać. Spędzić chwilę z bliskimi zastanowić się, co w życiu jest najważniejsze. Taką możliwość dają, według niektórych najpiękniejsze święta w roku - Święta Bożego Narodzenia. Czym są dzisiaj? Czy nadal ich potrzebujemy? O sensie trwających właśnie Świąt opowiada proboszcz parafii św. Krzysztofa w Szczecinku, ks. Bogusław Matusik.

W jaki sposób obecnie obchodzimy Święta Bożego Narodzenia? W biegu, w marketach, czy jednak potrafimy przeżywać ten czas inaczej?

- Żyjemy w takich czasach, kiedy Święta nam się rozmywają poprzez skomercjalizowanie tego wydarzenia. Inaczej na ten czas popatrzy człowiek wierzący, który prowadzi swoje życie duchowe i świadomie przeżywa swoją wiarę. Często jest tak, że człowiek chciałby pięknie te Święta przeżyć, ale wir obowiązków, różne trudne sytuacje rodzinne jakoś temu nie służą. Do tego dochodzą obowiązki nad bliskimi, którzy są chorzy, praca… Nie jest łatwo. Ale jest to okazja, żeby spotkać się z drugim człowiekiem. To nie tylko dzień wolny od pracy.

Boże Narodzenie w ostatnich latach zaczynamy świętować trochę wcześniej. 

- Ledwo się kończy uroczystość Wszystkich Świętych, chodzimy po cmentarzu z lampkami, modlimy się, a już w TV, w radio słyszymy reklamy świąteczne, które namawiają nas do różnych zakupów. Już są widoczne dekoracje świąteczne. Zaczynamy przygotowania bardzo wcześnie. Ale taką prawdziwą możliwość zatrzymania się i przygotowania do Świąt dają nam dopiero rekolekcje. To taka duchowa inwestycja w siebie i w swoich bliskich. Pozwala nam przyjrzeć się bliżej, kim dla mnie jest Jezus, jak traktuje drugiego człowieka. Rekolekcje pozwalają też odczuć, że Święta to coś więcej niż to, co pokazuje kalendarz, a mianowicie dzień wolny od pracy.

Potrzebujemy Świąt?

- Jak najbardziej. Jesteśmy ludźmi rytualnymi, potrzebujemy różnego rodzaju celebracji, różnych dobrych zwyczajów. Dobrze jest, kiedy rodzina znajduje takie momenty, by obchodzić wspólnie jakieś święto. Kiedy daje upust obowiązkom, spędza czas ze sobą. Po to są właśnie spotkania rodzinne. One naprawdę mają sens. Urodziny, imieniny - gromadzą bliskich. Mamy to we krwi, w genach. Święto to element naszego istnienia, naszego życia i postrzegania rzeczywistości. W to wszystko wpisują się też wydarzenia religijne, w tym Boże Narodzenie. To są święta, które mówią nam o miłości Pana Boga. Wtedy też niejednokrotnie nadarza się okazja, żeby spotkać się z drugim człowiekiem, by powiedzieć sobie czasami przepraszam i okazać nawzajem sobie miłosierdzie. 

Można to rozumieć, tak, że to właśnie święta pozwalają utrzymać więzi z bliskimi.

- Człowiek, żyjąc w wirze różnych spraw i obowiązków, traci czasami tą delikatność, traci ostrość widzenie w życiu rzeczy ważnych i ważniejszych. Brak czasu dla bliskich i pospiech sprawia, że zaniedbujemy więź z Panem Bogiem, że ranimy i niszczymy relacje z ukochanymi. Ale te święta mają moc odmieniać nasze życie. Kiedy wspólnie przygotowujemy potrawy, kiedy się modlimy, siadamy do uroczystej kolacji, gdy idziemy do kościoła, kiedy planujemy wspólne spędzanie czasu w pierwszy czy drugi dzień świąt. To odnawiamy naszą miłość. Wtedy też pozwalamy Panu Bogu troszczyć się o nas. To doświadczenie nam mówi, że jesteśmy kimś bardzo ważnym dla bliskich i dla Pana Boga. 

Czego będzie ksiądz życzył w czasie trwających Świąt?

- Święta są okazją do tego, by odnowić swoją postawę miłości względem Pana Boga i drugiego człowieka. Życzył będę błogosławieństwa Bożego, czyli szczęścia, które daje prawdziwie Bóg, napełniając nas pokojem, zgodą, przebaczeniem, życzliwością, zdrowym, mądrym dystansem do trosk i niepokojów. Życzył będę mądrze spędzonego ze sobą czasu.