
Chile, Argentyna, Boliwia… Rafał Staniszewski i Ananta Mroziński, dwóch mieszańców Szczecinka, którzy postanowili wyruszyć na wyprawę do Ameryki Południowej, kontynuuje swoją podróż życia. Po tym, jak dojechali do boskiego Buenos Aires, postanowili opuścić słoneczną Argentynę i udać się w kierunku Boliwii. Tutaj czekała na nich jedna z największych atrakcji Ameryki Południowej - Salar de Uyuni.
Ogromna, nieskończona przestrzeń, wysokość ponad 3 m n.p.m., dookoła sól, woda i solne błoto, które niekiedy robi się tak głębokie, że Pani Europa (25-letni motocykl, na którym przemieszczają się podróżnicy) nie jest w stanie przez nie przejechać. Tuż przed wjazdem na solną pustynię rozwieszonych kilkadziesiąt rozmaitych flag. A obok nich przyczepiona do motocyklu – powiewa także flaga Szczecinka.
- Na pustyni Salar de Uyuni pod namiotem spędziliśmy noc – wyjawia nam Rafał Staniszewski. – W dzień upał, a w nocy zaledwie 1 stopień Celsjusza. 3653 m n.p.m. No i gwiazdy. Niesamowity widok. To największe solnisko na świecie. Ma ponad 10 tys. km2. Na 15 m głębokości to praktycznie sama sól. Teren płaski, jak lustro. Niestety, przez chwilę motocykl utknął w błocie solnym i trzeba go było wyciągać w pełnym słońcu przez kilka godzin.
Podróżnicy ze Szczecinka jeszcze przez kilka tygodni będą przemierzać Amerykę Południową, a potem wrócą, by zająć się przygotowaniami do 5. Art Pikniku. Relację z podróży można śledzić na bieżąco za pośrednictwem strony na FB https://www.facebook.com/RoadToTheSunPL/ .
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie