
We wtorek 21 sierpnia szczecinecki sanepid zamknął kąpielisko „Plaża Wojskowa” na jeziorze Trzesiecko. Z uwagi - jak stwierdził w komunikacie - na nadmierny zakwit sinic.
No i podniosło się w Szczecinku niemal larum. Zaczęto spekulować, że decyzja sanepidu była „na wyrost”, bo „nie wiadomo czy to były sinice, a może tylko zielenice”. Również miasto na swojej stronie internetowej zaznaczyło, że: „(…) Powodem tej decyzji miał być rzekomy zakwit sinic, choć jak się później okazało, wody w ogóle nie przebadano laboratoryjnie pod kątem obecności tych bakterii i wydzielanych przez nie toksyn, a decyzję administracyjną wydano jedynie na podstawie wizualnych oględzin kąpieliska”.
Można odnieść wrażenie, że autor notatki na stronie Urzędu Miasta sugeruje wprost, że Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Szczecinku przekroczył swoje kompetencje, albo że jego działania miały charakter mało profesjonalny. Aby rozwiać te wątpliwości, rozmawialiśmy z Radcą Ministra, Rzecznikiem Prasowym Głównego Inspektoratu Sanitarnego Janem Bondarem, który ucina wszelkie spekulacje na ten temat:
- Szef sanepidu jak najbardziej miał prawo podjąć decyzję o zamknięciu kąpieliska. Prawo unijne mówi wyraźnie, że oprócz wskazań badań laboratoryjnych można też podjąć taką decyzję na podstawie oglądu wzrokowego wody – mówi „Tematowi” rzecznik prasowy GIS. (posłuchaj pod artykułem, lub pobierz) (sw)
Pełna wypowiedź: Radca Ministra, Rzecznik Prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar
Foto: Tak w poniedziałek i wtorek (20-21.08) wyglądała woda jeziora Trzesiecko w pobliżu Plaży Miejskiej i Plaży Kołki oraz niemal na całej długości brzegu jeziora po stronie miasta.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie