Reklama

Ewelina Wieczorek: Czy wegetariański sposób odżywiania się może zmienić charakter bądź zachowania cz

27/12/2011 11:51

Mięso nie jest dobre dla naszego gatunku, uważali Mahatma Gandhi i laureat Pokojowej Nagrody Nobla Albert Schweitzer. Osiemnastowieczny filozof Jean Jacques Rousseau twierdził, że ludzie, którzy nie jedzą mięsa, są mniej agresywni.
Amerykański naukowiec i polityk Benjamin Franklin wspominał, że największą bystrość umysłu zaczął wykazywać, gdy przestał jeść czerwone mięso.


Aby odpowiedzieć na pytanie tytułowe tego artykułu, na początek pozwoliłam sobie przytoczyć dłuższy fragment książki Makarego Sieradzkiego, w której jeden rozdział poświęcił właśnie zagadnieniom idei życia wegetariańskiego. Wydaje mi się, że wiele może być w tym prawdy...

Jedzenie mięsa wpływa na usposobienie i charakter zarówno zwierząt, jak i ludzi, przyczynia się do zakłócania stosunków międzyludzkich do konfliktów. Wniosek ten zdaje się potwierdzać obserwacje życia zwierząt, a także ludzi i narodów jedzących i nie jedzących mięso.

Zwierzęta roślinożerne: jeleń, koń, łoś, owca, słoń itd. – ciche, zdrowe, odporne na choroby, silne, piękne, przyjemne i rzec można szlachetne. Ciężko pracujący koń lub wielbłąd, który obciążony przemierza setki kilometrów pustyni, nie czerpie siły z białka zwierzęcego. Zwierzęta mięsożerne: hiena, lampart, lew, sęp, szakal, tygrys, wilk itd. — agresywne, krwiożercze, podstępne, odrażające. Żarłoczny, krwiożerczy wilk podstępnie lub w pogoni napada, morduje w cierpieniach i rozrywa zatrwożoną, niewinną, szlachetną sarnę.

Czyż ta oczywista, głęboka różnica (niemal przepaść) charakterów zwierząt roślino- i mięsożernych nie nasuwa refleksji natury metafizycznej, etycznej? Czyż nie jest to manifestacja odwiecznej walki sił dobra z siłami zła?

Czyż człowiek, homo sapiens, „miara wszechrzeczy”, zabijający krowę, owcę czy kurę dla dogodzenia własnemu podniebieniu, nie współdziała wbrew Prawu Życia wyrażonemu w piątym przykazaniu, z siłami zła?

Czyż człowiek zabijający fokę, wydrę lub łasicę dla pokrycia i ozdobienia swego ciała ich futrem nie zasługuje na miano mordercy współdzialającego z siłami zła?

Czy kobieta okryta i ozdobiona futrem karakulowym uświadamia sobie jego pochodzenie i cierpienia zarówno matki, jak i jagniąt w jej łonie? Czy ta niewrażliwość ludzka na bezmiar trwogi i cierpień zwierząt mordowanych nie poniża i nie degraduje człowieka? Czyż nie jest to tolerowanie i utrwalanie w sobie morderczych instynktów i świadomości, funkcjonujących także w stosunkach międzyludzkich?

Czyż człowiek jedzący mięso uświadamia sobie, że to smakowite dania są okupione zabójstwem, trwogą i cierpieniem naszych młodszych braci w ciągu ewolucyjnym i że on jest tego sprawcą?

Czy wyższość człowieka nad nimi ma się wyrażać w tym, że potrafi ją zabić zamiast się nimi z miłością opiekować?

Nie da się zaprzeczyć, że nienawiść (uczucie równie prymitywne, jak z natury swej destrukcyjne), instynkty agresywne, konflikty i wojny najobfitsze żniwo zbierały wśród ludów i narodów, które mięso traktują jako główne źródło sił i spożywają je w dużych ilościach. Nasuwa się tu oczywiście przykład Europy i Ameryki. W tym to przecież kręgu kultury osiągnięto tak wysoki stopień rozwoju, także w zakresie narzędzi i metod zabijania, że człowiek żyje w atmosferze lęku i niepewności jutra, bo w perspektywie widzi ... zagładę.

Dr G.S. Arundale, filozof i pedagog w Menares, „występował silnie i energicznie przeciw okrucieństwu wobec zwierząt (wiwisekcji, polowaniom, przesądowi, że mięso jest potrzebne człowiekowi dla zdrowia itp.), twierdząc z całym przekonaniem, że właśnie ono prowadzi do wojen i nieskończonych kataklizmów (..), że zawsze nasila w ludziach brutalność, czynną nienawiść, zaciętą twardość, co musi prowadzić do wojen” — pisze Wanda Dynowska we wstępie do książki tego filozofa pt. Duch młodości. Everest. Joga S. XVIII

Eircher Benner twierdzi, że „im więcej miejsca w pokarmach zajmuje mięso i środki podniecające, tym mniejsza jest sprawność, cnoty i siły psychicznej narodu, tym różnorodniejsze i powszechniejsze są objawy zwyrodnienia”.

Ks. Wacław Majewski: ,,A dzisiejsza wiedza nie waha się wprost głosić: „człowiek jest tym, co je”. To, co je, stanowi jego ciało, jego krew, to też zabarwia z konieczności jego myśli. Czysty pokarm daje czystą krew; czysta krew — czyste myśli — czyste, szlachetne czyny. Gdy krew zostanie zanieczyszczona, czynność mózgu musi być wadliwa. Jeżeli jakieś jady krążą we krwi, mózg zaraz to odczuwa (np. wpływ alkoholu) i konsekwentnie obniża się poziom czynów.

W tym świetle zrozumiałym jest powiedzenie prof. Tyndalla: „Moralność czystości krwi powinna być jedną z pierwszych lekcji etycznych”.

Wpływ pokarmu u zwierząt na charakter zauważono od dawna. (...) I dzisiejsze poskramianie oraz tresura dzikich zwierząt polega przede wszystkim na zmianie pokarmów. Taki sam wpływ pokarmów na usposobienie zauważono również wśród ludzi. Mieszkańcy krajów gorących, gdzie natura roztacza w całym przepychu nadmiar roślinności, którą się karmią są spokojni i godnego charakteru. A ludy krajów umiarkowanych, zimnych, które żywią się mięsem, noszą w swoim charakterze ostrość, dzikość. Nie klimat atoli jest przyczyną tej różnicy w usposobieniu, jak niektórzy pragną to tłumaczyć, lecz pokarm.

Dowodem tego mogą być Samojedzi i Finnowie pod to samą szerokością geograficzną mieszkający. Gdy pierwsi, żywiący się jedynie pokarmami pochodzącymi ze zwierząt, przedstawiają zupełnie zwyrodniały, godny politowania szczep, to drudzy, żywiący się przeważnie roślinami, stanowią piękną i szlachetną rasę. Pokarmy przyrządzane bezpośrednio z roślin są czystsze od pokarmów zwierzęcego po chodzenia, przeto muszą wytwarzać krew czystszą i urabiać charakter szlachetniejszy. (...) Mięso, działające jednak na nerwy, podnieca i centra nerwowe organów rozrodczych, budzi się wskutek tego i zwierzę zmysłowe.(...) Pedagogika seksualna przestrzega przed pokarmem mięsnym w odżywianiu młodzieży. Chcesz ja zachować w czystości obyczajów nie karm mięsem.(...) Już Homer przedstawiając Cyklopów jako lud strasznych, okrutnych, czynił ich wielkimi żarłokami mięsa.

Rozwiązanie kwestii seksualnej uzależnia dr Ryszkiewicz od nowożytnej nauki żywienia, gdyż pod wpływem pokarmu energetycznego (roślinnego) uspokaja się zbyt podniecony popęd płciowy i wzmacnia możliwość jego opanowania.(...) Kto zaś wątpi w tak decydujące działanie czynników materialnych na moralność, to niechże żywi się przez pewien czas mięsem, jajami, alkoholem i mocną kawą, a sam się przekona o tym”.

Wegetarianizm narodu indyjskiego sprawia, że polityka zaborcza, agresywna, jakakolwiek ekspansja, są mu obce, a zasada tolerancji wśród hindusów i buddystów w dziedzinie światopoglądu i religii jest chyba najdalej posunięta. Wojna domowa między hindusami i muzułmanami, która doprowadziła do podziału kraju — to z jednej strony dzieło Anglików, a z drugiej skutek mahometańskiego fanatyzmu i jego naturalnej, z ducha Proroka płynącej ekspansji religijnej; fanatyzm ów czuje zwykle płomieniem nienawiści ze wszystkimi jej skutkami.


Walki Sikhów o autonomię zdają się świadczyć, że fanatyzm etniczny czy religijny przybiera czasem formy tak ostre, że przezwycięża — jak w tym przypadku — łagodzący wpływ wegetarianizmu. Także zbyt radykalna i okrutna w stosunku do aspiracji Sikhów polityka Indiry Gandhi, niezgodna z duchem Indii, z duchem Mahatmy Gandhiego, wyzwoliła prymitywne instynkty nienawiści i odwetu. Są to wszak w tym kraju wydarzenia wyjątkowe.


