
- Jestem do waszej dyspozycji od strony duchowej. Zawsze możecie na redemptorystów liczyć – zadeklarował o. Ireneusz Byczkiewicz, szczecineczcanin, nowy proboszcz parafii pw. Ducha Św.
Tradycyjnie, jak zawsze w każdą pierwszą sobotę miesiąca, na ulicach Szczecinka pojawia się kilkudziesięcioosobowa grupa modlących się na różańcu mężczyzn. Na początku kolumny niesiona jest biała figurka Matki Boskiej Fatimskiej a za nią sztandar ze św. Janem Pawłem II oraz Matką Boską Częstochowską. Ta dość niezwykła forma publicznej modlitwy ma charakter pokutny za zniewagi i bluźnierstwa wyrządzane Matce Bożej.
Tak też było popołudniową sobotnią porą 1 lipca. Uczestnicy jak zawsze wyruszyli sprzed kościoła Mariackiego, a celem peregrynacji był kościół pw. św. Krzysztofa przy skrzyżowaniu ul. Pomorskiej i Słowiańskiej. Na trasie odmówiono dwie tajemnice różańcowe - Bolesną i Chwalebną. Po raz pierwszy uczestników męskiego różańca prowadził mianowany na tę funkcję kilka dni temu proboszcz parafii św. Ducha redemptorysta o. Ireneusz Byczkiewicz.
- Jestem do waszej dyspozycji od strony duchowej. Zawsze możecie na redemptorystów liczyć – zadeklarował o. Byczkiewicz. Dodajmy, że nowy proboszcz pochodzi ze Szczecinka i — jak sam to ujął wzorując się na słowach JP II — To tutaj wszystko się zaczęło.
Tym razem trasa od kościoła NNMP prowadziła najpierw ul. Zamkową, następnie pl. Wolności, deptakiem do ul. Wyszyńskiego i dalej ul. Armii Krajowej aż do ronda przy skrzyżowaniu z ul. Słowiańską.
Tutaj też w kościele pw. św. Krzysztofa odbyła się msza św. a po niej spotkanie przy ciastku i herbacie.
-Iść przez Szczecinek z różańcem i się modlić – tego wam gratuluję
– powiedział o. Byczkiewicz.
Grupa mężczyzn licząca za każdym razem kilkadziesiąt osób z różańcami w rękach, po raz pierwszy na ulicach Szczecinka pojawiła się prawie dwa lata temu. Przeważają stali uczestnicy, choć i (nie za każdym razem) zdarzają się nowi. U większości przechodniów taki widok już nie robi większego wrażenia, choć wielu jest zaskoczonych formą publicznego wyznania wiary. Choć uczestnicy idą dwójkami tak, aby nie tarasować chodnika zdarzają się osoby, którym z różnych powodów ten rodzaj modlitwy przeszkadza albo irytuje. (jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szacunek za odwagę i wiarę
Brawo Panowie. Budujące.
Średniowiecze
Tylko ciężką pracą i dobrymi uczynkami można sobie zasłużyć na odkupienie. Paradowanie i przeszkadzanie innym mieszkańcom miasta nic nie daje.
Tak przy okazji niech rzucą wingardium leviosa na leżące przy drodze śmieci!
i mi się udał raz współuczestniczyć w tym prawdziwie Męskim wyzwaniu, chociaż byłem w Szczecinku przejazdem...
Nie bądźcie jako ci faryzeusze co wystają na togach ulic i głośno się modlą. Zamknijcie się w izdebce i tam się w skrytości módlcie. Tak mówi pismo, które jest dla was drogowskazem.
A jak wychodzą inne grupy społeczne na ulicę to już cacy?
Sam się zamknij w izdebce. ,,Idźcie na cały świat i głoście Ewngelie "Mk 16 15-30 Czytałeś o tym,
Inne grupy społeczne powinny przestrzegać zapisów swoich świętych ksiąg, na których opierają swoje wierzenia.
Mk 16 powiadasz .jest o głoszenie dobrej nowiny.A Mt 6 jest o modlitwie a to nie to samo.
Modlitwa wyprowadza z pychy, to śpiew duszy. Modlitwa jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Pozdrawiam wszystkich wierzących i niewierzących.
No ale jeszcze nikomu nie pomogła
Każdy w życiu potrzebuje czegoś innego. Najważniejsza jest tolerancja dla wszystkich, którzy chcą swoje uczucia manifestować,