Reklama

Euro widziane w telewizorze - dzień 24, ostatni

02/07/2012 06:46

Pięć lat (od chwili przyznania) czekaliśmy na to największe wydarzenie sportowe w historii naszego kraju. Czekaliśmy i przygotowywaliśmy się długo, a trwały one tak krótko. Bo cóż to znaczą te 24 dni? Chciałoby się, aby ta rywalizacja nigdy się nie skończyła. To, co się zaczęło, musi się też skończyć. Kończyło się finałowym spotkaniem w Kijowie. Spotkaniem, na którym zestaw drużyn był częściowo niespodziewany. Bo o ile finał Hiszpanów typowała większość znawców, kibiców i tych co o piłce mają mgliste pojęcie, to już udział w nich Włochów uznany został za dużego kalibru niespodziankę. Hiszpanie na finał zasłużyli, Włosi tak po prawdzie to ekstra mecz zagrali z Niemcami, ale pozostałe bardzo przeciętne. Taka jest jednak piłka. Swoimi prawami kierują się zwłaszcza takie długotrwałe turnieje. Często jeden dobry mecz pozwala znaleźć się w finale, a jeden słabszy (jak w wypadku Niemców) wyrzuca drużynę za burtę rywalizacji. Pierwsza połowa finału potwierdziła znakomite umiejętności Hiszpanów, którzy wzięli sobie do serca krytykę spotykającą ich po poprzednich meczach i wreszcie zagrali tak, jak się po nich spodziewano i oczekiwano. Grali szybko, dokładnie, stosowali masę prostopadłych podań, które stwarzały niesamowite zagrożenie pod bramką Włochów. Dwa strzelone gole dawały im wielki atut przed drugą częścią gry.  W drugiej połowie, kiedy od 62 minuty Włosi z konieczności (kontuzja zawodnika i wykorzystane 3 zmiany) grali w dziesiątkę, na boisku istniał już tylko jeden zespół- Hiszpania. Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego grali już bardzo spokojnie, a Włosi mimo szczerych chęci nie mogli już zagrozić rywalom. W końcowych 10 minutach Hiszpanie dobili zmęczonych i załamanych Włochów strzelając im trzeciego i czwartego gola, sami nie tracąc żadnego Tak więc największy faworyt zakończył Euro 2012 zwycięsko. Nam wypada podziękować za wszystkie te emocje, jakie przeżywaliśmy podczas tych mistrzostw. Szkoda tylko, że w większości bez udziału polskiej drużyny. „Tak krawiec kraje, jak materiału staje” - jak ulał pasuje do gry reprezentacji Polski. Po prostu brak u nas graczy na wysokim poziomie. Do tego dochodzi słaba liga, ciągły bałagan w PZPN, wciąż nie zakończone sprawy korupcyjne i brak pomysłu na naprawę tego wszystkiego. Na sukcesy polskiej drużyny narodowej przyjdzie nam pewnie jeszcze długo poczekać. Za samo Euro 2012 dziękujemy zaś w imieniu wszystkich prawdziwych kibiców piłki nożnej. (zp)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do