To równie powszechny, jak fałszywy pogląd, a raczej przesąd jakoby w naszej diecie mięso stanowiło główne źródło sił i energii, był w ciągu wieków wyjaśniany i demaskowany. Długa jest lista wybitnych lekarzy, filozofów, uczonych, wielkich twórców na różnych polach działalności ludzkiej, sławnych mężów, którzy dostrzegali wielostronną szkodliwość jedzenia mięsa oraz związanych z tym nałogów, jak alkoholizm i nikotynizm; swym życiem, długowiecznością i twórczością manifestowali swój sprzeciw wobec tych zniewalających człowieka praktyki wskazywali drogi odrodzenia człowieka.



Apropo zwierząt, mam kotkę, w chwili gdy to piszę 4-miesięczną, o której mogę śmiało powiedzieć, że jest grzeczna. Któregoś dnia kupiłam dla niej drobiową wątróbkę, którą obgotowałam lekko (ze środka wypływała jeszcze krew, jak to w wątróbce). Podałam kotce w kuchni, a sama poszłam do pokoju.
Po 10-15 minutach wracam do kuchni, a przede mną taki oto widok - wąróbka porozrzucana po kuchni, podłoga we krwi, a kotka dziwnie się zachowuje - jak nigdy wczesniej skacze po meblach. Zachowywała się tak, jakby coś w nią wstąpiło, jakby oszalała! Nie dało się jej w żaden sposób uspokoić.

Zbieg okoliczności? A może mięso (w tym wypadku krew) wywołuje nawet u zwierząt czasem dziwne zachowania, emocje?

Dla ciekawych - kotka się oczywiście uspokoiła po kilkunastu minutach, lecz nabyty wówczas odruch skakania po meblach w kuchni został jej już do dziś :)



Wróćmy do ludzi...
Ja od siebie chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Otóż nie tylko mięso ma wpływ na zachowanie człowieka, charakter i jego funkcjonowanie psychiczne.

Naukowcy nie wiążą bezpośrednio żywienia z przemocą i zachowaniem człowieka w sposób absolutny. Próbują jednak wskazać, że agresywne zachowania są w pewnym stopniu spowodowane złą dietą. Niedobór witamin oraz mikroelementów może zwiększyć problemy psychiczne i być przyczyną zaburzeń w zachowaniu.

Bernard Gesch jest naukowcem z Uniwersytetu Oksfordzkiego, który od lat zajmuje się badaniem tego, w jaki sposób jedzenie mało wartościowych produktów bądź dokładnie przemyślany jadłospis, może wpływać na skłonność do agresji. W jego eksperymencie wziął udział młody człowiek, który był wielokrotnie skazany za kradzież samochodów.

Owy młodzieniec nie spożywa śniadania, ponieważ woli dłużej spać. Jego obiad składa się z czterech albo pięciu filiżanek herbaty z mlekiem, do tego trzy łyżeczki cukru. Na podwieczorek pije trzy filiżanki kawy. Pod wieczór raczy się schabowym z ziemniakami, a na koniec dnia, tuż przed snem obżera się bułeczkami, pije kawę, je żelki… Ponadto kiedy ma pieniądze, wypija jeszcze cztery półlitrowe piwa, uzupełniając to papierosami.

To jednak nie jedyna jego obserwacja. Do swoich badań Gesch wykorzystał ponad 230 ochotników więziennych. Połowie z nich radykalnie zmienił dietę - spożywali więcej witamin, minerałów i uzupełniających zdrowych kwasów tłuszczowych. Ponadto wprowadził do ich jadłospisu produkty wolne od chemii (konserwantów, barwników, aromatów, emulgatorów, …). Pozostałym podawano placebo.

Naukowiec stwierdził, iż brutalne zachowanie u osób o zmienionym jadłospisie spadło o 37%. Pozostali wciąż byli agresywni. Po zakończeniu eksperymentu sytuacja w więzieniu wróciła do stanu poprzedniego, czyli ogólnego chaosu.



Uczony Joseph Hibbeln twierdzi, że wystarczy zrozumieć biochemię mózgu, by zdać sobie sprawę, że dieta modyfikuje jego strukturę i funkcjonowanie. Pandemia przemocy w społeczeństwach zachodnich może mieć związek z tym, co jemy lub czego nie jemy. Niezdrowa żywność może prowadzić nie tylko do chorób, ale także do obłędu - mówi.


