
W sobotni (14.12) wieczór, Szczecinek zamienił się w stolicę sportów walki. W hali sportowej SP nr 4 przy ul. Jasnej odbyła się już siódma Gala Kickboxingu/K-1, a jej zwieńczeniem był pojedynek międzypaństwowy pomiędzy reprezentacją Polski i Armenii. Całe wydarzenie można podsumować tak: 3 nokauty i wszystkie wygrane szczecineckich fighterów!
Hala przy ul. Jasnej tradycyjnie "pękała w szwach" - wszystkie miejsca były zajęte, sporo było również kibiców z Armenii. Nic dziwnego, bowiem poziom jaki prezentowali fighterzy był niezwykle wysoki i byliśmy świadkami wielu imponujących, robiących olbrzymie wrażenie ciosów i akcji.
Łącznie sobotniego wieczoru odbyło się 8 walk - 7 na zasadach kickboxingu i jedna bokserska w kat. wadze superciężkiej. Czas jednej walki to tradycyjnie 3 rundy po 3 minuty.
Mecz międzypaństwowy został poprzedzony przedwalkami. Galę otworzył pojedynek w kat. do 69 kg, w którym zmierzyli się Adam Niekłoń, reprezentujący Santa Płock i Mateusz Otto z KSW Szczecinek. W tym przypadku zdecydowanie lepszy okazał się fighter ze Szczecinka, który decyzją sędziów zwyciężył w stosunku 3-0.
W walce pięściarskiej kat. do 91 kg kibice mogli obejrzeć starcie na naprawdę dobrym, wyrównanym poziomie. Decyzją arbitrów punktowych, 2-1 wygrał Szymon Nadłonek z Fight Club Koszalin. Jego wyższość musiał uznać Mateusz Śledź (Energa Czarni Słupsk).
Po dwóch przedwalkach przyszedł czas na starcie międzypaństwowe Polska - Armenia. Po prezentacji obydwu kadr i odegraniu hymnów państwowych, szczecineccy kibice mogli zobaczyć pierwszy z pojedynków. Wcześniej jednak swój świetny pokaz zaprezentowały dziewczyny z grupy Cheearleaders Gdynia, które - co ciekawe, kilkukrotnie tańczyły też na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata - NBA.
W kat. do 60 kg Hendrik Hovhannisyan niejednogłośną decyzją sędziów pokonał 2-1 Krystiana Bernatowicza (Stowarzyszenie Sportowe 1992 Wrocław) i Armenia objęła prowadzenie w meczu.
W międzyczasie podziękowania za wkład w rozwój lokalnego sportu otrzymał od organizatorów Janusz Leszko.
W drugiej z walk, w kat. do 86 kg, lepszy okazał się być reprezentant Polski z KKT Bałtyk Koszalin - Michał Krasnostawski, który jednogłośnie pokonał Nikę Kulumbeggashvili'ego i w całym starciu był remis 2-2.
Później ponownie lepszy był Ormianin, Otto Goberishvili, który wygrał w kat. do 75 kg z Marcelem Gielezym z Iron Gym Wrocław. Od tego momentu, to już jedynie polscy fighterzy zwyciężali w swoich pojedynkach.
Najpierw w kat. do 78 kg mogliśmy zobaczyć w akcji Bartłomieja Mienciuka z KSW Szczecinek, na przeciw którego stanął Merab Saltkhutsishvki. Fantastyczny pojedynek w wykonaniu Mienciuka zakończył się efektownym KO. Nokaut zrobił ogromne wrażenie na publiczności - hala dosłownie eksplodowała z radości!
W przedostatnim starciu meczu (kat. do 91 kg) Giorgi Kimadze walczył z Kacprem Kotłowskim (KKT Bałtyk Koszalin). Ponownie mogliśmy zobaczyć nokaut w drugiej rundzie, Kacper Kotłowski wyprowadził Polskę na prowadzenie 6-4.
Wreszcie przyszedł czas na walkę wieczoru w kat. do 75 kg. W jednym narożniku znalazł się świetnie znany kibicom przy ul. Jasnej - wychowanek KSW Szczecinek i aktualnie zawodnik KKS Sporty Walki Poznań, Jakub Pokusa. W drugim - Nika Priosmanashvili. Sam pojedynek nie trwał zbyt długo - zakończył się nokautem w wykonaniu Pokusy w 2 rundzie, dzięki czemu Polska wygrała cały mecz wynikiem 8-4.
Trenerami szczecineckich zawodników i organizatorami tego fantastycznego wydarzenia byli Zbigniew Sołtys i Krzysztof Pajewski z KSW Szczecinek.
Wszystko wskazuje na to, że także za rok odbędzie się kolejna edycja imprezy.
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ja się pytam gdzie była straż miejska? Jakieś łobuzy się publicznie biją a Strażnicy nie reagują? To jest skandal.
Sporty walki = ordynarne mordobicie. Zajęcie dla ludzi o najniższych instynktach, często sponsorowanych przez 500+.
Szanowny gościu chociaż na określenie \'\' szanowny\'\' z pewnością nie zasługujesz. Pisząc takie słowa ubliżasz nie tym wspaniałym WOJOWNIKOM sportów walki tylko sobie.Jeżeli na sportową galę ma przyjeżdżać straż miejska to nastąpiło u ciebie pomylenie pojęć.Należą się słowa najwyższego uznania i szacunku dla ludzi którzy to wspaniałe zawody zorganizowali nie po raz pierwszy. Trenerzy PAJEWSKI i SOŁTYS są to osoby które posiadają europejskie i światowe osiągnięcia w tym sporcie, to dzięki takim pasjonatom sportu nasze młode pokolenie może spełniać swoje marzenia, nie korzystają z 500 lecz ciężko pracują na swoje sukcesy.