Reklama

Ewa Bińczyk: Świat rzeczywisty zmieszany z wyobraźnią  

09/11/2019 16:26

„Po drugiej stronie” – taki tytuł nosi zaprezentowana) szczecineckiej publiczności w czwartkowy wieczór (7.11wystawa w Galerii Zamek. Jej autorką jest rodowita szczecinecczanka Ewa Bińczyk, absolwentka I LO im. ks. Elżbiety oraz Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. W 2014 roku uzyskała doktorat. Od 2012 roku pracuje w Zakładzie Kształcenia Artystycznego Instytutu Zabytkoznawstwa i Konserwatorstwa na Wydziale Sztuk Pięknych w Toruniu, prowadząc zajęcia z anatomii plastycznej i rysunku. 

To wystawa, jakiej dotąd nie było. Nie chodzi bynajmniej o rodowód autorki, ale o jej niebywały wprost kunszt w opanowaniu sztuki rysowania. Rysunek od zawsze uważany był za ubogiego krewnego kolorowych płócien. Mistrzostwo w operowaniu kreską czy to ołówkiem, czy pastelami, opanowało niewielu tych, dotyczy to nawet tych, których powszechnie uważa się za wielkich artystów. Do biegłości dochodzi nie tylko poprzez wiedzę, talent, ale przede wszystkim olbrzymi wkład pracy połączony z wytrwałością i starannością.  

 Rysunek jest trudną dziedziną sztuki, ponieważ bezwględnie obnaża wszelkie niedoskonałości warsztatowe, a ukrycie nie tylko błędów, ale również potknięć jest niemożliwe.

Wymaga od twórcy niezwykłej pracowitości, precyzji, a zatem doskonałego opanowania warsztatu. Te wszystkie cechy posiada autorka wystawy. To jest także jedno z pierwszych wrażeń jakie odnosi widz oglądając jej prace.  

Ich tematyka jest niezwykle osobista – to świat sennych marzeń, skojarzeń, wewnętrznych emocji, w których dobro sąsiaduje ze złem, a piękno z brzydotą. Przedmioty i postacie oddane są niezwykle precyzyjną nieraz ledwie widoczną kreską. W zdecydowanej większości prezentowanych prac przeważa portretu lub autoportret powiązany z powszechnie znanymi symbolami. Widza szczególnie intryguje w zestawie prezentowanych portretów towarzystwo kota. Kot od najdawniejszych czasów symbolizuje chytrość, tajemniczość, przywiązanie, ale też diabelskość – patrz postać Behemota w powieści „Mistrz i Małgorzata”.  

Zwierzę to może być alegorią kobiecości, a także oszustwa i magii. Na rysunkach są koty w różnych umaszczeniach. Białe umaszczenia - symbol szczęścia, czerń (nieszczęście) zostały oddane wprost mistrzowsko - na próżno szukać bezwzględnej czerni czy bieli. Innym pojawiającym się motywem jest białe koło, a może raczej księżyc w pełni, antyczne rzeźby w otoczeniu rozbitych, zniszczonych przedmiotów albo bliżej nieokreślonych znaków lub po prostu fragmentów odręcznego pisma. Innym dość często pojawiającym się atrybutem jest serce. Rysowane w postaci stylizowanej, jako czarna dziura lub w postaci anatomicznej za każdym razem z ręką, w której palec wskazujący nie tyle dotyka co zanurza się w sercu. Niezwykle ciekawym skojarzeniem z powszechnie znanym dziełem Albrechta Dürera z mikołajkiem w dłoni, jest portret współczesnego artysty z czerwonym irysem(?) symbolem wiary i nadziei.  

Jak twierdzi Ewa Bińczyk, jej świat autentycznych przeżyć zanurza się w marzenia, sen i halucynacje. 

Tak jak w surrealizmie świat materialny, cielesny łączy się ze światem mniej oczywistym, który opowiada o jakichś osobach.  – Te motywy wzajemnie  się przenikają i nie są już rzeczywiste. Tytuł wystawy po „Drugiej stronie” to nic innego, jak zaproszenie na tę drugą stronę… (jg) 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do