Sam jestem wegetarianinem, wierzę w przyszłość wegetarianizmu i przyznaję mu olbrzymi wpływ na przyszły rozwój ludzkości. (...) Bardzo liczne już dziś prace uczonych specjalistów dostatecznie wykazały całą mylność mniemania, jakoby mięso było najpożywniejsze z pokarmów; przeciwnie - jest ono źródłem wielu trapiących ludzkość chorób. Jarstwo w szerszym zakresie prowadzi do odczucia jedności człowieka z naturą, do odczucia braterstwa, które gwałci każdy mięsożerca, zabijając codziennie (lub nakazując czynić to innym) zwierzęta w celu karmienia się ich ciałem. Stosując jarstwo, człowiek staje się pogodny, wesoły i przyjemnym spojrzeniem cały świat obejmujący. Toteż im dłużej jestem jaroszem, tym bardziej się cieszę, żem nim został.

Jan Hempel (1877-1937)


Pewną rzeczą jest, mówi J.J. Rousseau, że wielcy żarłocy mięsa są zwykle okrutniejsi i dziksi od innych ludzi.

Warto zastanowić się nad tym, co zjadamy, a przede wszystkim nad kwestią diety naszych dzieci. To one będą tworzyły przyszłe pokolenia, a patrząc na zawartość ich talerzy trudno sądzić, że czeka ich świetlana przyszłość – pod względem biopsychospołecznym.

A co Ty o tym sądzisz?



Ewelina Wieczorek
http://dietacwiczeniaodchudzanie.epicentrumzdrowia.pl/blog-dieta-cwiczenia-odchudzanie
http://epicentrumzdrowia.pl

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    adiossoO - niezalogowany 2012-01-11 18:48:06

    Pani Ewelino pani artykuły i porady są kopiowane z literatury, bardzo dużo przekazuje Pani informacji a nic z tego nie wynika dalej, chce Pani dzielić się z ludźmi wiedzą pożyteczną to proszę ja bardzo uważnie weryfikować bo każdy kto Pani zaufa może się rozczarować, jest w tych pracach tyle chochsztaplerstwa nie widzi Pani tego, więcej świeżości umysłu, cieszy to ze jest pani tak oddana swojemu zawodowi (dietetyk) ale warto weryfikować ściezki którymi pani podąża, proszę nie zachęcać ludzi do wegetarianizmu a samemu się nim cieszyć, ludzie sami się połapią co jest najzdrowsze, to nie musi wcale tak dużo kosztować...pozdrawiam wszystkich

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mała mi - niezalogowany 2012-01-01 23:07:48

    a jaki to ma związek z tematem tego artykułu?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    jodyna53 - niezalogowany 2012-01-01 12:44:47

    Może Pani Ewelina wyjaśni dlaczego ludzie są tacy pazerni na papier szczególnie ten przetworzony na banknoty?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    mieszkaniec - niezalogowany 2011-12-29 19:33:26

    to dopiero sztuka :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    mieszkaniec - niezalogowany 2011-12-29 19:32:11

    ot tak sobie z nudów? a może brakowało przyprawy do trawy?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    zastanawiam się - niezalogowany 2011-12-29 15:10:07

    zastanawiam sie skąd wzięły się na świecie malunki, obrazy przedstawiające zwierzęta drapieżne z roślinożernymi żyjące w zgodzie? Np baranek z lwem, tygrys z zebrą czy hiena z prakiem? Czy to wymysły ludzi? mi się wydaje że zwierzeta i ludzie nabyli skłonnosc do miesozernosci ale na pewno sie z nią nie urodzili.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    tika - niezalogowany 2011-12-29 10:58:28

    Natura jest najmądrzejsza. Dar natury jest piękniejszy niż ludzkie wyobrażenie "czegoś tam". Gdyby wilk nie pełnił funkcji drapieżnika - ta niewinna sarenka być może rozmnożyłaby się jak króliki w Australii - i zjadłaby większość tego zielonego co mógłby zjeść człowiek.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    qwerty - niezalogowany 2011-12-29 10:33:21

    Pani Ewelino. W następnym felietonie proponuję opisać dlaczego Samojedzi są tak strasznie zdegenerowani i na czym to zdegenerowanie polega. Jestem ogromnie ciekawy, w czym ci ludzie Pani podpadli. Do tego Finnowie i narody Samojedzkie, mimo, że żyją na podobnej szerokości geograficznej, to żyją w zupełnie innym klimacie. Jakie pokarmy roślinne można zdobyć w tundrze?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    mieszkaniec - niezalogowany 2011-12-29 10:17:56

    to możemy podyskutować

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    qwerty - niezalogowany 2011-12-28 15:54:14

    Zgodnie z taką teorią ludy takie jak Inuici powinny stać się krwiożerczymi bestiami o pozjadać same siebie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do