
Stowarzyszenie Operetka Wrocławska w dniach 23-25 lipca realizuje Festiwal pod nazwą Operetkowe Pomorze Zachodnie. Pierwszy z zaplanowanych koncertów inscenizowanych odbył się w piątkowy wieczór na muszli koncertowej w Szczecinku.
Piątkowy koncert w Szczecinku to "Teatr Letni" i "Gala Wiedeńska". Mieszkańcy mogli na muszli koncertowej usłyszeć najpiękniejsze arie, duety, walce, polki i marsze kompozytorów wiedeńskich.
I tak, zabrzmiały w Szczecinku największe przeboje Johanna Straussa, a także innych kompozytorów związanych z muzycznym Wiedniem, były popisowe arie z najsłynniejszych operetek "Zemsta nietoperza", "Baron cygański", "Wesoła Wdówka", "Noc w Wenecji".
Publiczność usłyszała ponadto arię Barinkaya "Wielka sława to żart", przebojowe "Brunetki, blondynki", czy arie i kuplety Adeli.
Na scenie zaprezentowali się przed mieszkańcami naszego miasta: Liza Wesołowska (sopran), Tomasz Maleszewski (tenor), tancerze Baletu Teatru Scena Kamienica we Wrocławiu, Ivan Zhukov (fortepian), a całość poprowadził Maciej Michałkowski.
Splendoru tej kulturalnej imprezie nie dodał, niestety, brak miejsc do siedzenia. A już absolutnym niedopatrzeniem, by nie użyć mocniejszego stwierdzenia, okazał się widok sześciu koszów na śmieci, ustawionych tuż przy scenie.
Kolejne plenerowe koncerty inscenizowane Stowarzyszenia Operetka Wrocławska, odbędą się w Świdwinie oraz Stargardzie. Może w nieco lepszej, niż w Szczecinku, scenerii?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Fajnie posłuchać muzyki a raczej śpiewu który relaksuje tylko szkoda bo takiej muzyki nie da się słuchać na stojąco z widokiem na śmietniki
Następnym razem kup bilet i jedz do Wrocławia...Tam usiądziesz w wygodnym fotelu ubrany we frak...którego z całą pewnością nie posiadasz...Plujecie ludzie na wszystko a sami nic nie potraficie.
Nie bez kozery w Neustettin plac przed muszlą koncertową nazywany był MozartPlaz. Tam koncerty były czymś oczywistym. Szczecinkowi dzięki za takie perełki muzyki POWAŻNEJ.
Szkoda, że miejsc siedzących brakowało.
Widać brak organizacji i zainteresowania rządzących miastem i jego promocji.Pewnie już na urlopach.