
Co dalej z High Festival Zdobywcy Fryderyków w Szczecinku? Wracamy do tematu największej imprezy muzycznej nad Trzesieckiem.
W tym roku w dniach 19-20 lipca miał się odbyć „High Festival Zdobywcy Fryderyków”. W dwóch poprzednich edycjach w Szczecinku pojawili się tacy artyści jak chociażby Blanka, Mata, Maryla Rodowicz, Agnieszka Chylińska, Malik Montana, Ralph Kaminski czy Mery Spolsky i Julia Żugaj. W tym roku na scenie miało wystąpić minimum 10 wokalistów, w dużej części zdobywcy nagrody Fryderyk (a takie nagrody zdobywali między innymi Sanah, Sobel czy Daria Zawiałow. Jeden z artystów miał być „bardzo topowy”. Jak się dowiedziałem, niewykluczone, że pojawiłyby się także gwiazdy zagraniczne.
Wszystko jednak wskazuje na to, że impreza nie dojdzie do skutku, choć podpisane są już wszystkie umowy z wykonawcami. Sprzedaż biletów ruszyć nie może. Dlaczego? Nowy burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie-Douglas nie jest zwolennikiem wydarzenia, które w tym roku zmieniło nazwę (zgodnie z ustaleniami z SAPiK-iem). Nie chce imprezy w mieście. Umowa miasta z organizatorem - agencją High Events, została podpisana jeszcze za kadencji Daniela Raka. Miasto wpłaciło także „zaliczkę” w wysokości 700 tysięcy złotych. Łączny koszt festiwalu to ok. 1,5 mln zł. Teraz burmistrz Douglas chce odzyskać te środki. Co jednak ważne - w umowie zawarte są oczywiście kary za jej zerwanie. I to z pewnością niemałe. Burmistrz chce odzyskać środki polubownie, albo w sądzie. JHD jest zdania, że lepiej zrobić więcej mniejszych imprez dla mieszkańców.
O całą sytuację zapytałem Marcina Bacharę, szefa agencji High Events, organizatora "Fryderyków".
- Burmistrz nie chce rozmawiać. Nie chciał słuchać o ekwiwalencie reklamowym, jaki wrócił do Szczecinka czy o pieniądzach, które zostały w mieście. Nie interesuje go także, jaki był zamysł i po co cały festiwal powstał. W rozmowie telefonicznej powiedział, że nie chce tego festiwalu i go nie będzie
- mówi mi Marcin Bachara.
- Ja jestem gotowy na festiwal, ale wszelkie decyzje są po stronie burmistrza. Oczywiście, sprzedaż biletów nie może w takiej sytuacji ruszyć
I faktycznie. Sprzedaż biletów na dwudniową imprezę została, póki co, zawieszona (bilet na 1 dzień miał kosztować 139 zł, na dwa dni - 199 zł). Nie może zostać także opublikowana oficjalna lista wykonawców.
„Nie będzie może już też takich koncertów za 1,5 miliona, ale za to będzie bardzo zróżnicowana oferta kulturalna — zapowiadał w trakcie debaty wyborczej Jerzy Hardie-Douglas. "Będzie wiele osiedlowych festynów, mniejszych, znów zaczną do nas przyjeżdżać dobre teatry, jak choćby Teatr Jandy, znowu będą przywrócone transmisje z Metropolitan Opera”.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Oczywiście że festiwal nie powinien dojść do skutku. To Szczecinek - nie Warszawa. Już rok temu było wiadomo że tegoroczna edycja jest zagrożona. M. Bachara powinien się wytłumaczyć z bezpodstawnie nawiązanych kontraktów i oddać całą kasę.
Chyba nie Bachara powinien się tłumaczyć tylko urzędnik który to naraił
Ten syfny festiwal przyszedł do nas ze Szczecina tam po jednym razie podziekowali za taki festiwal , zeby wydac 1,5 ml w takim małym miescie na jedna impreze to trzeba byc Rakiem , Koczanem i Klimkiem. Wiecej małych klimatycznych imprez ale od wiosny do jesieni.
Organizator mógłby wrzucić jakieś info na SM... czyżby to cisza przed burzą?
Nie powinno być koncertów w Szczecinku, bo przecież są w Czaplinku wielkie, profesjonalne. Zwłaszcza, że mieszkańcom trudno dogodzić repertuarem. Zawsze będzie masa niezadowolonych marud, że nawet menażeria z Fryderyków nie pasuje. Nie wiem, czy to przekora, czy na serio pół Szczecinka słucha jakiś folkowych kawałków z Mongolii, i faktycznie, takich gwiazd nie było jeszcze w Szczecinku, więc mają uzasadnione pretensje.
Jeżeli tak duża impreza ma być organizowana to tylko przez firmę prywatną, bez ingerencji finansowej miasta. Dodatkowo plac koncertowy jest słabym miejscem - lepszym wyborem byłby stadion lekkoatletyczny przy basenie. W pobliżu jest znacznie więcej miejsc parkingowych np. plac kamińskiego, parking przy basenie, natomiast podczas większych imprez na placu koncertowym całe osiedle zachod było sparaliżowane przez samochody. Jest tam dużo więcej przestrzeni dla gastronomii i innych atrakcji.
Bez przesady z tym paraliżem osiedla. Plac koncertowy jest właśnie od tego, żeby tam robić koncerty. Ale faktycznie, plac nie posiada parkingu. Skoro już coś takiego powstało, to powinno być wyposażone również w taką infrastrukturę.
Zaorać i kolejny wybieg dla psów zrobić
Kto odpowie za przewalenie kilkudziesięciu tysięcy za budowę węzła sanitarnego przeznaczonego na pole namiotowe koło placu koncertowego? Rok temu skorzystało z niego może kilka osób…
Koncerty Zdobywców Fryderyków powinno odbyć.I jeszcze powinno powstać miejsca dla widzów do siedzenia