
Grzegorz Ludwiczak. Muzyk, który w latach 80’ i 90’ występował w legendarnych już szczecineckich formacjach Szok oraz Faust, od dawna nie zajmuje się już heavy metalem. Otarł się o dance, disco polo, by brać udział w wielkim come backu… italo disco.
Komponuję dla Lindy Jo Rizzo, niekwestionowanej gwiazdy italo disco, które przeżywa znów swój renesans w USA - potwierdza muzyk. - Nagrywa właśnie nowe piosenki.
“M jak miłość”, “Barwy szczęścia”, “Na Wspólnej”, “Lekarze”, “Komisarz Alex”, “O mnie się nie martw”- te tytuły znają wszyscy. A w tle pobrzmiewają dźwięki ze Szczecinka.
Robię bardzo różną muzykę. Właściwie robię na zamówienie - mówi Grzegorz Ludwiczak. - Moją muzykę można usłyszeć na przykład właśnie w polskich serialach. Jako ciekawostkę powiem, że muzyka do polskich seriali trafia przez... Danię i Stany Zjednoczone. To jest właśnie polski rynek.
Dlaczego lepiej produkować muzykę na Zachodzie? - Działałem na polskim rynku przez 5 lat, ale uznałem go za tak dziwaczny, że przestałem, choć mam na koncie 30 różnych płyt i składanek. - Na Zachodzie po prostu jest szacunek do artysty, do wykonawcy. Tutaj tego nie ma. Nie ma partnerstwa i jest pełno zawiści. Więc nagrywam dla wytwórni hiszpańskiej, mam kontrakt na dwie płyty w klimacie chill out. Pierwsza z nich to “Chill Passion” - już się ukazała, a właśnie sfinalizowałem zamówienie na kolejną.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie