Reklama

Impreza u świętej Rozalii

08/09/2014 05:33

Takich tłumów w niedzielne popołudnie, na placu przed kościołem pw. św. Rozalii w tym roku jeszcze nie widziano. Wszystko z powodu parafialnego odpustu połączonego z Rozaliadą, czyli miejscowym festynem rodzinnym. Zabawa zaczęła się po uroczystej sumie odpustowej. Przed frontonem kościoła ustawiona została scena, a wzdłuż głównej alei stragany oferujące różnego rodzaju jedzenie i wypieki domowej roboty. Jak zapowiadali organizatorzy, a słowa dotrzymali, jadło było wyśmienite. A że ludzi było całkiem sporo, a pora obiadowa, więc już po godzinie niektórych potraw zaczynało brakować. Była więc kiełbaska i mięso z grilla, grochówka, bigos, zupa gulaszowa, pierogi, całe mnóstwo domowych wypieków, a dla spragnionych napoje. 

Przy i na scenie bawili się głównie najmłodsi uczestnicy Rozaliady. Jako pierwszy wystąpił zespół Tristars, a po nim schola parafialna. Dzieci miały do swojej dyspozycji ustawiony w ogrodzie dmuchany zamek. Można było zagrać w kulki i kręgle, a także skorzystać z trampoliny i strzelnicy, na której nad bezpieczeństwem użytkowników czuwali członkowie Bractwa Kurkowego. Były nawet przejażdżki na kucykach. Niestrachliwym strażacy oferowali jazdę w górę w koszu strażackiego podnośnika ustawionego na parkingu przy ul. Kościuszki. 

Zabawy najmłodszym organizowali także harcerze z drużyny Dementia i Pangea.

Podczas całego festynu można było kupować w cenie 10 zł tzw. „cegiełki remontowe”. Na zakończenie festynu odbyło się losowanie szczęśliwych numerów. Główną nagrodą loterii były pralka, zmywarka i telewizor. Z ważnych osobistości, oprócz proboszczów z innych szczecineckich parafii, udział w festynie wziął również burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. 

- Festyn organizuję po raz pierwszy w życiu – przyznał się nam proboszcz kościoła pw. św. Rozalii z Palermo ks. Marek Mackiw. - Pozdrawiam czytelników „Tematu”. Każdy taki festyn ma na celu przede wszystkim integrację parafian. W większości się nie znamy, albo tylko z widzenia, natomiast taki festyn rodzinny właśnie służy temu, aby się ze sobą spotkać, porozmawiać i poznać. Jest przy tym okazja, aby coś skosztować, a dzieci mogą się zabawić. To taka rodzinno-imieninowa uroczystość Kościoła. Drugim celem jest to, żeby zdobyć fundusze na remont naszego kościoła. Mamy dosyć pokaźną inwestycję,  a jest nią wymiana przegniłych już okien nad prezbiterium. Oprócz tego musimy jeszcze dokończyć kościół, bo... on przecież nie jest dokończony. Jest jeszcze dużo do zrobienia, w tym dom parafialny. Mamy tam duże zaległości. 

 - W tej parafii jestem od niedawna – od października ubiegłego roku. Dla mnie wszystko jest jeszcze nowością. Jeśli chodzi o organizację Rozaliady, cieszę się, że ludzie mnie do tego dopingowali. Muszę za to bardzo podziękować wszystkim tym, którzy bardzo zaangażowali w jej przygotowanie. Parafianie są bardzo otwarci, serdeczni i szczerzy jeśli chodzi o współpracę z księżmi – ocenia nasz rozmówca. – Przez ten czas trochę ich poznałem. Jest wielka życzliwość i dobroć. Zapraszam do naszej wspólnoty. Jest co zwiedzać. Zapraszam – choćby do muzeum czy na chwilę refleksji na Drogę Krzyżową. (jg)

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do